Dania - Norwegia
Norwegia Handicap -2.5 bramek @ 2.02 Lvbet
Norwegia Handicap -5.5 bramek @ 3.55
Over 55.5 bramek @ 3.25
Fortuna
Norweżki dzisiaj niestety nie były sobą, choć i tak wróciły i będą walczyć dalej
No to dotarliśmy do półfinałów, gdzie nie mamy żadnego zaskoczenia, no może oprócz par, bo można było się spodziewać pojedynków
Dania -
Francja, oraz
Szwecja -
Norwegia, ale przez porażkę Norweżek z Francuzkami trochę się to poprzewracało. Pierwszym półfinałem starcie Dunek z Norweżkami i ponownie idę w stronę Norweżek, które stać według mnie na dość wysokie zwycięstwo.
Dania nie przekonuje od początku turnieju, mimo, że grają przed własną publicznością i walka o medale również rozstrzygnie się w tej samej hali, to ich wyniki nie napawają zbytnim optymizmem. W pierwszym meczu fazy grupowej długo męczyły się z Serbkami, wygrywając dopiero w końcówce, później przejechały się po
Chile i Rumunkach, ale klasa tych pierwszych to wiadomo, Rumunki jak widać to już też nie ta sama drużyna, na dodatek z dużymi problemami borykała się Neagu, która jak dobrze pamiętam zagrała tylko w jednym meczu, no i dopiero co ogłosiła zakończenie kariery. Fazę zasadniczą Dunki również zaczęły źle, albo inaczej bardzo źle, bo od porażki z Japonkami, a dla przypomnienia Lvbet potrafił mieć kurs na zwycięstwo Japonek 29.00, jednak korzystne wyniki innych spotkań sprawiły, że wystarczyło im ograć Polki, żeby awansować do ćwierćfinału i z naszymi poszło bardzo łatwo, ale na koniec znowu stoczyły wyrównany pojedynek z Niemkami, wygrywając ostatecznie 2 bramkami. W ćwierćfinale dostały jedną z dwóch najłatwiejszych drużyn na tym etapie Czarnogórki i łatwo nie było, wyrównana pierwsza połowa, w drugiej szybko zbudowały przewagę, ale też szybko ją utraciły wygrywając tylko 2 bramkami. Odnoszę wrażenie, że Dunki nie trafiły z formą na ten turniej, nie miały skomplikowanej drogi do półfinału, a były po drodze o krok od odpadnięcia, teoretycznie dużo słabsze drużyny sprawiały im bardzo duże problemy i co trzeba jeszcze powiedzieć, nie grały w tym turnieju z nikim bardzo mocnym.
Norweżki wyglądają zdecydowanie lepiej, co prawda do tej pory również grały przed własną publicznością i teraz to ulegnie zmianie, ale widać, że dobrze przygotowały się do turnieju, a i zawodniczki trafiły z formą. Fazę grupową miały bardzo łatwą, z Grenlandkami, Austriaczkami i Koreankami, wszystkie mecze wygrane gładko, faza zasadnicza była bardziej skomplikowana, bo dostały już mocniejsze Angolki i Słowenki, ale z nimi łatwo sobie poradziły, oraz na koniec Francuzki, z którymi przegrały. Pisałem już, że w tym meczu wcale nie zagrały źle i podtrzymuje zdanie, Francuzki były po prostu delikatnie lepsze. Przez tą porażkę w ćwierćfinale Norweżki nie zagrały z Czeszkami, a Holenderkami, czyli kolejna bardzo silna drużyna, czołówka światowa, która prezentowała się na turnieju wyśmienicie, ale na Norweżki to nie wystarczyło, one bez kompleksów wygrały 7 bramkami. Norweżki w formie, więc ciężko będzie je zatrzymać, nie tylko przez Dunki, ale ogólnie w turnieju, przynajmniej takie jest moje zdanie.
Przejdźmy trochę do porównań.
Najmniej bramek straconych:
4.
Norwegia, 149 bramek, średna 21.29 na mecz
5.
Dania, 156 bramek, średnia 22.29 na mecz
Dość zaskakująca statystyka, bo bardzo defensywne Dunki, mające łatwiejszą drogę do półfinału straciły więcej bramek od Norweżek, które usposobione są ofensywnie, a na dodatek w historii spotkań miały mecze z Francuzkami i Holenderkami. Ale tu nie ma przypadku, bo wystarczy spojrzeć na statystyki bramkarek obu drużyn.
2. Miejsce, Olivia Lykke Nugaard, 10/18, 56% skuteczności obron -
Norwegia
4. Anna Opstrup Kristensen, 11/22, 50% skuteczności obron -
Dania
6. Silje Margaretha Solberg, 53/119, 45% skuteczności obron -
Norwegia
10. Katrine Lunde, 38/98, 39% skuteczności obron -
Norwegia
15. Althea Rebecca Reinhardt, 38/104, 37% skuteczności obron -
Dania
21. Sandra Toft, 41/118, 35% skuteczności obron -
Dania
Tylko jedna bramkarka Dunek w top 10, na dodatek jest nią Kristensen, która zagrała tylko 1 spotkanie na tych mistrzostwach, duet bramkarek tworzą Reinhardt i Toft, które jak widać w klasyfikacji dosyć daleko. U Norweżek mamy trzy bramkarki w top 10, co prawda z Nygaard podobna histroria jak z Kristensen, tyle, że ona zagrała dwa mecze na tych mistrzostwach, jednak duet Solberg - Lunde w zdecydowanie lepszej formie od duńskich koleżanek.
Najwięcej bramek trafionych:
1.
Norwegia, 245 bramek, średnia 35.0 na mecz
4.
