Manchester United – Arsenal
Po niespodziewanym zwycięstwie na Stamford Bridge przychodzi czas na Arsenal. W meczu z Chelsea Ferguson postawił na skrzydłowych Valencię i Young'a, i przyniosło to efekt w postaci szybko strzelonych bramek już na początku meczu. Obie bramki padły po szybkich akcjach z prawej strony. United po strzeleniu dwóch bramek cofnęło się i inicjatywę zdobyła Chelsea. Od 60 minuty, czyli po czerwonej kartce dla Ivanovicia, to Diabły przejęły inicjatywę. Bardzo dobry mecz rozegrał De Gea. Popisał się bardzo dobrymi interwencjami i kilka razy naprawdę ratował zespół przed utratą bramki. W całym meczu popełnił tylko dwa błędy. Przy bramce Maty z rzutu wolnego tuż przed strzałem zrobił krok w lewo, podczas gdy piłka zmierzała w prawą stronę bramki. Drugi błąd, to jeden niepewny wykop, po którym piłkę przejął gracz Chelsea i mogło to się skończyć bramką. Jeśli chodzi o formację defensywy, to zagrała „tak jak zwykle” w tym sezonie. Zwycięstwo odniesione w kontrowersyjnych okolicznościach, ale na pewno podbudowało graczy United. W środę oba kluby spotkały się w meczu Capital One Cup. Obaj trenerzy wystawili do gry rezerwowych. Tym razem wygrali The Blues, ale po dogrywce. Z Arsenalem nie zagra kontuzjowany Kagawa.
Arsenal w ostatnim meczu męczył się z QPR. Sytuacji stworzyli sobie bardzo dużo, ale jak zwykle szwankowała skuteczność. Strzelić tylko jedną bramkę tak nieporadnej defensywie jaką ma QPR, to nie napawa optymizmem przed starciem z United. Do tego w doliczonym czasie gry QPR stworzyło sobie dwie stuprocentowe sytuacje bramkowe i Arsenal wcale nie musiał tego meczu wygrać. Kanonierzy mierzyli się we wtorek z Reading w ramach Capital One Cup. Wynik 7:5, chociaż przegrywali już 0:4. W meczu wystąpili rezerwowi gracze, więc ci podstawowi powinni być wypoczęci na starcie z Diabłami. Na pewno takie zwycięstwo i taki comeback podbuduje graczy Wengera.
Historia ostatnich spotkań jest korzystna dla Manchesteru. Ostatni raz Kanonierzy wygrali na Old Trafford w 2006 roku. Wydaje mi się, że w lepszej formie są piłkarze Fergusona. Na pewno ich gra wygląda lepiej niż gra Kanonierów. Dużo lepiej spisuje się ofensywa United, która w każdym meczu strzela co najmniej dwie bramki. Z kolei ofensywie Arsenalu brak skuteczności. Takiemu słabemu zespołowi jak QPR powinni wpakować minimum dwie bramki, a strzelili dopiero wtedy jak grali w przewadze. Mecz ten będzie ważny dla Robina van Persie'go. Jest to pierwszy jego mecz przeciwko byłej drużynie. Ostatnio strzela jak na zawołanie i z siedmioma bramkami jest najlepszym strzelcem
Premier League (wraz z Dembą Ba). Arsenal ma w
LM ważny mecz z Schalke na wyjeździe. Porażka nieco skomplikuje ich sytuację w grupie. United z kompletem punktów prowadzi w swojej grupie, tak więc wszystkie siły powinni rzucić na Arsenal. Myślę, że w tym meczu zwycięstwo odniesie United, choć mecz zapowiada się na bardzo zacięty.
Manchester United – Arsenal
Typ: Manchester United
Kurs: 1,62
Stawka: 4/10
Buk: Bwin
2,48j
Fulham – Everton
Fulham zajmuje bardzo dobre 7. miejsce. To miejsce jest wynikiem, jak co sezon, bardzo dobrej gry u siebie i całkiem niezłej gry na wyjeździe, co nie zawsze miało miejsce w poprzednich sezonach. Craven Cottage to trudny teren dla wszystkich drużyn i przekonało się o tym między innymi Man City, które po męczarniach wywiozło 2:1. Fulham w czterech meczach u siebie strzeliło 10 bramek co daje średnią nieco ponad 2 gole na mecz. Przy tym stracili tylko dwie bramki. Drużyna nie posiada wielu gwiazd, jej siłą jest kolektyw. Największą gwiazdą jest Berbatov, który mimo kilku sezonów na ławce United nie zapomniał jak strzelać bramki.
