Lyon dźwignął się wreszcie z totalnego dołka jakim był niewątpliwie początek sezonu w ich wykonaniu. Pierre Sage martwił się o swoją pozycję, ale wg ostatnich informacji, będzie szkoleniowcem Lyonu do końca sezonu. Tymczasem przełamanie, o którym mowa, widoczne było na przestrzeni czterech ostatnich meczów z ich udziałem. Co ciekawe, sytuacja, w której Lyon wygrał minimum cztery mecze z rzędu, miała miejsce... blisko trzy lata temu. Myślę, że dzisiaj stawią czoła
Le Havre i pokuszą się o kontynuację dobrej passy, tym bardziej, że rywal nie jest jakoś specjalnie wymagający. Z sześciu ostatnich spotkań ligowych wygrali tylko jedno, choć trzeba przyznać że było ono bardzo cenne, bo przeciwko Nice. Mógł być to jednak równie dobrze wypadek przy pracy wicelidera
Ligue 1. Uważam, że Lyon ma wszystko by móc zdobyć bramkę w tym meczu, i uważam że jej autorem będzie najskuteczniejszy strzelec teamu, Alexander Lacazette. Ma na koncie blisko połowę wszystkich goli zdobytych w tym sezonie przez Lyon.