Mou wraca na Stamford Bridge
W sobotę, 22 lutego o godzinie 13:30, na Stamford Bridge dojdzie do spotkania 27. kolejki Premier League, w którym Chelsea podejmie Tottenham. Będą to Derby Londynu.
Sąsiedzi w tabeli
Spotkanie otwierające 27. kolejkę zapowiada się naprawdę interesująco. Oprócz oczywistej rywalizacji dwóch ekip z tego samego miasta obie drużyny w tabeli dzieli tylko punkt.
Chelsea jest czwarta, a
Tottenham piąty i będzie to bezpośrednia batalia o miejsce gwarantujące udział w
Lidze Mistrzów. Grupa pościgowa, z
Sheffield United,
Manchesterem United oraz ze wspomnianym
Tottenhamem na czele, znajduje się tuż za plecami
Chelsea – dość powiedzieć, że dziesiąty w tabeli
Arsenal traci do
„The Blues” siedem punktów. Na tym etapie kampanii (12 kolejek do końca rozgrywek) nie jest to dużo. Wszystkie ekipy w
Premier League aspirujące do gry w
Lidze Mistrzów dostały dodatkowy impuls w postaci wykluczenia
Manchesteru City z tych rozgrywek (w ogóle jakichkolwiek rozgrywek organizowanych przez
UEFA) w dwóch następnych sezonach. Oczywiście, różnie może być z tym zakazem, bo niektórzy spodziewają się skrócenia karencji dla
„Obywateli”. Jeżeli podzielacie to zdanie, to tylko wspomnimy, że
legalny polski bukmacher BETFAN wystawił zakład na to, czy karencja
City zostanie skrócona.
Spotkanie starych znajomych
Drużyny
Chelsea i
Tottenhamu są w podobnej sytuacji jeśli chodzi o szkoleniowców – tzn. prowadzą je taktycy w swoich pierwszych sezonach pracy (
Jose Mourinho prowadzi
Tottenham od końca listopada 2019r.). Zakaz transferów, jaki obowiązywał
Chelsea, zmusił
Franka Lamparda do postawienia na młodych graczy z jednej z najlepszych futbolowych akademii na świecie i to się opłaciło - przynajmniej w pierwszej fazie kampanii - dopóki
Tammy Abraham strzelał jak na zawołanie. Temu 22-letniemu napastnikowi udało się strzelić 10 goli w dwunastu pierwszych meczach sezonu. Potem trochę wyhamował – obecnie ma 15 strzelonych bramek w 32 spotkaniach. Niemniej pokazał na boisku, że może sprostać zadaniu i stać się dla
Chelsea „dziewiątką z prawdziwego zdarzenia”. Z powodu urazu
Tammy Abraham nie mógł zagrać w poniedziałek z
Manchesterem United i jego rywal w ataku
„The Blues” -
Michy Batshuayi „wypadł blado”. Był najgorszy na boisku, a
Chelsea przegrała 0:2. Należy jednak nadmienić, że ekipa
Lamparda zdobyła w tym meczu dwie bramki, ale po sprawdzeniu
VAR zostały one anulowane. Ogólnie to
„The Blues” nie mogą już wygrać w
Premier League od czterech kolejek. Styl, w jakim gra
Chelsea może się podobać – dominują kolejnych rywali pod względem posiadania piłki, przynajmniej na
Stamford Bridge, stwarzają sobie sporo sytuacji do strzelenia goli, ale nie mogą, jak to mawiają Anglicy, „położyć meczu do łóżka”. Nie było też inaczej w spotkaniu z
„Czerwonymi Diabłami” –
Chelsea zaczęła bardzo intensywnie, akcje były przeprowadzane w dobrym tempie, ale nie było konkretów pod bramką
Davida de Geai. Dwa dośrodkowania rywali - jedno z akcji, drugie ze stałego fragmentu gry, dwie główki (
Anthonyego Martiala i
Harryego Maguirea) i
Manchester United odrobił część strat punktowych do
Chelsea. Zaczęto znów rozprawiać o posadzie
Franka Lamparda. Jak myślicie, czy Anglik pozostanie na swoim stanowisku do końca sezonu? U
legalnego polskiego bukmachera BETFAN możecie się o to założyć!
Tottenham notuje bardzo dobre wyniki, biorąc pod uwagę kontuzję ich talizmanu –
Harry’ego Kane’a. „W gazie” znajdował się Koreańczyk
Heung-min Son, który zaaplikował rywalom sześć bramek w pięciu spotkaniach, jednak złamał rękę i będzie długo pauzował.
Jose Mourinho od jakiegoś czasu wystawia „na szpicy” pomocników – ostatnio grali tam
Lucas Moura i
Son, ale strata Koreańczyka z pewnością będzie odczuwalna (autor dziewięciu bramek i ośmiu asyst w
Premier League).
Mourinho już zapowiedział, że nie będzie liczyć już na
Sona w tym sezonie. Poza
Kane’em w pierwszej drużynie
„Kogutów” nie ma klasycznej „dziewiątki”, tzn. jest, ale w drużynie młodzieżowej U18.
Troy Parrot to niespełna osiemnastolatek, który zdążył już zadebiutować i w lidze i w
reprezentacji Irlandii. Czy w kluczowej fazie sezonu
„The Special One” zdecyduje się na niego postawić?