Strzelić gola Chelsea jest bardzo ciężko w ostatnim czasie. Trzeba odpalić rakietę w stylu Eriksena, bądź przycisnąć tak szybko jak potrafi to zrobić atak City. W obu przypadkach jednak i tak The Blues wygrali spotkanie, także nie idzie doszukać się minusów w tym co w ostatnich tygodniach robią. A raczej wyczyniają, bo to nie jest zwykła robota.
Niemniej, dzisiaj idę w stronę CP. Nie jest to typ życzeniowy, bo szanse dogonienia Chelsea są nikłe. O ile w ogóle są. Nic mi się także nie przyśniło. Wiem natomiast, że zła passa Orłów w końcu się skończy, bo jest tam zbyt dużo jakości. I zbyt dużo sprytu na ławce, bo Pardew nie jest głupkiem. A i grać z Chelsea lubi, pamiętamy w końcu te pojedynki jeszcze gdy Anglik trenował Newcastle.
U gospodarzy jest ogromny wzrost, także tutaj ich ekipa Conte nie zaskoczy. Zaha momentami pokazuje, dlaczego kiedyś trafił do United. Ma co prawda przestoje, szczególnie w drugich połowach, ale po minięciu jednego z twoich zawodników już wiesz, że będzie groźnie. Atuty poszczególnych piłkarzy, te indywidualne jak i zespołowe najlepiej dostrzegasz jako ich rywal, nie kibic. A, że w tym sezonie często grałem przeciwko Palace to wiem co piszę. Jakość w środku pola to chyba najmocniejszy atut tej drużyny i dzięki temu, iż Chelsea atakuje trzema zawodnikami, nie zostaną oni tak zdominowani jak w meczu z MU. Coś kosztem czegoś - łatwiej odeprzeć atak Chelsea, jednak zdecydowanie trudniej im strzelić. Niemniej, tutaj robotę do zrobienia mają skrzydłowi. I ta intrygująca 9-ka w postaci Benteke, z którą wielce prawdopodobne jest to, że jedno z dwóch dobrych dośrodkowań zamieni na bramkę. Bo potrafi to robić jak nikt inny.
Poza tym, o ile nie ulegnie zmiana taktyki z 4-3-3, Cabaye zagra w środku z McArthurem i Ledleyem. Kontuzji nabawił się Flamini i mnie to nie martwi, bo chcę zobaczyć właśnie wcześniej wymienionego Walijczyka. Bardziej pasuje mi do gry przeciwko Chelsea.
No i cóż, trzeba wspomnieć o tym, że CP traci tyle goli ile strzela. A ponieważ strzela od cholery, to traci równie dużo.
RM kilka lat temu określało się w ten sposób: rywal strzeli 3, to my 5. Natomiast
Orły mogłyby powiedzieć: strzelisz nam 2? to my odpowiemy jedną. Strzelisz pięć? To my cztery. Niepojęty zespół. Stąd nasuwają mi się dwa typy:
Crystal Palace strzeli gola @1,58
Unibet
Crystal Palace +1.5 gola @1,60
Unibet
W ostatnich wynikach jest jeden rodzynek, mianowicie lanie sprawione Southampton. I to spotkanie jest potwierdzeniem potencjału i jakości tej drużyny. I ogromnego doświadczenia, którego tam nie brakuje. Gdy dodatkowo spojrzymy na obraz ich gry przeciwko obu Manchesterom, upewnimy się, że jest wszystko czego potrzeba aby utrzymać się w lidze. Zresztą, o czym tu mówić. W maju kończyli sezon ze spokojnym utrzymaniem (w końcówce rozgrywek nawet grali na pół gwizdka, skupiając się na finale FA Cup) i srebrnym medalem pucharu Anglii.
Kończąc dodam, iż oczywistym jest potrzeba słabszego dnia Chelsea. Takie typy nie miałyby sensu gry jak i późniejszego powodzenia, gdyby faworyt miał zagrać jak z nut. Niemniej, kiedy jak nie teraz? Grudzień, natłok spotkań, niespodzianki zawsze występują. 10 zwycięstw ligowych z rzędu i tylko dwa stracone gole. To musi chociaż w jednym spotkaniu upaść. Nie ma robotów. Dlaczego prorokuje takie coś akurat dzisiaj? Hmm, a dlaczego nie? Grając w stronę CP nic nie tracę. Poza tym, realniejszym jest strata punktów przez ekipę Conte dzisiaj, aniżeli w domowym meczu z Bournemouth. Najwyżej oddam kolejny hołd dla formy Chelsea i tyle. Natomiast, potykając się na Londyńczykach na wyjeździe po kursie @1,60 i usłyszenie głosów, że "w końcu musieli się potknąć" to najgorsze co może być.
Crystal Palace +0,5 @2,70 Pinnacle
0:1