Załączniki
-
105,2 KB Wyświetlenia: 3
Wydaje mi się, że po prostu Brosz zmienił na początku sezonu ustawienie i taktykę, przez co na początku to po prostu żarło idealnie, a apogeum tego był popis w Warszawie. Jak to jednak bywa w takich przypadkach - kolejne drużyny na doświadczeniach rywali nauczyli się z Górnikiem grać, a przede wszystkim inaczej podchodzić do meczu z nimi. A to, co się dzieje w ostatnich kolejkach, to już moim zdaniem atak na premię w ramach Pro Junior System. W normalnych okolicznościach wątpię, żeby Górnik wychodził takim młodym zespołem, co z resztą było w social mediach Górnika podkreślane przed meczem, więc moja teoria może mieć sens.Z drugiej strony zespół, który na początku sezonu prezentował najlepszy futbol w lidze, nagle zapomniał jak się gra w piłkę. Coś tu nie gra. Bo albo klub niema pieniędzy na puchary i wykaz poszedł odgórnie albo jest duży konflikt w szatni Zabrzan...
Boakye to jedno, ale jakoś tak zauważyłem, że Jimenez spuścił nieco z tonu gdy opcja ukraińskiego transferu nie doszła do skutku.Wcześniej naturalnym liderem zespołu był Jimenez, który jeszcze bardziej pokazywał umiejętności po odejściu Angulo, które wyszło chyba na dobre, bo Górnik zaczął grać bardziej zespołowo. Do klubu przyszedł Boakye i myślał chyba, że on takim liderem i kozakiem zostanie, a to nie do końca tak działa.
Racja, że ten argument jest trochę głupi. Mimo wszystko z roku na rok, Górnik tonie w długach. Miasto co chwile musi dawać hajs z swojej kieszeni aby jakoś dograć sezon. Co roku niestety w Zabrzu jest to samo i to jest przykre...Wydaje mi się, że po prostu Brosz zmienił na początku sezonu ustawienie i taktykę, przez co na początku to po prostu żarło idealnie, a apogeum tego był popis w Warszawie. Jak to jednak bywa w takich przypadkach - kolejne drużyny na doświadczeniach rywali nauczyli się z Górnikiem grać, a przede wszystkim inaczej podchodzić do meczu z nimi. A to, co się dzieje w ostatnich kolejkach, to już moim zdaniem atak na premię w ramach Pro Junior System. W normalnych okolicznościach wątpię, żeby Górnik wychodził takim młodym zespołem, co z resztą było w social mediach Górnika podkreślane przed meczem, więc moja teoria może mieć sens.
Odnośnie tego, że na puchary ich nie stać. Dla mnie jest to jeden z bardziej głupich argumentów. Przecież przede wszystkim dostanie się do pucharów, to dużo większa kasa za miejsce w lidze. To by ewentualnie zrekompensowało daleki wyjazd w ramach eliminacji. Dużo by tych wyjazdów nie było, bo nawet zakładając świetną formę i wyniki, to w dalszych fazach coraz większe prawdopodobieństwo na trafienie drużyny z top lig europejskich, więc wyjazdy byłyby bliższe. A jeśli już naprawdę byłoby to dalej kłopotliwe, zawsze z pucharów można zrezygnować, w końcu jest to nagroda, przywilej za zajęte miejsce, a nie kara i przykry obowiązek. Najbliżej mi do tezy, że coś tam nie gra w szatni. Przyjście Boakye miało pomóc, ale nie wiem, czy jeszcze bardziej nie nadszarpnęło hierarchi w szatni i klubie. Wcześniej naturalnym liderem zespołu był Jimenez, który jeszcze bardziej pokazywał umiejętności po odejściu Angulo, które wyszło chyba na dobre, bo Górnik zaczął grać bardziej zespołowo. Do klubu przyszedł Boakye i myślał chyba, że on takim liderem i kozakiem zostanie, a to nie do końca tak działa.
Oczywiście, że w tym klubie nie ma pieniędzy. Tak jest od wielu lat. Co roku klub przynosi straty i jest dofinansowywany z kasy miasta, które też jest mocno zadłużone. Niestety, życie ponad stan daje takie skutki. A jak nie ma pieniędzy to o konflikt w szatni nie trudno. Ten klub to relikt przeszłości, który za komuny był finansowany przez kopalnie i który największe "sukcesy" (celowo w cudzysłowie, bo z duchem sportu te "sukcesy" miały niewiele wspólnego) osiągał właśnie za komuny. Skończył się prl i skończył się Górnik. Niestety, a może i stety, taka jest rzeczywistość. Spaść nie spadną ale punkty będą oddawać aż miło.Z drugiej strony zespół, który na początku sezonu prezentował najlepszy futbol w lidze, nagle zapomniał jak się gra w piłkę. Coś tu nie gra. Bo albo klub niema pieniędzy na puchary i wykaz poszedł odgórnie albo jest duży konflikt w szatni Zabrzan...
A to Brzęczek nie miał wrócić do Płocka, gdy Bartoszek utrzyma zespół w Ekstraklasie?Brosz ma kontrakt do 30 czerwca, a tutaj cisza o jakimkolwiek przedłużeniu.
Podobno po sezonie Górnika ma przejąć Brzęczek albo Nawałka.
Myślę, że teraz po prowadzeniu kadry Płock jest za ciasny dla Brzęczka i byłby to po prostu dla niego krok w tył. Może on czekać na lepszą propozycję z większego klubu.A to Brzęczek nie miał wrócić do Płocka, gdy Bartoszek utrzyma zespół w Ekstraklasie?
Jest tylko jedna kwestia bo sporo się czyta, słyszy o problemach Górnika jeżeli chodzi o finanse a taki Brzęczek czy Nawałka raczej wysokie wymagania finansowe mają wszak to byli selekcjonerzy reprezentacji Polski i za drobne nie będą pracować.Brosz ma kontrakt do 30 czerwca, a tutaj cisza o jakimkolwiek przedłużeniu.
Podobno po sezonie Górnika ma przejąć Brzęczek albo Nawałka.