Ja chciałbym wszystkich przestrzec przed graniem na faworytów po kursach 1,30-1,40. Moim zdaniem gra na nich kompletnie się nie opłaca. PSG wygrało 0:4, fajnie... ale myślę, że nie będą piłować na siłkę wyniku. Przypomnę tylko fazę grupową
na wyjeździe 0:5 z Anderlechtem, u siebie remis 1:1. Swego czasu
Urugwaj w meczu barażowym do MŚ grał na wyjeździe z Jordanią,
wygrał 0:5. U siebie
grali w najsilniejszym składzie (Suarez, Cavani itd.), ludzie grali handicapy, a mecz skończył się wynikiem
0:0.
Manchester City do czasu czerwonej kartki i karnego grał jak równy z równym z Barceloną, można nawet powiedzieć, że do tego czasu to oni byli drużyną delikatnie dominującą. Warto przypomnieć, że do składu City wraca Aquero, a moim zdaniem Barcelona nie jest już tą mocną drużyną z przed kilku lat.
Arsenal rok temu na Allianz Arena skończył mecz wynikiem 0:2 i mało brakowało im do awansu. Tutaj podobnie było jak w Manchesterze w pierwszym meczu. Do czasu czerwonej kartki "Nojer" wybronił groźny strzał, akcję sam na sam, plus obronił żenującego karnego, można by rzec, że uratował Bayern od startu meczu 2:0.
Atletico Madryt wygrało na wyjeździe, ale co z tego? Kto oglądał mecz ten wie, że to Milan cisną ich aż miło się oglądało. Groźne strzały, sytuacje, poprzeczki, słupki, można by powiedzieć że zabrakło szczęścia. Atletico? Bodajże rzut różny w okolicach 80 minuty i Costa kończy golem. To by było na tyle ze strony Hiszpanów, nie bez powodu się mówi
"niewykorzystane sytuacje lubią się mścić".
Dziś są derby Madrytu, Atletico ostatnio gra coraz gorzej, zaraz się okaże, że zostanie im do gry tylko
Liga Mistrzów. Milan jak to Włosi... Nieobliczalni, mogą sprawdzić niespodziankę, to tylko jest 0:1, potencjał w ofensywie mają. Ciężki mecz do wytypowania parząc przez pryzmat aktualnej formy podopiecznych Diego Simeone.