>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

2 runda: Indiana Pacers - Washington Wizards

Status
Zamknięty.
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
1 sprawa to taka, że jak przeciwnik rzuca osobiste na 85% skuteczności, a Ty na 42% to jest to aspekt który wpłynie na końcowy wynik. Dodajmy 5 pkt z osobistych żeby było załóżmy 10-12(zamiast 5-12) i już jest Win Wizards. Tu Polasios dobrze mówi. Wall pospieszył się niestety. Nie jest on wybitnym 3PT shooterem, a na pewno była jeszcze chwila żeby rozegrać to inaczej, no i tak ta strata na koniec spotkania załatwiła wszystko. Pacers są do łyknięcia jak najbardziej, nie grają nic wybitnego i spokojnie Wizards mogą powalczyć o dwie wygrane u siebie.
 
_hank_ 1,1K

_hank_

Użytkownik
George w tych playoffach jest cieniem samego siebie. Juź były komentarze i porównania do Lebrona itd. a przychodzi najważniejszy moment sezonu i się chłopak wysypuje. Zrobiło się zamknięte koło bo cała Indiana gra słabo to liderowi też się ciężko gra, z drugiej strony jak lider nic nie pokazuje to drużyna zwykle gra o kilka klas słabiej.
Po końcówce 1 rundy sądziłem optymistycznie że nastąpiło przebudzenie Indiany, ale dalej nie da się patrzeć na ich gre:;/:.
Przepaść między Indiana z Grudnia/Stycznia a tą dzisiaj jest wręcz nieprawdopodobna. Mimo to w tej serii będę próbował znaleźć jakieś wysokie kursy i broń boże stawiać tu coś grubo.
Indiana raczej optymalnej dyspozycji już nie zdoła odzyskać, ale 1-2 dobre mecze są w stanie zagrać. Washington ma w tym sezonie chemie, ale doświadczenia im trochę brakuje co skutkuje takimi porażkami jak w meczu nr2. Żaden wynik mnie w tej serii nie zdziwi.
O tyle o ile serie pomiędzy Clippers a OKC rozstrzygnie kto wykorzysta w większym stopniu swoje atuty tak w tej serii myśle że wygra ten kto lepiej ukryje swoje słabości.
 
F 263

fidelio

Użytkownik
Dokładnie tak jak napisał kolega wyżej, żeby nie mecz sezonu Hibberta to Indiana najzwyczajniej w świecie by to przegrała z,
Gdyby Wizards nie mieli takiej tragicznej skuteczności z osobistych to też by nie wygrała.
 
easy 3,1K

easy

Forum VIP
Nie przesadzajmy z tym PG, ze jest cieniem samego siebie. Seria z Atlanta 24kpt 46% z gry, 40% za trzy, prawie 11 zbiorek i blisko 5 asyst. Mowicie, ze gdyby nie Hibcio to nie byloby wina i mozna to tez rozpatrywac w druga strone, gdyby nie Gortata i jego swietny mecz nie byloby zacietej koncowki. W tym spotkaniu dupy dal Stephenson, George i West. Wystarczy, ze ktorys z nich odpali i Wizards moga miec problemy. Jezeli Hibbert podtrzyma polowe swojej wczorajszej gry to moim zdaniem Indiana przechodzi dalej.
 
Otrzymane punkty reputacji: +19
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Już nawet kit z Hibbertem. Przy minimalnym prowadzeniu Indiany w samej końcówce, Wizards mieli 4 kolejne nieudane akcje (3 rzuty za 3 punkty i strata Walla chyba). Gdy tam mieli odrobinę więcej &quot;zimnej głowy&quot;, to już by było 2-0 w serii dla Washington.

