OK. Wygrała. Arsenal też może wygrać. Pewnie nawet wygra. Ale nie pisz, że gniecie przeciwnika - bo to jest nieprawda. Zabrzmiało to tak, jakby mieli już z pięć setek. A ja tutaj to nawet jednej w pierwszej połowie nie widziałem. Bo przecież nie ten strzał Sancheza w środek bramki, czy Iwobiego...