Everton nie wygrał od trzech meczów, notując dwa wyjazdowe remisy (Wigan, QPR) i remis u siebie w derbach Liverpoolu (2:2). W derbach Everton dał się zaskoczyć i stracił bardzo szybko bramki. Później zaczęła się szaleńcza pogoń. The Toffess zdominowali Liverpool, strzelili dwie bramki i mimo dalszej dominacji, dużej liczby sytuacji bramkowych nie strzelili trzeciej. Tempo gry jakie narzucił Everton było niesamowite. Widać, że kosztowało ich to dużo sił, bo od ok. 75 min to Liverpool dłużej utrzymywał się przy piłce i był groźniejszy. Everton w tym sezonie będzie na pewno walczył o TOP4. Siła ofensywna robi wrażenie: Jelavić, Fellaini, Mirallas czy Pienaar. Do tej pory Everton w tylko jednym (na pięć) meczu wyjazdowym nie strzelił bramki. Bilans bramkowy to 9:6, czyli średnio dwie strzelali i jedną tracili. O ile ofensywa jest w dobrej dyspozycji, to o defensywie nie można już tego powiedzieć. Niepewnie spisuje się Jagielka, który w meczu z Liverpoolem miał problemy żeby nadążyć za Suarezem. Liverpool zdołał wpakować dwie bramki (a powinien i trzecią), QPR jedną, a Wigan również dwie. Sądzę, że mocne u siebie Fulham także pokona bramkarza Evertonu. Typuję BTS.
Fulham – Everton
Typ: BTS
Kurs: 1,60
Stawka: 5/10
Buk: Bwin
3j
Swansea – Chelsea
Swansea prezentuje ostatnio dobrą grę. W ostatnim meczu zabrakło nieco szczęścia do remisu z Man City. Łabędzie stworzyły sobie wiele sytuacji i były to sytuacje po których mogli wbić City co najmniej jedną bramkę. Śmiem twierdzić, że zaprezentowali się w tym meczu o wiele lepiej niż Obywatele. Gra Swansea podobała mi się, nie przestraszyli się swojego rywala. W środę pokonali Liverpool na wyjeździe 3:1 w ramach Capital One Cup, także Łabędzie muszą być podbudowane tą wygraną. Swansea spisuje się dobrze u siebie, bilans 2-2-1. Przegrali jedynie z mocnym Evertonem. Bilans bramkowy u siebie to 9:8 w pięciu meczach, czyli średnio na mecz strzelają niecałe dwie bramki i tyle samo tracą. Dużym osłabieniem będzie na pewno brak kontuzjowanego bramkarza Vorma, który nabawił się urazu w meczu z City.
Chelsea będzie chciała się odkuć po przegranej z United. Dysponuje super trio Mata-Hazard-Oscar, które nie strzeliło bramki na wyjeździe tylko w jednym meczu na cztery rozegrane (z QPR 0:0). Chelsea ma w perspektywie mecz w
LM z Shakhtarem. Jeśli go nie wygra, to nieco skomplikuje sobie sytuację w grupie. Więc możliwe, że będą nieco oszczędzać siły czy też pojawią się zmiennicy w pierwszym składzie. W meczu typuję BTS. Bramkę dla Chelsea można nieco przypisać „z urzędu”. Po pierwsze mocna ofensywa, a po drugie obrona Swansea trochę tych bramek traci u siebie. Myślę również, że i Łabędzie pokuszą się tutaj o bramkę. Ich gra wygląda dobrze w ostatnich meczach, grają ładny dla oka futbol i mają w ataku niesamowitego Michu. Poza tym jak pokazały ostatnie mecze dwójka stoperów Luiz i Cahill nie gwarantuje spokoju w tyłach. W ostatnich trzech meczach, gdy ta dwójka grała, przeciwnicy strzelili Chelsea aż 9 bramek. Osłabieniem w obronie będzie też brak Ivanovicia, który pauzuje za kartkę. W poprzednim sezonie było 1:1. Również i w tym meczu spodziewam się, że Swansea postawi trudne warunki, dlatego drugi typ to 1X.
Swansea – Chelsea
Typ: BTS
Kurs: 1,62
Stawka: 6/10
Buk: Bwin
3,72j
Typ: 1X
Kurs: 2,20
Stawka: 2/10
Buk: Bwin
2,4j