Ale patrząc na grę obu ekip, to Pacers są po prostu słaaaabi i to Wizards są faworytem.
ależ pieprzenie..a w drugiej i trzeciej kwarcie Indiana miała po 3 akcje bez punktu..gdyby tam mieli odrobinę zimnej głowy to te 4 nieudane akcje, nawet gdyby byłby udane, nie miałyby znaczania. A w pierwszym meczu Indiana miała 5 niuedanych akcji w 1kw i 5 nieudanych w 2 kwarcie...gdyby udało się Indianie jednak zapunktować to byłoby już 2-0 dla Indiany.
 
konar25 2,9K

konar25

Użytkownik
ależ pieprzenie..a w drugiej i trzeciej kwarcie Indiana miała po 3 akcje bez punktu..gdyby tam mieli odrobinę zimnej głowy to te 4 nieudane akcje, nawet gdyby byłby udane, nie miałyby znaczania. A w pierwszym meczu Indiana miała 5 niuedanych akcji w 1kw i 5 nieudanych w 2 kwarcie...gdyby udało się Indianie jednak zapunktować to byłoby już 2-0 dla Indiany.
Dokładnie to samo miałem napisac po tej fali gownianej krytyki Indiany rano.Indiana w pierwszym meczu wcale nie odstawala od Wizards jeśli Hibbert nie zagra znowu na zero w kolejnych meczach to Wizards zostaną pojechani takie jest moje zdanie bo brakuje doświadczenia temu zespołowi.A tu jeden znawca z drugim na Indiane pomyje wylewa a żaden nie postawił awansu Waszyngtonu.Jesli to takie oczywiste dla Was to dlaczego w to nie wchodzicie?
 
Otrzymane punkty reputacji: +19
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
Jesli to takie oczywiste dla Was to dlaczego w to nie wchodzicie?
W co ludzie mają wchodzić?? Daj im decydować o tym o czym chcą. Ludzie mają się chwalić, że na wygraną Wiz postawili czy co?
Ty skoro jesteś pewien, że Wizards zostaną pojechani i brakuje im doświadczenia no to pewnie najbliższe trzy mecze stawiasz na wygraną Pacers
Indiana w pierwszym meczu wcale nie odstawala od Wizards
Według mnie odstawała. Jedno prowadzenie przez całe spotkanie i gdy Wizards odjechali na te kilka punktów to ani razu się nie zbliżyli.
Nie przesadzajmy z tym PG, ze jest cieniem samego siebie.
Jest po prostu dobrze kryty przez Arize, ale trzeba od niego oczekiwać więcej.
 
