Holandia -
Argentyna
Typ: 2
Kurs: 2,45
Bukmacher: bet365
Na początek garść statystyk. Może przydać się do underów/overów na różne zakłady.
Holandia:
1. Gole: 12
2. Strzały/strzały celne 75/35
3. Żółte/czerwone kartki 7/0
4. Faulowani/faulowali 58/89
5. Podania/podania celne 2310/1868
6. Dośrodkowania 85
7. Przechwyty 555
8. Straty 724
9. Rzuty rożne 26
10. Rzuty wolne 72
Argentyna:
1. Gole: 8
2. Strzały/strzały celne 90/31
3. Żółte/czerwone kartki 5/0
4. Faulowani/faulowali 82/53
5. Podania/podania celne 2693/2355
6. Dośrodkowania 138
7. Przechwyty 551
8. Straty 778
9. Rzuty rożne 40
10. Rzuty wolne 96
Holandia ograła w 1/4 finału największą niespodziankę tych mistrzostw dopiero po serii rzutów karnych. Rezultat taki nie napawa optymizmem przed starciem z bardziej wymagającą Argentyną. Holendrzy mogli cieszyć się ze zwycięstwa, ale nie ze stylu w jakim to zwycięstwo zostało osiągnięte. W dużej mierze dające się słyszeć zachwyty nad grą Holendrów zdeterminowane są legendarnym już 5:1 z Hiszpanią. Później były efektywnie ale nie efektownie. Problemy zaczęły się już w fazie pucharowej. Holendrzy pokazali, że trudno im przedostać się przez dobrze zorganizowaną defensywę rywali. Tak bronił
Meksyk i tak broniła Kostaryka. Jedynym pomysłem na grę było zagranie do Robbena i liczenie na to, że Arjen coś zrobi. Zejdzie do środka ze strzałem, kiwnie czy odegra do wbiegającego partnera. Z Meksykiem i Kostaryką to się już nie sprawdziło. Innego planu na grę Van Gaal wg mnie nie posiada. RvP gra słabo, ale Van Gaal nie posadzi go na ławce.
Problemem Argentyny jest kontuzja Di Marii. Obok Messiego to on ciągnął grę. Był niejako odciążeniem dla Leo. Dobrze, że przełamał się Higuain. Miał świetny sezon w Napoli, a w środę jego dobra gra będzie konieczna. Podobnież wraca Aguero na półfinał. Mimo, że nie grał olśniewająco w grupie to jednak sama jego obecność na boisku będzie absorbować uwagę obrońców rywali. Wszyscy narzekali na grę Argentyny do tej pory, ale jednak powoli kroczą do mistrzostwa świata.
Argentyna zagrała najlepsze spotkanie z Belgią w dużej mierze dlatego, że
Belgia była najlepszą drużyną z jaką do tej pory
Argentyna grała. To jest zespół stworzony do grania z kontry, a nie gry atakiem pozycyjnym. Prowadzić grę mogą
Niemcy, którzy mają świetną linię pomocy.
Argentyna wybitnych rozgrywających nie ma. Ale ma Messiego, który jednym dotknięciem piłki może zmienić losy meczu. Pokazał do ze Szwajcarią. Przejęcie piłki w środku pola, minięcie rywala, odegranie i po zabawie.
Argentyna gra konsekwentnie. Przypomina mi nieco Hiszpanię z RPA. W fazie pucharowej Hiszpanie wygrali wszystko po 1:0. Też było narzekanie, że piłka oporna, bez błysku, polotu etc. A jak się skończyło wszyscy wiedzą. W tym roku będzie podobnie.
Argentyna swój marsz po złoto rozpocznie w środę a zakończy na Maracanie. Nie jestem obiektywny w tym co piszę, ale czegoś takiego jak obiektywizm nie ma, a więc...
Vamos Argentina!!!