Dania, 224 bramek, średnia 32.0 na mecz
I tutaj zaskoczenia już nie ma, Norweżki zawsze ofensywne i na tych mistrzostwach nie mają sobie równych, Dunki również bardzo wysoko, ale tu znowu dochodzi aspekt rywalek, które u Norweżek były mocniejsze. Najlepszymi strzelczyniami w swoich drużynach są:
Norwegia
1. Camilla Herrem, 36/45 bramek, 80% skuteczności
2. Henny Ella Reistad, 32/47 bramek, 68% skuteczności
3. Stine Ruscetta Skogrand, 26/33 bramek, 78% skuteczności
4. Stine Bredal Oftedal, 21/32 bramek, 66% skuteczności
Dania
1. Kristina Jorgensen, 35/56 bramek, 63% skuteczności
2. Emma Cecillie Uhrskov Friis, 26/38 bramek, 68% skuteczności
3. Trine Ostergaard Jensen, 24/34 bramek, 71% skuteczności
4. Anne Mette Hansen, 23/30 bramek, 77% skuteczności
I tu statystyki wyglądają lepiej po stronie Norweżek, ale tu nie ma akurat czym się aż tak sugerować, jednak jeśli ktoś będzie szukał overów zawodniczek, na nich na pewno warto się skupić.
Skuteczność rzutów:
1.
Norwegia, 245/353, 69.4%
3.
Dania, 224/330, 67.8%
Skuteczność również po stronie Norweżek, chociaż tu jak widać, obie drużyny do bólu skuteczne, tyle, że Norweżki na ten moment przeprowadziły 406 ataków, średnio 58.0 na mecz, co w sumie daje jej miejsce gdzieś w środku stawki, Dunki za to przeprowadziły 375 ataków, średnio 53.57 na mecz i mniej ataków przeprowadzały tylko drużyny Senegalu i Serbek.
Na poszczególnych pozycjach też wyróżniają się bardziej Norweżki, niż ich rywalki.
Rzuty ze skrzydła
3.
Norwegia, 38/53 bramek, 71.6% skuteczności
8.
Dania, 42/65 bramek, 64.6% skuteczności
Rzuty karne
15.
Norwegia, 21/26 bramek, 80.7% skuteczności
16.
Dania, 25/31 bramek, 80.6% skuteczności
Rzuty z 9 metra
1.
Norwegia, 57/97 bramek, 58.7% skuteczności
11.
Dania, 26/60 bramek, 43.3% skuteczości
Rzuty z 6 metra
7.
Dania, 47/60 bramek, 78.3% skuteczności
22.
Norwegia, 32/50 bramek, 64% skuteczności
Rzuty z ominięciem obrony
10.
Norwegia, 40/56 bramek, 71.4% skuteczności
17.
Dania, 52/77 bramek, 67.5% skuteczności
Rzuty z kontraataków
8.
Norwegia, 46/55 bramek, 83.6% skuteczności
11.
Dania, 23/28 bramek, 82.1% skuteczności
Bardzo tego dużo, ale dotrwaliśmy do końca i cóż można tu rzec? Norweżki dominują prawie w każdym aspekcie, jedynie rzuty z 6 metra nie wychodzą im tak dobrze jak Dunkom, które z tej pozycji zdobyły największą ilość bramek do tej pory. W rzutach karnych również obie ekipy dosyć daleko w klasyfikacjach, ale jak widać rzucają bardzo podobnie. Rzuciły mi się w oczy bramki z kontraataków, Norweżki zdobywają sporo bramek w ten sposób, więcej zdobły tylko Francuzki, jednak średnia 6.5 bramek z kontr to duża liczba, Dunki tylko 23 bramki przy średniej 3.2 bramki na mecz, a ten element gry potrafi zrobić dużą różnicę w meczu.
Niewiele już zostało statystyk do przeanalizowania, bo raptem asysty, techniczne faule i 2-minutowe kary, więc wypiszę już wszystko.
Asysty
3.
Norwegia, 118 asyst, średnia 16.86 na mecz
9.
Dania, 99 asyst, średnia 14.14 na mecz
Techniczne faule
1.
Dania, 57 fauli, średnia 8.14 na mecz
2.
Norwegia, 65 fauli, średnia 9.29 na mecz
2-minutowe kary
2.
Dania, 28 kar, średnia 4.00 na mecz
14.
Norwegia, 19 kar, średnia 2.71 na mecz
I znowu statystyki głównie po stronie Norweżek, które chociażby więcej asystują. Dunki za to mniej faulują w meczu i pod tym względem są na szczycie fair play, ale Norweżki tuż za nimi na drugim miejscu, tyle, że jak Dunki już to robią, to zostają zwykle wykluczane, w 49% przypadków, Norweżki zaś w 29% przypadków.
Jak dla mnie wszystko przemawia za Norweżkami, które w prawie każdym aspekcie piłki ręcznej są po prostu lepsze. Trafiły z formą na ten turniej, w przeciwieństwie do Dunek, które wyglądają średnio, jedyne co za nimi przemawia to własna hala, tylko czy to aż tak obróci obraz gry? Wczoraj Szwedki również zagrały swój pierwszy mecz w Jyske Bank Boxen w Herning, przeciwko Niemkom, które od początku tam grały i już po pierwszej połowie oglądaliśmy deklasację w postaci wyniku 16:6, a skończyło się na 27:20. Hh2 również po stronie Norweżek i choć to zazwyczaj były dość wyrównane mecze, tak jutro spodziewam się trochę innego wyniku. Kursy już lecą w dół, więc chyba warto grać w tej chwili, niż czekać z tym do jutra.