karmol2
Użytkownik
Ode mnie dwie propozycje z dwóch meczów rozgrywanych w niedzielę.
Villarreal - Betis
Villarreal powyżej 2,5 gola
2,40
Betsson
Drużyna gospodarzy to w tej chwili 5 siła w Primera Division, a więc zajmują miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Jednak by myśleć o LM takie mecze jak ten nadchodzący muszą wygrywać bo okazja do tego przednia. Villarreal u siebie notuje bilans 7-3-3. Ostatnio przytrafiła im się jednak porażka z Celtą. Potrafili się szybko podnieść bo pokonali w następnej kolejce zawsze niewygodnego rywala jakim jest Espanyol na ich stadionie. Liczę na to, że w potyczce ze zdecydowanie na tą chwilę najsłabszą drużyną w lidze nie będą mieli większych problemów i odniosą przekonywujące zwycięstwo. Wątpię, by drugi raz z rzędu zawiedli grając u siebie tym bardziej, że z przodu dysponują zawodnikami pokroju Giovaniego Dos Santosa, Uche czy Perbeta. Każdy z nich może dać się solidnie ze znaki ekipie gości, która ma obronę niczym ser szwajcarski. 55 goli straconych to fatalny wynik i tylko Rayo może "pochwalić się" gorszym bilansem. Na wyjeździe Betis jeszcze nie wygrał, zaledwie 2 remisy i aż 10 porażek wskazują na to, że tak zasłużona marka niestety zmierza w otchłań Segunda Division. Żółta Łódź podwodna potrafi u siebie grać atrakcyjny dla oka przy czym efektywny futbol o czym w ostatnim czasie przekonała się Ossasuna czy też Sociedad, który wyjechał z bagażem pięciu bramek. Andaluzyjczycy w mojej opinii dostaną na El Madrigal srogą lekcję piłki nożnej i nawet jeśli coś strzelą dostaną minimum 3 czapy. Kurs całkiem mnie satysfakcjonuje.
Rayo Vallecano - Valencia
Valencia over 1,5 gola
1,84
Betsson
Miałem grać czystą dwóję na gości, ale ten bet mnie równie mocno zadawala, a nawet mocniej skoro właśnie go proponuję. Otóż od razu mówię, że nie oglądałem ostatnich 3 spotkań Valencii, ale po samych wynikach widać, że coś się ruszyło. Zmiana trenera zaowocowała lepszymi wynikami. Goście nie przegrali od 6 spotkań, a w między czasie potrafili całkowicie zasłużenie pokonać Barcę na wyjeździe aplikując im 3 gole, rozgromić Betis czy też wywieźć cenny remis z Sevilli. Wcześniej na grę Valencii ciężko było patrzeć, ale teraz ta drużyna potrafi grać całkiem fajną piłkę, a do tego osiąga lepsze rezultaty. Dla mnie w meczu z Rayo są faworytem i dwa strzelone gole to powinno być dla nich minimum. Gospodarze... hmmm, ambicja jest, wola walki jest, ale nie ma jakości. Co mecz praktycznie widzimy ten sam schemat obojętnie kto stoi po drugiej strony barykady. Skomasowa ataki, tyle, że bardzo chaotyczne ataki, które często prowadzą do nikąd, a nawet jeśli drużynie Rayo udaje się strzelić gola, dostają zaraz w bonusie dwa. Tak to w uproszczeniu wygląda. Gdy przyjeżdża do nich solidniejsza drużyna to często po to by podreperować sobie bilans bramkowy. Przykłady z ostatnich meczów. Atletico i Villarreal wyjechały z Estadio de Vallecas odpowiednio z 4 i 5 strzelonymi bramkami. Fakt, ostatnio Sevilla trafiła do siatki tylko raz, ale umówmy się jedna jaskółka wiosny nie czyni, inna sprawa to dość mizerna forma Sevilli. Rayo u siebie w 12 spotkaniach straciło aż 29 goli! Razem jest ich już 59 co jest najgorszym wynikiem jeśli chodzi o tracone bramki w lidze o czym nieśmiało wspomniałem już w pierwszej analizie.
Nawet jakby mieli jakiś świetny mecz w ofensywie to w obronie cudów nie będzie bo obrony nie ma i Valencia będąca ostatnio na fali powinna to choć dwukrotnie wykorzystać.
Powodzenia!
Villarreal - Betis
Villarreal powyżej 2,5 gola
2,40
Betsson
Drużyna gospodarzy to w tej chwili 5 siła w Primera Division, a więc zajmują miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Jednak by myśleć o LM takie mecze jak ten nadchodzący muszą wygrywać bo okazja do tego przednia. Villarreal u siebie notuje bilans 7-3-3. Ostatnio przytrafiła im się jednak porażka z Celtą. Potrafili się szybko podnieść bo pokonali w następnej kolejce zawsze niewygodnego rywala jakim jest Espanyol na ich stadionie. Liczę na to, że w potyczce ze zdecydowanie na tą chwilę najsłabszą drużyną w lidze nie będą mieli większych problemów i odniosą przekonywujące zwycięstwo. Wątpię, by drugi raz z rzędu zawiedli grając u siebie tym bardziej, że z przodu dysponują zawodnikami pokroju Giovaniego Dos Santosa, Uche czy Perbeta. Każdy z nich może dać się solidnie ze znaki ekipie gości, która ma obronę niczym ser szwajcarski. 55 goli straconych to fatalny wynik i tylko Rayo może "pochwalić się" gorszym bilansem. Na wyjeździe Betis jeszcze nie wygrał, zaledwie 2 remisy i aż 10 porażek wskazują na to, że tak zasłużona marka niestety zmierza w otchłań Segunda Division. Żółta Łódź podwodna potrafi u siebie grać atrakcyjny dla oka przy czym efektywny futbol o czym w ostatnim czasie przekonała się Ossasuna czy też Sociedad, który wyjechał z bagażem pięciu bramek. Andaluzyjczycy w mojej opinii dostaną na El Madrigal srogą lekcję piłki nożnej i nawet jeśli coś strzelą dostaną minimum 3 czapy. Kurs całkiem mnie satysfakcjonuje.
Rayo Vallecano - Valencia
Valencia over 1,5 gola
1,84
Betsson
Miałem grać czystą dwóję na gości, ale ten bet mnie równie mocno zadawala, a nawet mocniej skoro właśnie go proponuję. Otóż od razu mówię, że nie oglądałem ostatnich 3 spotkań Valencii, ale po samych wynikach widać, że coś się ruszyło. Zmiana trenera zaowocowała lepszymi wynikami. Goście nie przegrali od 6 spotkań, a w między czasie potrafili całkowicie zasłużenie pokonać Barcę na wyjeździe aplikując im 3 gole, rozgromić Betis czy też wywieźć cenny remis z Sevilli. Wcześniej na grę Valencii ciężko było patrzeć, ale teraz ta drużyna potrafi grać całkiem fajną piłkę, a do tego osiąga lepsze rezultaty. Dla mnie w meczu z Rayo są faworytem i dwa strzelone gole to powinno być dla nich minimum. Gospodarze... hmmm, ambicja jest, wola walki jest, ale nie ma jakości. Co mecz praktycznie widzimy ten sam schemat obojętnie kto stoi po drugiej strony barykady. Skomasowa ataki, tyle, że bardzo chaotyczne ataki, które często prowadzą do nikąd, a nawet jeśli drużynie Rayo udaje się strzelić gola, dostają zaraz w bonusie dwa. Tak to w uproszczeniu wygląda. Gdy przyjeżdża do nich solidniejsza drużyna to często po to by podreperować sobie bilans bramkowy. Przykłady z ostatnich meczów. Atletico i Villarreal wyjechały z Estadio de Vallecas odpowiednio z 4 i 5 strzelonymi bramkami. Fakt, ostatnio Sevilla trafiła do siatki tylko raz, ale umówmy się jedna jaskółka wiosny nie czyni, inna sprawa to dość mizerna forma Sevilli. Rayo u siebie w 12 spotkaniach straciło aż 29 goli! Razem jest ich już 59 co jest najgorszym wynikiem jeśli chodzi o tracone bramki w lidze o czym nieśmiało wspomniałem już w pierwszej analizie.
Nawet jakby mieli jakiś świetny mecz w ofensywie to w obronie cudów nie będzie bo obrony nie ma i Valencia będąca ostatnio na fali powinna to choć dwukrotnie wykorzystać.
Powodzenia!