Dziś kilka ciekawych wydarzeń na scenie LCK i LPL się wydarzyło.
Mianowicie:

KT wygrało w BO5 z Gen.G, niesamowita gra i radość zawodników KT Rolster po wygraniu 5 mapy, a dokładnie zabiciu starszego smoka. Oglądałem pierwszą mapę i myślałem, że w sumie czemu nie pójść w KT, ale zawsze uważam, że takie drużyny jak GenG naprawdę potrafią zrobić ładny powrót w takich syutachach. Szczególnie, że na pierwszej mapie mieli Rulera na Smolderze, który w pewnym momencie na jednej walce zrobił sam 8 tysięcy obrażeń - sic! Druga mapa dość przewidywalnie, GenG będzie chciało wrócić i bardziej skupią się na scalowaniu. Chovy bardzo dobra gra na Ryze'ie, poradził sobie dobrze Bdd, co nie ukrywam, że widziałem troszkę inaczej jako, że Bdd grał na Cassio. Potem już czyste 2:1 dla GenG i już myślałem, że będzie 3:1, więc skupiłem się na LPL'u, gdzie miałem swoje zakłady. Nie da się ukryć, że mocno się zaskoczyłem jak wróciłem do spotkania i zobaczyłem końcowkę czwartej mapy. Niesamowite uczucie kiedy zespół taki jak KT wygrywa z taką drużyną jak GenG. Ogromne gratulacje!

I kolejna "niespodzianka" (chociaż ja mocno wierzyłem właśnie w JD, tak jak post powyżej z typami), która mogła zaskoczyć. Typowałem, że na pierwszej mapie JD zdobędzie powyżej 14.5 zabójstw - wynik? Dokładnie 14, ale co się dziwić jak tak późno zabójstwa się pojawiały. Bodajże 14 minuta, at am dopiero dwa zabójstwa? Ale nie da się ukryć, to co zrobił Peyz w tej serii, naprawdę wielki szacunek. Nawet kolejna quadra padła. Tak jak myślałem, że jedna mapa oczywiście zostanie ugrana, ale bardziej myślałem w drugą stronę, a tu taka niesamowita niespodzianka. Całe spotkanie oglądało się z ogromną przyjemnością, chociaż 4 mapa jeszcze nie taka pewna była. Scout na Swainie, który mnie nie przekonywał, finalnie pokazał naprawdę bardzo fajną grę, ale to co robił Xun (poza jedną wpadką z wejściem do walki z 10% HP?!) było naprawdę niesamowite. Był wszędzie, potrafił poświęcić błysk, aby jego kolega z drużyny przeżył na jego super umiejętności. Majstersztyk. Myślę, że to właśnie dla takich spotkań oglądamy
LOL'a.
Póżniej mamy jeszcze LEC'a. Spojrzę czy coś sensownego na dziś jest, chociaż na LEC'u najmniej się skupiam obecnie.