Co do tremy i zmęczenia, też wydawało mi się, że to głównie zmęczenie. Ale nagle przy 4:1 w trzecim secie, kiedy chyba już dotarło do niego, że po ptokach, Japończyk zaczął grać niemal tak samo świetnie jak w poprzednich meczach. Ale gdy tylko przyszły BP i możliwość odłamania, to Nishikori 2x...