Norwich - Arsenal, typ : 2, kurs 1.65 buk: Tobet
Siema! Jestem tu nowy i chciałbym się trochę skonsultować. W sobotę kanonierów czeka trudny wyjazd do Norwich. Nie są to na pewno chłopcy do bicia, o czym świadczyć może fakt, że na 5 spotkań u siebie przegrali tylko jedno. Arsenal jak to Arsenal, gdy złapie formę to kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, a niewątpliwie chłopaki są w szczycie i 4 zwycięstwa z rzędu w ostatnich kolejkach
Premier League, w tym to przekonujące na wyjeździe z Chelsea mówią same za siebie. Przede wszystkim liczę na wielokrotne szarże będącego ostatnio w świetnej dyspozycji Teo, a od wykańczania jego akcji to już jest ktoś kogo nazwiska chyba nie muszę wymieniać... wszystkie znaki na niebie karzą mówić, że wygra Arsenal jednak wiadomo, że wszystko zależy od dyspozycji dnia, a biorąc pow uwagę, że chce umieścić ten mecz na kuponie za 1000 zł to warto się skonsultować. Co myślicie ?
Drugiem zdarzeniem, które chcę umieścić na tym kuponie jest
spotkanie Man City - Newcastle, oczywiście
typ 1, Kurs
1.30 w Tobet może nie powala na kolana, ale mnożony z Arsenalem może mi podwoić tysiaczka. Przejdźmy do analizy.
W sobotę na City of Manchaster Stadium zmierzą się dwie niepokonane dotąd w
Premier League ekipy. O ile tak dobra passa The Citzens nikogo z nas nie dziwi, o tyle osiągnięcia srok mogą zaskakiwać. Jednak prawda jest taka, że Newcastle oprócz Tottenhamu nie spotkało do tej pory na swojej drodze rywala z najwyższej półki, także prawdziwa weryfikacja ich umiejętności nastąpi w spotkaniach z drużynami z wielkiej czwórki. Pierwszy z nich nastąpi właśnie w niedzielę i wydaję mi się, że Sroki odniosą pierwszą porażkę w sezonie... każda passa kiedyś się kończy, co prawda to samo można by powiedzieć o Man City, ale nie sądzę by akurat w tym spotkaniu doszło do niespodzianki. Personalnie gospodarze miażdżą rywali i jeśli nie ukuje Dzeko, który w barażach nie błyszczał to zrobi to Aguero, który dał ostatnio trudne 3. punkty w meczu z Kolumbią, jeśli nie on to Balotelli, który ośmieszył naszego Maćka, jeśli nie on to... no właśnie długo by wymieniać Mancini ma duże pole manewru, i nawet jeśli dyspozycja dnia nie będzie stała po stronie The Citzens to zawsze może wejść ktoś z ławki i zrobić "różnice". Stawiam na pewne zwycięstwo Man City, ale mimo wszystko wolę się poradzić.
Pozdro
Zacznę od typu na Man City.
Uważam, że po takim kursie nie warto. City ma problemy z zespołami agresywnymi w defensywie, murującymi swoją bramkę. Na myśl od razu przychodzą spotkania z Evertonem i QPR. W pierwszym City było bardzo trudno stwarzać okazje z uwagi na twardy pressing i ścisłe krycie rywala. To krycie wystarczyło chociażby do zneutralizowania Silvy. W spotkaniu z QPR, City znów miało spore problemy z narzuceniem własnego stylu gry. Rywale twardo odbierali piłkę, starali się tłumić akcje City już w środku boiska i bardzo często im się to udawało.
Zmierzam do tego, że Newcastle, które jest wg mnie na zdecydowanie za wysokim miejscu, na pewno uwierzyło w swoje umiejętności. To już nie jest początek sezonu, gdzie każdy może być w czołówce. W związku z tym dla nich to spotkanie jest za 6 pkt. Na pewno wyjdą agresywnie nastawieni i zagrają bardzo uważnie w obronie. Do tego świetnie dysponowany ostatnio Krul i może być ciężko Citizens.
Poza tym ostatnie spotkanie z QPR ujawniło pewne problemy City w defensywie, mianowicie grę w powietrzu. QPR stworzyło sobie 6(?) bardzo groźnych sytuacji w powietrzu. Po 2 padły gole. City powinno stracić tam punkty, bo zagrało na prawdę nieciekawie. Miało mniej sytuacji od rywala. Przypomnę tylko, że Newcastle dobrze i skutecznie rozgrywa stałę fragmenty gry. Lubi również grać dośrodkowania z pola, więc Hart może kapitulować.
Dodatkowo z City wyjechało więcej zawodników na mecze
międzynarodowe i w swoich reprezentacjach stanowią ważniejsze ogniwa, więc grali więcej.
Aha, Newcastle może już się koncentrować w tym momencie tylko na ligę, a City ma w zanadrzu mecz w Lidze Mistrzów.
Mam wrażenie, że potentaci mają w tym sezonie problemy z biciem beniaminków, a Norwich szczególnie. Praktycznie każdy mecz tego zespołu, kończył się szczęśliwą wygraną rywala (2:0 z United, 3:1 z Chelsea - zaważyły ostatnie minuty) lub remisem (1:1 z L'poolem).
Norwich umie grać z lepszymi. Bardzo twarda gra w defensywie i świetne kontry, to ich cechuje. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że w Manchesterze mogli wygrać... W każdym bądź razie mogli strzelić 2 gole, gdyby byli odrobinę skuteczniejsi. Tak samo w meczach z Chelseą i Liverpoolem, mieli okazje na bramki. Teraz dodatkowo grają u siebie, więc jeszcze doping fanów itd. Myślę że będą podwójnie zmotywowani.
Z kolei Arsenal, że tak zapytam, co wielkiego zagrał oprócz meczu z Chelsea? Wyłączam spotkanie z The Blues bo były to derby, a tam gra się zupełnie inaczej i można chwilowo odzyskać formę.
Ostatnio rozbił słabo dysponowane WBA, wcześniej ograł Stoke. Ale to wszystko na własnym stadionie. Widać znaczną zwyżkę formy, ale nie aż taką, aby wystawić kurs 1,60 wg mnie.
Mimo powrotu Vermaelena gra w obronie nadal jest dość niespokojna. Może mecz z Norwich uratuje Kanonierom Szczęsny? Któż to wie?
Aha, w bramce Norwich solidny Ruddy, więc nie oczekiwałembym prezentów od niego.
Reasumując, oba typy uważam za niewarte gry po tych kursach (oczywiście ich wejście jest możliwe, lecz kurs jest niewspółmierny do ryzyka). Jeśli wydanie 1000 zł to dla Ciebie tyle co splunąć, to graj, jeśli nie, odpuść i poszukaj czego innego.