>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
Fortuna bonus

28. kolejka LOTTO Ekstraklasy (02.04-03.04.2019)

Status
Zamknięty.
stefan-siara 102

stefan-siara

Użytkownik


Lech po zmianie na ławce trenerskiej całkiem inny zespół na boisku.  To samo będzie z Legia za niespełna 60min. 



Jaga nie dosyć że w kryzysie poważnym to bez Novikovas i Scepovicia.  



 



Legia wygra 1,87 już tylko Fortuna ✅
 
paga 28,2K

paga

Użytkownik


Pytanie bez jakiejkolwiek spiny a po prostu może ktoś będzie w stanie wytłumaczyć tę fenomenalną zasadę. Jak to jest, że jakikolwiek zespół, który nie przyjedzie do Gliwic nie potrafi piłką trafić w prostokąt o wymiarach 2,4x7,3 ? Tutaj już nie chodzi nawet o gole, ale chociaż jakiś porządny i groźny strzał. I nie puszczajcie bajek, że Piast ma taką dobrą ekipę i grają taką piękną piłkę, bo lufy na Valencie czy wrzutki na Parzyszka nie oznacza, ze ktoś gra dobry futbol. Oglądam wszystkie spotkania i zachodzę w głowę jak to możliwe żeby ekipa Piasta miała na tyle szczęścia, ze każdy jej kolejny przeciwnik po prostu gra mega piach.
 
stefan-siara 102

stefan-siara

Użytkownik
cytat z dnia 3 kwietnia 2019 19:56 przez pagadi



Pytanie bez jakiejkolwiek spiny a po prostu może ktoś będzie w stanie wytłumaczyć tę fenomenalną zasadę. Jak to jest, że jakikolwiek zespół, który nie przyjedzie do Gliwic nie potrafi piłką trafić w prostokąt o wymiarach 2,4x7,3 ? Tutaj już nie chodzi nawet o gole, ale chociaż jakiś porządny i groźny strzał. I nie puszczajcie bajek, że Piast ma taką dobrą ekipę i grają taką piękną piłkę, bo lufy na Valencie czy wrzutki na Parzyszka nie oznacza, ze ktoś gra dobry futbol. Oglądam wszystkie spotkania i zachodzę w głowę jak to możliwe żeby ekipa Piasta miała na tyle szczęścia, ze każdy jej kolejny przeciwnik po prostu gra mega piach.


&nbsp;


Szczęście można miec w jednym czy drugim meczu.  Piast bardzo dobrze porusza się po boisku.  Środek pomocy bardzo mocny. Asekuruja się wzajemnie zawodnicy co dziś było bardzo dobrze widać gdy Furman wyprowadza akcje Dziczek nie mógł go złapać to momentalnie pojawił się Heatley i to przejął.  Bardzo dobrze funkcjonują skrzydła.  Piłka na Parzyszka czy Papadopoulousa na tzw ścianę.  Przyjmie piłkę zastawi się i odegra lub zagra z pierwszej . Widać to wszystko wypracowane.  



Trener Fornalik jak ma tylko więcej czasu i spokoju to potrafi zbudować świetną drużynę co już pokazywał w Ruchu Chorzów. 
 
I 365

iczasopisma

Użytkownik


Piast ma dobrą drużynę, bez dwóch zdań, natomiast to coś, co przyjechało z Płocka nie zasługuje na miano drużyny ekstraklasowej, nawet jeśli wszyscy dobrze wiemy, że zamiast "ekstraklasa" ta liga mogłaby się nazywać "Liga Cebulaków". Nie wiem jak tak żenująca drużyna może grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, gdziekolwiek. Przedostatnie miejsce w lidze, za chwilę polecą z hukiem, pierwszych 30 minut nie zrobili kompletnie NIC, grał tylko Piast, potem stracili gola... i też nie zrobili nic. Zero ambicji. Tak jakby im to dyndało.
 
orzelasty 124

orzelasty

Użytkownik
cytat z dnia 3 kwietnia 2019 19:56 przez pagadi



Pytanie bez jakiejkolwiek spiny a po prostu może ktoś będzie w stanie wytłumaczyć tę fenomenalną zasadę. Jak to jest, że jakikolwiek zespół, który nie przyjedzie do Gliwic nie potrafi piłką trafić w prostokąt o wymiarach 2,4x7,3 ? Tutaj już nie chodzi nawet o gole, ale chociaż jakiś porządny i groźny strzał. I nie puszczajcie bajek, że Piast ma taką dobrą ekipę i grają taką piękną piłkę, bo lufy na Valencie czy wrzutki na Parzyszka nie oznacza, ze ktoś gra dobry futbol. Oglądam wszystkie spotkania i zachodzę w głowę jak to możliwe żeby ekipa Piasta miała na tyle szczęścia, ze każdy jej kolejny przeciwnik po prostu gra mega piach.


&nbsp;


Pachnie mi tu jakimś czarami lub zaklęciami. Trzeba wystawić ogłoszenie dla Wiedzmina. 



A tak serio to dobra gra u siebie, czucie każdej kępki trawy i grama wapna powoduje że goście nie mogą się odnaleźć. 
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom