RedBull po prostu wykorzystał w perfekcyjny sposób późny safety car, a sędziowie trochę nagięli przepisy przepuszczając tylko kilka bolidów z okrążeniem straty, bo za wszelką cenę chcieli żeby ten wyścig i walka o tytuł skończyła się ściganiem a nie procesją za SC. Przynajmniej raz w tym sezonie sędziowie faworyzowali samo ściganie a nie któregoś z kierowców. Hamilton nie miał szans na tym ostatnim okrążeniu. Ale coś czuję że jakieś apelacje będą, bo jednak podstawy są realne.