To napiszę w skrócie. Jak na finansowe możliwości, drużyny z EPL nie zdominowały jakoś bardzo rozgrywek w Europie, bo owszem, angielskie kluby wygrywają te rozgrywki częściej, niż przedtem, ale wciąż na przemian z drużynami z innych lig. A co do LL no to trzeba wywalić dziadów, bo ryba psuje się od głowy. I sędziów też, bo to cyrk. A hiszpańska myśl szkoleniowa broni się całkiem nieźle patrząc na wyniki drużyn w Premier League.