Alex.bp zasadniczo masz rację, ja też zbyt prosto przekazałem to o co mi chodzi. Trochę jak w kapitalizmie, im bardziej zaawansowana faza kapitalizmu tym kapitał jest koncentrowany przy kilku podmiotach a reszta robi się tak mała że różnice między nimi się coraz bardziej zmniejszają. Tu jest to samo, tak jak mówisz, pewna część lig/zespołów zabetonowała większą część rozgrywek. Ale dół jest bardzo liczny i różnice pomiędzy nimi też się zacierają. Pod względem organizacyjnym coraz więcej klubów do niedawna egzotycznych ma nowoczesne bazy treningowe, sieci skautingu, prężny marketing i politykę na przyszłe lata.
Problem w tym, że ta czołówka puka już w sufit. Kasa prawie bez granic, piłkarze prawie jak roboty, organizacyjnie też już powoli nie ma czego wymyślać, marketingi rozbujane, bazy najnowocześniejsze, specjaliści prawie jak MacGyvery, nierzadko polityczne zaplecze... Gdzie iść dalej? Był projekt odłączenia się od reszty i grania między sobą, projekt odroczony. Dół może więc stopniowo stopniowo poprawiać różne rzeczy i pukać w górę. Tym bardziej że talentów będzie zawsze dużo a miejsc do obsadzenia jest mniej więcej tą sama ilość
Nie twierdzę że każdy mecz typu Brugia - Paryż to już efekt wyrównania poziomów, gdyby grali 10 meczów pod rząd pewnie 8 wygrałoby PSG i pierwsza część wywodu znalazłaby swoje potwierdzenie, ale czołówka to kilkanaście zespołów, a reszta jest dużo bardziej liczna i tam będzie widać to wyrównanie. Pomiędzy górą a słabszymi różnica będzie zawsze, ale też wg mnie się zmniejszy