Liverpool - Swansea
Premier League
14:30
W niedzielne południe na Anfield Road w ramach 27 kolejki
Premier League The Reds podejmować będą Łabędzie z Walii. Będzie to ważny mecz dla podopiecznych Brendana Rodgersa jeśli chcą myśleć nadal o mistrzostwie. Jesienią w Swansea padł remis 2:2. Liverpool dotychczasowo zajmuje 4 lokatę z dorobkiem 53 punktów ze stratą 4 oczek do Manchesteru City. Na tą chwile ekipa Garego Monka plasuje się 6 pozycji niżej z 28 punktami. Jest to niby środek tabeli, jednak ten fakt jest mylący, ponieważ nad strefą spadkową Łabędzie mają tylko 4 punkty przewagi.
Liverpool w tym sezonie wojuje na boiskach PL z wielkim animuszem. Panowie 3xS. w ataku robią wielką robotę. Luis Suarez, Daniel Sturridge, Raheem Sterling strzelili łącznie 44 bramki, więcej od samej Swansea. Dwaj pierwsi to sąsiedzi z klasyfikacji strzelców, odpowiednio 1 i 2. Urugwajczyk rozgrywa świetny sezon, kolejny. Warto zauważyć, że Suarez nie grał od początku w rundzie jesiennej za incydent w meczu z Chelsea z poprzedniego sezonu, po którym został zawieszony na 10 meczy. W sumie
El Pistolero strzelił w lidze 23 bramki w 21 meczach, co daje ponad jednego gola na mecz. Przejdźmy teraz do samego Liverpoolu. W ostatnim meczu w Pucharze FA czerwoni przegrali z Arsenalem 1:2. Arsenal tym wynikiem zrewanżował się za blamaż z ligi 5:1. W ostatnich 5 meczach ekipa z Anfield wygrała 3 mecze i 2 zremisowała, strzeliła 14 bramek, a straciła 5. U siebie The Reds ponieśli tylko jedną porażkę. Jeżeli Liverpool naprawdę marzy o mistrzostwie to musi jutro wygrać. Dzisiaj rywale będący wyżej w tabeli zainkasowali komplet punktów. Brendan Rodgers przed dzisiejszym mecze mam sam nie lada 'wyzwanie', a mianowicie problem z wystawieniem pierwszej jedenastki. Do składu powrócił Jordan Henderson. Środek pola wygląda pod tym względem świetnie, pełno wartościowych zawodników. Irlandczyk musi się z tym chyba przespać. Myślę, że wystąpi Gerrard, Coutinho i właśnie Henderson, czyli bez niespodzianek.
Swansea, ekipa prowadzona przez Garego Monka w miniony czwartek stoczyła zacięty bój w
LE z Napoli, który zakończył się bezbramkowym remisem. Na Anfield Walijczycy z taką krótką przerwą między meczami, raczej sobie nie poradzą. Osobiście uważam, że Łabędzie w tym momencie powinny się skupić jedynie na lidze, żebyśmy mogli ekipę z Liberty Stadium zobaczyć na jesień. Swansea w ostatnim okresie zrobiła rewolucję na stanowisku trenera. Monk dotychczas poprowadził Łabędzie w 4 meczach, odnotowując zwycięstwo, 2 remisy i porażkę. Na wyjazdach Walijczycy radzą sobie topornie, statystyka to 3-3-7. W dzisiejszym spotkaniu nie wiadomo czy pojawi się na boisku już Michu, który wraca po kontuzji kostki. Swansea w tym pojedynku spróbuje swoich sił, będą walczyć, każdy punkt będzie ich przybliżać do wykonania misji, czyli utrzymania się.
Ostanie pojedynki obu ekip to dwie wygrane Swansea, jedna Liverpoolu i 2 remisy. Te statystyki są na korzyść przyjezdnych, jednak jutro powinno to się wyrównać.
Faworytem jednak będą gospodarze. Gospodarze, którym został tylko jeden front. Brendan Rodgers w tym sezonie dysponuje naprawdę wartościowymi zawodnikami. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza w tym meczu jak zwycięstwo Liverpoolu i kilku bramek, w tym bramki Suareza, na którego liczę.
Przewidywane składy:
Liverpool: Mignolet - Cissokho, Agger, Skrtel, Flanagan - Henderson, Gerrard, Coutinho - Sterling, Sturridge, Suarez
Swansea: Vorm - Davies, Williams, Chico, Rangel - De Guzman, Britton - Routledge, Shelvey, Emnes - Bony
Typy:
Liczba strzelonych goli przez gospodarzy: over 2,5 @ 2,06
Handicap -1 Liverpool @ 1,68
Strzelec gola: Suarez, L. @ 1,68
Unibet