Dyscyplina:
Piłka nożna - 1.
Belgia
Godzina: 19:00 (wtorek 29 października)
Spotkanie: Cercle Brugge - Mouscron
Typ: Mouscron (handicap 1:0)
2:2
Kurs: 4.05
Bukmacher: STS
Analiza:
Dzisiaj w Jupiler Lidze ciekawe spotkanie
Zespołów, które dawno miały wygrywanie.
Gospodarze już ósmy z rzędu mecz przegrali,
Goście od czterech spotkań nic też nie wygrali.
Kto ma jednak przewagę? Mouscron faworytem.
Powinni Brugię dzisiaj złapać jednym chwytem,
Aleix Garcia trafi, Osabutey poda,
Aż mi tych gospodarzy jest już teraz szkoda.
Wieszczę, że dziś przewaga będzie dwubramkowa.
Oj, bramkarz piłkę z siatki będzie dziś wyjmował!
Mouscron zaś po wygranej lekko awansują,
Trochę wyżej w tabeli wraz się uplasują.
Jak świat światem, tak i w piłce nożnej - w zasadzie jak w każdej grze zespołowej - prawie każde zdarzenie w mniejszym bądź większym stopniu jest możliwe, i niejednokrotnie przekonywaliśmy się, że końcowe rozstrzygnięcie potrafi być zgoła odmienne od przewidywań, a już na pewno oczekiwań. Zupełnie analogiczna sytuacja miała miejsce już wielokrotnie, ale przyzwyczailiśmy się do tego, że w sporcie zdarzają się niespodzianki, i to wcale nierzadko. Często outsider, czy też - w slangu bukmacherskim: underdog - z meczu na mecz odmienia swoje losy w tabelach ligowych, a nawet może niepostrzeżenie stawać się jednym z faworytów. Postaram się udowodnić, dlaczego sądzę, że z niespodzianką nie będziemy mieli do czynienia w jednym z dzisiejszych spotkań.
W lidze belgijskiej wziąłem na tapetę poczynania (a w zasadzie ich brak) piłkarzy Brugii. Trudno znaleźć słowo opisujące fatalny start dzisiejszych gospodarzy w obecnym sezonie belgijskiej Jupiler League. Właściwie było to przewidzenia biorąc pod uwagę ich poczynania w ostatnich kolejkach na przełomie kwietnia i maja. Przegrany mecz za meczem, słaby koniec ubiegłego sezonu, słaby początek obecnego - i w efekcie mamy trzy zdobyte punkty na jedenaście spotkań w obecnym sezonie.
Gdyby ktoś chciał powiedzieć, że nie takie wyczyny prezentowali outsiderzy innych lig, z pewnością bym się z nim zgodził, wszak historia z pewnością zna wiele przypadków, gdzie na jedenaście pierwszych meczów w pierwszej lidze drużyna nie wygrywa żadnego meczu. Jednak każda passa, niezależnie czy zła, czy dobra, kiedyś musi się skończyć. Czy nastąpi to dzisiaj?
Goście w obecnym sezonie prezentują się zupełnie przeciętnie. Obecnie okupują środek tabeli, chociaż jeszcze kilka kolejek temu byli w czołówce. Daje się zauważyć delikatny ich spadek formy, choć należy oddać, że trzy ostatnie spotkania grali z zespołami lepszymi od siebie, dlatego trzy przegrane są tu pewnym usprawiedliwieniem.
Jestem niemal przekonany, że passa czterech meczów bez zwycięstwa zawodników Mouscron zostanie dzisiaj przerwana. Ostatnie spotkanie przed pięcioma miesiącami zakończyło się trzybramkową wygraną Mouscron. Niekoniecznie taki sam rezultat na tablicy wyników musi pojawić się dzisiaj, ale śmiem twierdzić, że dwie bramki przewagi goście jak najbardziej są w stanie osiągnąć. Mają jak na tacy idealnego przeciwnika do odwrócenia swoich losów, i do przerwania serii meczów bez zwycięstwa. Wszak to najwyższy czas aby z powrotem zacząć piąć się w górę tabeli Jupiler League. A jest co gonić, bowiem Mouscron z sezonu na sezon radzi sobie coraz lepiej.
W sezonie 2016/2017 sezon zakończyli na 15. miejscu, mając zaledwie jeden punkt przewagi nad spadkowiczem, który uzyskali rzutem na taśmę wygrywając ostatni mecz. Rok temu (2017/2018) - było już nieco lepiej - 14. miejsce i trzy punkty przewagi nad spadkowiczem. Miniony sezon zakończyli na dziesiątym miejscu, zdobywając dwukrotnie więcej punktów niż ekipa spadająca do drugiej ligi. To wszystko daje wyobrażenie o zakończeniu rywalizacji w pierwszej ósemce w tym sezonie. Ale warunkiem jest nie tracenie punktów z najsłabszymi przeciwnikami.
Jest też komu strzelać w Mouscron, bowiem obok Hiszpana Aleixa Garcii, jak dotąd najbardziej bramkostrzelnego zawodnika Mouscron, jeszcze siedmiu innych zawodników zdobyło w tym sezonie co najmniej jedną bramkę. Co ciekawe, tylko jeden z nich jest Belgiem. Trzeba tutaj wspomnieć o Ghańczyku Jonahu Osabuteyu, dwóch Kameruńczykach - Franku Boya i Fabrice Olinga, Tunezyjczyku Sali Allagui, Hiszpanie Joanie Campins czy Belgu Nathanie De Medina. Aleix Garcia rozegrał jak dotąd sześć spotkań, a więc może pochwalić się bardzo dobrym współczynnikiem 0,67 gola na mecz.
Cercle Brugge zaś - tracący jak dotąd przeszło 2,5 gola na mecz - z pewnością na chwilę obecną pretendują do miana kandydata na spadkowicza. Wydaje się, że jakikolwiek inny rezultat niż porażka u siebie z Mouscron będzie nie lada wyczynem. Co ciekawe, ich najlepszy strzelec w tym sezonie także zdobył cztery celne trafienia, ale w przeciwieństwie do lidera Mouscron, rezultat ten osiągnął w dwunastu meczach. I żaden inny piłkarz Cercle Brugge nie ma na koncie więcej niż dwa trafienia.