Pinnacle
A
Miami Heat - SAS @ 1.332
B
USA - Honduras @ 1.344
C
Brazylia -
Meksyk @ 1.362
![White heavy check mark :white_check_mark: ✅](https://cdn.jsdelivr.net/gh/joypixels/emoji-assets@5.0/png/64/2705.png)
----------------------------
2z3
AB
Stawka - 25.00
Do wygrania - 19.75
AC
Stawka - 25.00
Do wygrania - 20.37
BC
Stawka - 25.00
Do wygrania - 20.76
Miami
http://forum.bukmacherskie.com/f273/nba-playoffs-2013-a-90948-36.html#post3685316
USA obserwuję jak pedofil przedszkolaka od meczu z Niemcami i wiążę z nimi nadzieje w kwestii rozwoju mojego portfela. Jak na razie się spisują i szczerze mówiąc nie widzę powodów, żeby dzisiaj mieli zawieść. Zatrudnili dobrego selekcjonera i to daje efekty.
W przypadku Brazylii również wybór selekcjonera jest zdecydowanym argumentem za obserwowaniem tej drużyny. Widać jeszcze, że są na etapie zgrywania się i jak na razie nie są prącym do przodu monolitem, ale uważam, że ich obecny stan/forma jest wystarczająca na
Meksyk prowadzony przez latino Smudę, który potrafi co najwyżej zremisować z zespołami z trzeciego świata.
Dlaczego 2z3, a nie zwykły akumulator? Bo za bardzo przesiąknąłem eksperckim bablaniem i widzę opcje, w których Dany Green rzuca 30pkt, wyłączają całkowicie LeBrona, Wade rzuca w obręcz, Bosh obok kosza, a Parker robi wjazdy i SAS wygrywa serie. Widzę możliwość niemocy strzeleckiej
USA, słupki, poprzeczki i wreszcie szansę Hondurasu jak Tahiti w ostatnim spotkaniu z Nigerią. Widzę wreszcie możliwość niemocy Brazylii i szalone wjazdy dos Santosa. Aczkolwiek to wszystko są naprawdę mało możliwe opcje i pewność tego tripla oceniam na 60%.
EDYCJA
Miami coś niewiarygodnego. Przegrywali 13 pkt, żeby to odrobić w całości. 50 sekund przed końcem przegrywali znowu 5 pkt żeby ostatnim rzutem Allena za 3pkt doprowadzić do remisu, a w efekcie do dogrywki. W dogrywce znowu było szalenie ciasno, zaledwie 1pkt przewagi, który Heats powiększyli do 3 dzięki osobistym Allena, po których SAS mieli 1,9 sekundy na ostatni rzut w meczu, który próbował Green zablokowany ostro przez Bosha. Kto nie oglądał niech żałuje, bo zdecydowanie najlepsze spotkanie jakie widziałem w tym roku.
USA minimalnie, ale mieli więcej bardzo ciekawych okazji. Tutaj nie ma o czym mówić, trzeba się cieszyć, że typ wszedł.
Brazylia nudy na pudy, ale to może i dobrze, bo było wystarczają emocji z tym NBA, a jakbym postawił tutaj na
Włochy to właśnie by mnie reanimowali.