Jeszcze dodam kilka propozycji.
Polska - liczba punktów w grupie: mniej, niż 1.5 @5.50 STS
Jaki mamy bałagan w kadrze, to każdy widzi. Paulo Sousa w ogóle nie zna zawodników. Porażkę z Hiszpanią chyba można od razu wkalkulować w straty, zwłaszcza, że gramy z nimi w Sevilli. Ze Słowacją będziemy musieli grać w ataku pozycyjnym, a, że tego nie potrafimy - pokazał mecz z Andorą, którego bez Lewandowskiego być może nawet byśmy nie wygrali. Ogólnie uważam, że mamy najsłabszą kadrę od lat, defensywa jest totalnie niezgrana. Biorąc poprawkę na to, że na całym turnieju pokonamy największy dystans, to spokojnie można przyjąć, że loty na linii Petersburg - Sevilla odbiją nam się czkawką. Szwedzi mają solidną i równą paczkę. Selekcjoner pracuje tam od lat i doprowadził ich chociażby do ćwierćfinału na Mundialu. Zresztą o tym, jak nam idzie ze Szwedami, to już lepiej nie wspominać. Wiadomo, że typ jest trochę ryzykowny, ale jeżeli nie wygramy ze Słowacją (kwestia 50/50), to potem będzie już tylko gorzej. Po takim kursie można to rozważyć.
Walia - liczba punktów w grupie: mniej, niż 1.5 @3.00 STS
Tutaj kurs jest już niższy, ale i tak wygląda bardzo dobrze. Walijczycy trafili do grupy z takimi rywalami, którzy śmiało mogą myśleć o ćwierćfinale. Włosi weszli na naprawdę wysoki poziom pod wodzą Manciniego, grają u siebie i wymienianie ich w roli faworytów całego turnieju nie jest przesadą.
Szwajcaria od lat trzyma dobry poziom, poniżej którego nie schodzi. To bardzo solidna drużyna nie notująca wpadek i będąca w stanie urywać punkty najlepszym. Turcja to jeden z kandydatów na czarnego konia turnieju, kadrowo wyglądają chyba najlepiej od Mundialu w 2002 roku. Na tym tle
Walia wypada naprawdę kiepsko. To nie jest nawet połowa drużyny z Euro 2016 roku. Bale woli grać w golfa, Ramsey jest bez formy, a cała reszta przyzwoitych zawodników (jak chociażby Joe Allen) gra dzisiaj poziom niżej, niż przed pięcioma laty. Ja nie widzę opcji, by oni urwali w tej grupie więcej, niż 1 punkt.
Ukraina - najlepszy strzelec: Ruslan Malinovskyi @7.00 STS
Ukraina nie ma rasowego snajpera. Akcenty ofensywne są rozłożone na pomocników, wśród których wyróżniłbym właśnie Malinowskiego. Gość ma za sobą naprawdę świetny sezon w Atalancie, a gra pod wodzą Gasperiniego na pewno wiele mu dała pod kątem skuteczności w ofensywie. Piłka reprezentacyjna jest dość specyficzna, stałe fragmenty znaczą w niej więcej, niż w klubowej. Malinowski ma młotek w nodze, czy to z gry, czy to ze stojącej piłki - wie jak uderzyć i na pewno będzie próbował.