Ja również ogladałem mecz Tsongi z Nadalem i do tej pory jestem pod wielkim wrażeniem.
Tsonga juz w tamtym roku na szybkich nawierzchniach sie prezentowal bardzo dobrze, wygrał m.in. z moim ulubiencem Hewittem w Queens i później pod koniec roku albo w styczniu znowu spokojnie go rozbroił 2-0...