Zostałem wywołany do tablicy, więc napiszę trochę co siedzi w mojej głowie. A zacznę od tego, że mam duży ból głowy co dzisiaj zagrać. Ubiegłotygodniowy sprint i sobotni skiathlon pokazy, że tutaj w Obersdorfie jest sporo przetasowań względem wcześniejszych startów w PŚ. Dzisiaj znowu ma świecić słońce i temperatura ma dojść do około 13°C. Serwismeni z pewnością będą mieli zagwostkę jak posmarować narty. Śnieg będzie inny w miejscach zacienionych od tego, który będzie poddany działaniu słońca. Mogą dzisiaj znowu być niepodzianki.
Odniosę się też do typów kolegi kubasoton. Zgodzę się z tym co napisał, ale mam też swoje kontragrumenty...
Diggins - Fossesholm, fajny kurs (choć był wyższy), ale po tym co pokazała Amerykanka mam duże wątpliwości. W sprincie klasykiem nie pokazała nic, w skiathlonie też dno kompletne. I teraz bądź człowieku mądry, czy odpuściła czy jest jakiś spadek formy. Forma już była na TdS i jest ciężko utrzymać topową formę tyle czasu. Druga sprawa, to może jej obóz ma problem ze smarowaniem w tych ciężkich warunkach. Z kolei Norweżka pokazała, że dużo lepiej czuje się w stylu dowolnym. W Falun co prawda przegrała z Amerykanką o 45s, ale tam Diggins pobiegła bieg życia. Trasa też jej sprzyjała, bo na zjazdach szła jak dzik w żołędzie. Fossesholm z kolei właśnie na tym dystansie została mistrzynią Norwegii. Nie biegły co prawda Johaug i Weng, ale Haga straciła do niej ponad pół minuty. Dlatego ja tego nie ruszam.
Haga - Stadlober, wyniku z Falun też nie brałbym za bardzo do siebie. Austriaczka tam startowała po śmierci serwismena z jej ekipy. Z pewnością była przybita i głową była zupełnie gdzie indziej. A w sobotę w skiathlonie pokazała, że część problemów chyba już za nią. Ale, gdybym miał na kogoś stawiać w tej parze, to też bliżej byłoby mi do Norweżki, głównie przez fakt, że Stadlober lepsze wyniki osiąga w biegach masowych.
I teraz przejdę, do typów z mojej strony...
Andersson - Karlsson [1] 1.85 forbet
Trochę biłem się z myślami, czy ruszać tę parę, ale ostatecznie uznałem, że tak. Wstrzymywał mnie fakt, że Frida na pewno tutaj jest mocniejsza niż podczas startów w PŚ. Miesiąc przerwy pozwolił jej się zregenerować i dzisiaj na pewno będzie walczyć. Tylko u niej jest ten problem, że w biegach interwałowych mocno zaczyna, a później zaczyna słabnąć. Jeśli spojrzeć na każdy jej start, to właśnie w ten sposób wygląda. Andersson z kolei inaczej rozgrywa biegi taktycznie i zazwyczaj od połowy dystansu zaczyna budować przewagę nad Fridą. Tak, więc tutaj zgodzę się z typem kolegi wyżej.
Claudel - Weng T. U. [2] 1.90 betx
Claudel dobrze zaprezentowała się w sobotnim skiathlonie, ale też odnoszę wrażenie, że jej lepiej biega się w startach masowych. Tiril w sobotę odpoczywała w oczekiwaniu na dzisiejszy start. W Falun była bardzo duża dysproporcja między obiema paniami. Francuzka pobiegła słabiutko, a Norweżka uplasowała się wysoko, w grupie gdzie było raptem kilka sekund różnicy między H. Weng, Hagą i Fossesholm. Francuzka do tej grupy straciła ponad minutę. Dzisiaj warunki będą znowu trudne, a to moim zdaniem faworyzuje Norweżkę, bowiem znaczenie będzie miało smarowanie. A tutaj prym wiodą ekipy Szwecji i Norwegii. Norwegowie ponoć mają jakiś nowy smar, który się świetnie sprawdza w tych warunkach. Pozostaje więc zaufać tym informacjom.
Dzisiaj połowiczny sukces. Frida jednak po tej miesięcznej przerwie złapała drugi oddech.