A 8,5K

alex.bp

Użytkownik
Dokładnie to samo miałem napisac po tej fali gownianej krytyki Indiany rano.Indiana w pierwszym meczu wcale nie odstawala od Wizards jeśli Hibbert nie zagra znowu na zero w kolejnych meczach to Wizards zostaną pojechani takie jest moje zdanie bo brakuje doświadczenia temu zespołowi.A tu jeden znawca z drugim na Indiane pomyje wylewa a żaden nie postawił awansu Waszyngtonu.Jesli to takie oczywiste dla Was to dlaczego w to nie wchodzicie?
A co niby jest za co chwalić Indanę? Drużyna, która do połowy sezonu była praktycznie poza zasięgiem teraz ledwo wygrywa z leszczami z Atlanty, której tak na dobrą sprawę nie powinno być w play offach, ale ledwo awansowali bo żenujący Knicksi byli jeszcze gorsi w nędznej konferencji wschodniej. Lał ich kto chciał w RS, a przy odrobinie szczęścia awansowaliby do 2 rundy PO.
Piszesz, że nie odstawali od Wizards, ale tak na dobrą sprawę jaką pozycję w NBA mają Czarodzieje? Drużyna, która rok temu była chłopcem do bicia w tym sezonie wystrzeliła z formą i bardzo dobrze, ale to dopiero 5 drużyna na wschodzie. Indiana teraz to padlina, ich gra się posypała totalnie. Nie da się tego oglądać, a ich największy atut, czyli obrona też nie funkcjonuje.
Może i awansują, ale tak jak napisałeś, najwyżej przez brak doświadczenia drużyny z Waszyngtonu. Więc jak najbardziej jest za co krytykować Pacers, bo chyba trzeba mieć jakieś wymagania względem pierwszej drużyny na wschodzie. Takie jest moje zdanie.
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
A co niby jest za co chwalić Indanę? Drużyna, która do połowy sezonu była praktycznie poza zasięgiem teraz ledwo wygrywa z leszczami z Atlanty, której tak na dobrą sprawę nie powinno być w play offach, ale ledwo awansowali bo żenujący Knicksi byli jeszcze gorsi w nędznej konferencji wschodniej. Lał ich kto chciał w RS, a przy odrobinie szczęścia awansowaliby do 2 rundy PO.
Piszesz, że nie odstawali od Wizards, ale tak na dobrą sprawę jaką pozycję w NBA mają Czarodzieje? Drużyna, która rok temu była chłopcem do bicia w tym sezonie wystrzeliła z formą i bardzo dobrze, ale to dopiero 5 drużyna na wschodzie. Indiana teraz to padlina, ich gra się posypała totalnie. Nie da się tego oglądać, a ich największy atut, czyli obrona też nie funkcjonuje.
Może i awansują, ale tak jak napisałeś, najwyżej przez brak doświadczenia drużyny z Waszyngtonu. Więc jak najbardziej jest za co krytykować Pacers, bo chyba trzeba mieć jakieś wymagania względem pierwszej drużyny na wschodzie. Takie jest moje zdanie.
To Twoje pierwsze playoffy w życiu? Na to wygląda, bo jeszcze nie nauczyłeś się, że w playoffach nie ma słabych drużyn. Co ma do rzeczy to, że Atlanta nie powinna być w playoffach:?
Jakie możemy mieć wymagania wobec 1 drużyny na wschodzie? W 2008 roku Celtics mieli 1 bilans na wschodzie i grali kapitalnie, Atlanta 8 na wschodzie i z ujemnym bilansem awansowała do playoffów. I co 4-3 dla Celtów przy wyrównanej rywalizacji.
Pierwsze playoffy w życiu a komentarz jakbyś był przynajmniej po 3; a jeśli jesteś to zero wniosków wyciągnąłeś. Regular season się skończył i nie mieszaj go do playoffów.
Czego mam wymagać od 1 drużyny wschodu? Chociażby tego, że przegrywając 2-3 i grając elimination game na wyjeździe, awansują dalej. Zebrali się, zagrali, wygrali. Choćby dlatego można było się spodziewać, że 1 mecz vs. Wizards nie będzie dla nich łatwy, bo są po ciężkiej rywalizacji, nie tak jak Wizards przejechali się po słabych Bykach, które w tych playoffach dostałyby nawet od Atlanty 1-4. Hawks postawili poprzeczkę wysoko, znacznie wyżej niż Bobcats czy Bulls, a jeśli ktoś tego nie widzi, to nie ogarnia tematu.
 
konar25 2,9K

konar25

Użytkownik
W co ludzie mają wchodzić?? Daj im decydować o tym o czym chcą. Ludzie mają się chwalić, że na wygraną Wiz postawili czy co?

Ty skoro jesteś pewien, że Wizards zostaną pojechani i brakuje im doświadczenia no to pewnie najbliższe trzy mecze stawiasz na wygraną Pacers



Według mnie odstawała. Jedno prowadzenie przez całe spotkanie i gdy Wizards odjechali na te kilka punktów to ani razu się nie zbliżyli.



Jest po prostu dobrze kryty przez Arize, ale trzeba od niego oczekiwać więcej.
Ja tez nie sadze zeby Indiana pojechała moze zle to ubralem w słowa bo tak zapewne nie bedzie ale w wielkich bólach czuje ze wygraja tyle ze taki kurs to na lokatę ba tydzień to mnie nie bawi wiec sam tez nie zagram.W Waszyngtonie w pierwszym meczu bede atakował Indiane z dużym plusem pózniej zobaczymy jeśli przegraja to drugi mecz w stolicy juz na pewno gram Indiane.Ja mysle ze w game 1 mieli swoje szanse na dojście np.koniec 3 kwarty no ale sam tez muszę przyznać ze ta drużyna powinna trochę lepiej wyglądać.Duzo zalezy od Hibcia mam nadzieje ze sie odblokuje juz na stałe bo lubię oglądać tego zawodnika w formie.
 
