Rybakina vs. Keys
Spotkanie IV rundy w Melbourne, które zapowiada się bardzo ciekawie, bo mamy dwie doświadczone zawodniczki w dość wysokiej formie. Obie pokazują jakość od początku sezonu i lekką faworytką bukmacherów na ten moment jest Kazaszka, która bardzo przekonująco wygrała wszystkie spotkania. Ponadto Elena wygrała dwa ostatnie mecze między nimi, lecz bilans na dziś jest remisowy. Tutaj z kolei ograła Jones, Jovic i Yastremską czyli dość mierne zawodniczki poza tą ostatnią, która broniła punktów za półfinał. Jednak wiemy jak nierówna jest Ukrainka i akurat w tym meczu wylosowała się dość słaba. Madison miała nieco trudniejsze zadanie, gdyż wszystkie trzy rywalki dość dobrze znamy i w przeszłości potrafiły ogrywać mocne rywalki. Na start ograła Li, później Ruse na pełnym dystansie i w sobotę Collins czyli teoretycznie najgroźniejszą rywalkę. Keys jednak się nie przestraszyła i zagrała bardzo solidny
tenis z naciskiem na serwis plus forhend, choć tu trzeba podkreślić, że Danielle trochę pomogła i oddała przewagę brejka w drugim secie i totalnie się posypała, co było spowodowane między innymi urazem kolana. Jednak ważniejsze działo się w meczu Rybakiny, gdyż Kazaszka skorzystała kilkukrotnie z przerwy medycznej i odnowił się jej uraz pleców, z którym tak usilnie walczyła w ubiegłym sezonie. Na konferencji pomeczowej powiedziała, że nie jest optymistką i liczy, że fizjoterapeuci zdziałają cuda. Gdyby nie słaba dyspozycji Yastremskiej i jej niezbyt mądra gra, to ten mecz mógłby potoczyć się inaczej. Ukrainka powinna przytrzymać piłkę dłużej w korcie i poczekać na błędy, lecz to nie jest zawodniczka, która potrafi to robić i pierwsza psuła większość piłek. Jeśli zawodniczka jest negatywnie nastawiona to raczej nie wróży nic dobrego, bo zazwyczaj zawodnicy zamazują rzeczywistość w drugą stronę i później wychodzi coś w trakcie meczu, co ukrywali. Nawet jeśliby Rybakina była zdrowa to i tak nie znaczy, że Keys miałaby nie powalczyć, bo jej forma jest na tyle wysoka, że mogłaby wygrywać z zawodniczkami czołówki. Fizyczny
tenis nie jest dla niej problemem i chętnie wchodzi w wymianę ognia, choć już zdecydowanie gorzej czuje się w małej grze, ale to akurat wady obydwu dziewczyn. Mam nadzieję, że Madison zagra mądrze i nieco przytrzyma piłkę w korcie i da rywalce pobiegać. Bardzo ważny będzie serwis Rybakiny, który będzie ją trzymać w grze. Warto podkreślić, że Amerykanka uwielbia grać w Australii, co zresztą widać. Ostatni raz nie osiągnęła tutaj III rundy w 2014 roku, co robi wrażenie, choć po drodze ominęła kilka edycji. Aż pięć razy docierała do drugiego tygodnia zawodów, w tym dwa razy grała w półfinale. Myślę, że warto pójść w jej seta, dopóki jest underdogiem, a jeśli grać mecz to z opcją krecz = brak zwrotu, co na dziś oferuje
fortuna. O dziwo kursy za bardzo się nie ruszają.
Keys wygra seta @1,5 (
betclic)
Opcja odważniejsza:
Keys wygra (krecz=brak zwrotu) @2,21 (
fortuna)