Legia Warszawa - Górnik Zabrze
12.08.2011
godz. 20:30
Jak dla mnie będzie to typowy mecz, w którym jeden zespół postawi przed swoją bramką mur, a drugi będzie bił w niego głową. Jaki to wszystko da ostatecznie efekt? Nie podejmuję się przewidzieć.
Górnik przed sezonem stracił zawodników, którzy robili mu grę ofensywną. Teraz wszyscy są w warszawskiej Polonii (Sikorski, Jeż, Bonin). W tym sezonie za tę działkę mieli odpowiadać: Gołębiewski, Thomik, Gasparik i Gierczak. Pierwszy okazał się na tyle słaby, że przegrał rywalizację o miejsce w składzie z 17-letnim Arkiem Milikiem (wielki talent, ale nie jest to jeszcze gracz, który tu i teraz w
Ekstraklasie strzeli 6-10 goli). Na dodatek Gołębiewski złapał kontuzję i do Warszawy na mecz z Legią się nie wybiera. Thomik walkę o miejsce na prawej flance przegrał z 21-letnim, przewidywanym do gry na prawej obronie, Pawłem Olkowskim. Gierczak jak dotąd nie gra nawet połowy tego co grał Jeż, co nie dziwi, ale dziwi to, że spisuje się słabiej niż przed rokiem kiedy był wiodącą postacią. Gasparik przegrał rywalizację nie tylko z Wodeckim, ale także z nominalnym napastnikiem Zahorskim i jest teraz dopiero trzecim wyborem na lewe skrzydło, Jeśli do tego dodamy fakt, że izraelski napastnik Shriki wciąż nadrabia zaległości treningowe (w meczu z Legią ma wejść z ławki) to wychodzi na to, że Górnik ma jedną z najsłabszych formacji ofensywnych w całej lidze. Zresztą kto oglądał dwa pierwsze mecze zabrzan to wie o czym piszę. Stworzone szanse bramkowe, nie licząc stałych fragmentów (z nimi tym razem też może być problem, bo kontuzjowany jest Mariusz Magiera), można policzyć na palcach jednej dłoni. Kolejnym dowodem na słabość formacji ofensywnych zabrzan jest to, że strzelili do tej pory dwa gole i oba z nich była autorstwa graczy przewidzianych raczej do destrukcji (środkowy obrońca Banaś, i grający obok Pazdana za Gierczakiem Kwiek). Pisząc krotko, szanse na to, że Górnicy zdobędą gola na Łazienkowskiej, są niezbyt duże.
Z drugiej strony mamy Legię, która ma według mnie zespół stworzony do gry z kontry. Szybcy skrzydłowi plus grający jako ofensywny, również bardzo szybki, Radović. Na szpicy Ljuboja, który potrafi przyjąć piłkę, zastawić się, odegrać w tempo. Problem może być jak przyjdzie im grać z rywalem, który będzie murował własną bramkę, a taki właśnie mecz czeka Legionistów w piątek. Polskie zespoły nie potrafią grać atakiem pozycyjnym i Legia nie jest tu żadnym wyjątkiem. Przewiduję, więc straszne męczarnie. Tym bardziej, że w głowach mogą już mieć czwartkowy mecz w Europa League.
Reasumując, Górnik nie ma kim żądlić, Legia będzie musiała przebijać się przez podwójne, całkiem solidne, zasieki rywali, więc moim zdaniem można spodziewać się undera w tym meczu.
Mój typ:
under 2,5 @1,81 Pinnacle