A 8,5K

alex.bp

Użytkownik
To Twoje pierwsze playoffy w życiu? Na to wygląda, bo jeszcze nie nauczyłeś się, że w playoffach nie ma słabych drużyn. Co ma do rzeczy to, że Atlanta nie powinna być w playoffach:?
Jakie możemy mieć wymagania wobec 1 drużyny na wschodzie? W 2008 roku Celtics mieli 1 bilans na wschodzie i grali kapitalnie, Atlanta 8 na wschodzie i z ujemnym bilansem awansowała do playoffów. I co 4-3 dla Celtów przy wyrównanej rywalizacji.
Pierwsze playoffy w życiu a komentarz jakbyś był przynajmniej po 3; a jeśli jesteś to zero wniosków wyciągnąłeś. Regular season się skończył i nie mieszaj go do playoffów.
Czego mam wymagać od 1 drużyny wschodu? Chociażby tego, że przegrywając 2-3 i grając elimination game na wyjeździe, awansują dalej. Zebrali się, zagrali, wygrali. Choćby dlatego można było się spodziewać, że 1 mecz vs. Wizards nie będzie dla nich łatwy, bo są po ciężkiej rywalizacji, nie tak jak Wizards przejechali się po słabych Bykach, które w tych playoffach dostałyby nawet od Atlanty 1-4. Hawks postawili poprzeczkę wysoko, znacznie wyżej niż Bobcats czy Bulls, a jeśli ktoś tego nie widzi, to nie ogarnia tematu.
Piszesz, że nie ma słabych drużyn a za chwilę, że przejechali się po słabych Bykach. To ciekawe.
Chodzi mi o to, że wyrównane mecze z Atlantą to nie jest zasługa jakiejś wybitnej gry Hawks (może z wyjątkiem meczu kiedy Scott ich zgwałcił na dystansie), tylko bardziej słabej gry Pacers i jeśli tego nie widzisz to albo nie oglądasz meczów, albo jesteś ślepo zapatrzony w tą drużynę i tego nie dostrzegasz.
Argument o postawie w RS podałem, żeby pokazać, że Hawks to żadna wybitna drużyna i Pacers z pierwszej polowy sezonu zmietliby ich z parkietu tak, jak Miami Bobki czy Wizards Byki. I nadal swoje zdanie podtrzymuje.
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Byki są wyjątkiem potwierdzającym regułę. Wszyscy się nimi jarali przed playoffami, wszyscy widzieli jak zmiatają Wizards, jak grają w finale konferencji i co? Dupa - zostali zniszczeni. Natomiast Pacers, krytykowani pomimo rzekomo słabej gry, grają dalej. Fanem Pacers nie jestem, ale nie twierdzę, że grają źle. Grają na tyle dobrze, żeby wygrywać i to wystarczy. Kolejny raz mieszasz regular season z playoffami. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To co Pacers grali w grudniu nie ma znaczenia dla tego co ma miejsce w maju. W głowie się nie mieści, że ludzie w maju wciąż żyją grudniem.
 
don-gordo 217

don-gordo

Użytkownik
Play-offy to przede wszystkim gra matchupów i umiejętności dostosowania się do przeciwnika i to, że jakaś drużyna prezentowała się lepiej w sezonie zasadniczym nie ma większego znaczenia, jeśli zespół przeciwko którym przychodzi im grać &quot;nie leży&quot; im stylem i personelem.

Hawks byli bardzo nieprzyjemnym matchupem dla Pacers: główna siła obrony Indiany opiera się na tym, że świetnie bronią pomalowanego i bardzo dobrze rozumieją się przy pomocy. Natomiast Hawks to zespół, który swoją grę w ataku opiera na świetnym spacingu i wysokich pickach. Hibcio z Westem musieli biegać po obwodzie za Scottem i Anticiem (chociaż tego to akurat mogli odpuścić - 15% skuteczności w serii miał), a jednocześnie nie mieli żadnego obrońcy, który był w stanie ustać 1 na 1 przy szybkim Teague&#39;u. Przez to w pomalowanym robiły się dziury, nie mogli przesuwać zbytnio pomocy, bo Atlanta było dobrze rozstawiona po obwodzie i grało im się ciężko. Summa summarum moim zdaniem zadecydowała różnica w umiejętnościach - nie oszukujmy się, Atlanta naładowanym talentem zespołem nie jest i chociaż chłopaki potrafią grać ze sobą to jest to przeciętniak na warunki NBA.

Nie ukrywam, że wielkim fanem Pacers nie jestem. Nawet kiedy świetnie rozpoczęli sezon to za bardzo się nimi nie zachwycałem, gdyż drużyna ma jedną zasadniczą wadę: poziom mistrzowski prezentują tylko po jednej stronie parkietu. Moim zdaniem drużyna o tak słabej ofensywie nie ma szans w starciu w 7-meczowym boju z Miami, San Antonio czy Oklahomą. Co prawda obrona wygrywa mistrzostwa, ale historia pokazuje, że one-dimensional teams pierścieni nie zdobywają.

Tak jak przed rozpoczęciem rywalizacji z Washingtonem byłem sceptyczny wobec tendencji do faworyzowania Wizards, tak muszę przyznać, że po 2 meczach w Indianapolis nieco zmieniłem zdanie. W mojej opinii Wizards w pierwszych dwóch meczach byli drużyną lepszą, a drugi mecz przegrali trochę na własne życzenie, bojąc się chyba, że mogą przywieźć do DC prowadzenie 2:0. Pacers pokazali co prawdą solidną obronę, ale ich ofensywa jest sztywna jak oficjalne części bankietów, akcje często są wymuszone, brakuje im go-to-guy&#39;a (sorry PG, jeszcze nie ten poziom). Brakuje im przede wszystkim pewności, z którą grali na początku sezonu.

W tej serii może zdarzyć się jeszcze wszystko, ale póki co lekko lepiej prezentują się dla mnie Wizards ;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +10
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
Washington Wizards
: Indiana Pacers

Wizards -2.5 / 1.62 / Betsson ⛔
W mojej osobistej ocenie cały czas minimalnym faworytem tej serii są gracze Wizards. Ciężko powiedzieć, że drużynie z Waszyngtonu udało się wywieźć 1 wygraną z Bankers Life Fieldhouse skoro była duża szansa aby już po dwóch meczach prowadzić zdecydowanie 2:0. Wielkie przebudzenie zaliczył Roy Hibbert i znów pada pytanie : Na jak długo? G7 z Atlantą gdzie zagrał nieźle pokazał, że cały czas nie można na niego liczyć ponieważ kolejne spotkanie to typowa ostatnimi dla niego porażka 0 pkt 0 zb w 19 minut. G2 natomiast to niespodziewany pojedynek dwóch centrów Wizards i Indiany. Hibbert 28/9 Gortat 21/11. Gracze z Waszyngtonu wracają dziś do Verizon Center gdzie publiczność jest niezwykle żywiołowa. Hala która świeciła pustkami przez większą część sezonu wypełnia się do ostatniego miejsca. Dużym problemem Wizards są rzuty osobiste gdzie zarówno w 1 jak i 2 spotkaniu odstawali w tym aspekcie od swojego rywala, a te małe punkty w pewnym momencie spotkania mogą mieć duże znaczenie. Ariza wzajemnie z Georgem eliminują się ze zdobyczy punktowych co jest ważne w aspekcie defensywnym dla obu ekip. Wall dobrze rozgrywa, lecz mówiąc kolokwialnie rzut mu nie &quot;siedzi&quot;. Beal jak na drugoroczniaka robi duże rzeczy i w każdym spotkaniu trafia kluczowe trójki, a i nie można zapomnieć o jego dobrym rozgrywaniu(7A w G2). Stephenson gra typowo dla siebie czyli ma minuty kiedy rzuci kilka punktów by totalnie potem na dłuższy czas zniknąć w ofensywie. Nene z Westem grają na podobym poziomie chociaż to Nene na obecną chwilę prezentuje się lepiej. Po Gortacie wiemy czego się spodziewać, ale co zagra Hibbert - tego nie wie nikt.
Wizards bardzo dobrze zamykają wejście w pomalowane zarówno Georgowi jak i Stephensonowi i jest to klucz do odniesienia sukcesu. W obu spotkaniach udawało im to się, lecz w G2 zostali zniszczeni przez Hibberta. Tak jak wcześniej wspomniałem ważne będą rzuty osobiste i jeśli Wizards znów zagrają na marnym procencie będzie ciężko o sukces. Indiana to wciąż bardzo dobra drużyna, której broń boże nie można lekceważyć, ale przy obecnej dyspozycji myślę, że piłka jest po stronie Wizards. Jestem bardzo ciekaw wyniku tego spotkania jak i G4. Dziś pora na wygraną Wizards.

Wiz dzisiejszej nocy ????
 
M 135

mhm

Użytkownik
czy linia punktowa 13,5 na Gortata nie jest czasami lekko szalona? Under na kursie ponad 2. Ile razy on ta linie przekroczyl? Na pewno nie w polowie meczow?
 
konar25 2,9K

konar25

Użytkownik
A więc jedziemy dzisiaj kto przechyli szalę na swoją korzyść?
W moim odczuciu będzie to Indiana i OKC.
Można pisać dużo o tych meczach ale wiadomo wszystko jest zależne w Indianie od Hibberta bo jeśli zagra na jako takim poziomie nawet nie musi jak w poprzednim meczu ale żeby tylko znowu 0 nie zgarniał :p to moim zdaniem mecz do końca będzie na styku bo tak słabej gry PG to raczej już nie ujrzymy.
W drugim meczu świetnie to karmol opisał jak dla mnie faworytem tej pary jest nadal Thunder to co chłopaki pokazali w game 2 moim zdaniem sprawi że dzisiaj wyjdą na prowadzenie.Wątpię żebyśmy uświadczyli takiej skuteczności ze strony jakiegokolwiek gracza z Clippers jaką miał Paul w game1.
Zabezpieczam się wysokimi handicapami i ładuję grubo:
Pacers+10.5 OKC +10.5 Bet365 ako:1.82 ✅
Powodzenia
 
remfild 0

remfild

Użytkownik
Nene powyżej 14,5 / 1,83 / Bet365
Dzisiaj wchodze w Nene over 14,5. Brazylijczyk krąży w tych granicach : 14 - 15 - 20 - 10 (28minut gry i wykluczenie). Oglądając poprzednie spotkania z Indianą uważam,że Czarodzieje są zespołem lepszym. Poprzedzająca porażka była bardziej z winy Wizards niż zasługą Indiany. Nene jest natomiast głównym adresatem podań do wysokiego zawodnika, mimo poprzednich 21 punktów Marcina. To jemu bardziej wierzą koledzy w akcjach podkoszowych. Grając u siebie, myślę,że jest to spokojnie do pokrycia.
 
bezstronny 2K

bezstronny

Użytkownik
Indiana wygra @ 2,75 2/10 ✅
Indiana + 5 @ 1,90 4/10 ✅
Bet365

Kursy już dość sporo urosły, tak więc pora łapać. Pomimo występu Wizards przeciwko Bulls jak i pomimo męczarni Pacers przeciwko Hawks, dla mnie faworytem tej serii od początku jest Indiana i podtrzymuje swoje zdanie nawet po porażce w Game 1. Widać jak bardzo zespół zależny jest od Hibberta, który przyćmił fantastyczny występ Gortata i poprowadził Pacers do zwycięstwa, w Game 1 Hibbert zagrał na poziomie serii z Hawks, a reszta kolegów się dostosowała co poskutkowało przegraną na własnym parkiecie. Dzisiaj czas na rewanż. Nie rozumiem do końca zachwytów nad Wizards, oczywiście należy im się szacunek ale jak dla mnie to Bulls zagrali na beznadziejnym poziomie w całej serii i przegrali sami ze sobą. Główna opcja w ofensywie Wizards to Beal i Wall. Ten pierwszy to drugoroczniak, w Game 1 udźwignął ciężar spotkania, rzucił 25 oczek, w Game 2 wyglądało to już gorzej, czystych pozycji rzutowych było jak na lekarstwo dla tej dwójki i szukali oni lepiej ustawionych partnerów, łącznie 15 asyst. Jak na tak mało doświadczonych graczy w play-offs, są to bardzo dobre statystyki, jednak pytanie brzmi - czy będą potrafili oszukiwać obronę Indiany przez cały czas ? Moim zdaniem jest to niemożliwe, kiedyś ten słynny &quot;difens&quot; Pacers musi zacząć funkcjonować tak jak w grudniu czy styczniu, nastał już na to najwyższy czas. Szykuje nam się kolejny emocjonujący pojedynek Gortata z Hibbertem, jestem pewien że ten drugi wyjdzie z niego zwycięsko, z całym szacunkiem dla Marcina, drugi taki występ już się nie powtórzy w jego wykonaniu. Oprócz Hibberta, to Pacers mają tutaj większe doświadczenie po swojej stronie i zawodników którzy w każdej chwili mogą sami przesądzać o losach spotkania liczę że dzisiaj na tablicach będzie górował Stephenson, bo ten zawodnik ma nie mniejszy wpływ na kolegów co Hibbert, można było zaobserwować jak jego dunk i mowa ciała zaraz po tym dodały otuchy kolegom w elimination game z Hawks. Wizards tworzą dobry kolektyw, jednak jeśli w Indianie zadziała defensywa i ktoś z trójki George, Stephenson, Hibbert będzie miał swój dzień to uważam że Pacers nie będą mieli problemów z wygraniem.
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
evero 19

evero

Użytkownik
Króciutko bo zaraz mecz:
Za nami 2 mecze, póki co Wizard w moim odczuciu zdecydowanie bliższe wygrania serii. Graja zespołowo, Wall rzutowo nie czuje się pewny i widać że szuka najlepszego rozwiązania dla drużyny w danej akcji bo wszyscy czarodzieje i formą i skutecznością na podobnym poziomie. Każdy może odpalić, a w Indianie wręcz przeciwnie. Brak zawodnika na którym można pewnie oprzeć grę i gdyby nie nagły wyskok Hibcia w 2 meczu to Czarodzieje by wygrali. Dzisiaj pewnie Hill od początku zacznie szukać Hibberta, jak odpali, w co nie wierze to szykuje nam się znowu wyrównany mecz, jak się nie uda to Wizard moim zdaniem od początku do końca będą kontrolować spotkanie. Sercem za Marcinem, niech jego amerykański sen trwa jak najdłużej;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
bezstronny 2K

bezstronny

Użytkownik
Indiana + 4,5 @ 1,90 5/10 Bet365 GEORGE !! ✅
Widzę że buki nie wyciągnęły wniosków i dalej konsekwentnie faworyzują Wizards. Mecz dopiero w poniedziałek ale ja typ podaję już teraz bo spodziewam się że kursy polecą na łeb na szyję. Dzisiejsze spotkanie w wykonaniu Wizards to kompromitacja, w żadnej kwarcie nie przekroczone 20 punktów a 12 oczek w trzeciej, woła o pomstę do nieba. Defensywa Pacers zadziałała zgodnie z moimi oczekiwaniami, Czarodzieje nie mieli nic do powiedzenia. Znowu tragiczna skuteczność osobistych i zaledwie 33% z pola - tak grając nie da się pokonać Indiany. Wizards na prawdę nie wyglądali dobrze, nawet statystyka zbiórek była już w miarę wyrównana, gdzie w Game 1 była to miażdżąca przewaga Wizards, to tylko świadczy o tym że Indiana wreszcie wraca na dobre tory. W poniedziałek dojdzie jeszcze presja ciążąca na Czarodziejach, będzie to dla nich must-win game, nie jestem przekonany czy będą sobie w stanie z tym poradzić mając w pamięci dzisiajsze spotkanie. Polecam nawet granie po raz kolejny zwycięstwa Pacers po kursie 2,70✅, jest to ogromne value.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom