Zalety STS

[ryanwolf]

[CUT]

Dokładnie. Jedynym i wyłącznym elementem przy określaniu value jest kurs. Co innego niby ma mieć znaczenie? Pogoda w Wenezueli? Dajesz mi kurs na dane zdarzenie i mówię Tobie czy to value czy nie. Nic innego nie ma znaczenia.
No podaj mi jakieś swoje value. Bo jak na razie widzę, że obrażasz, a wiedzy to Ty nie posiadasz odnośnie value żadnej.
No dajemy na tapetę Twoje typy.
17.01. Riga Hatay. Riga -5 OT. I jakieś analizy. Analiza nie ma żadnego znaczenia. Grałeś -5 OT a kurs Asianodds na rozpoczęcie dla tego znaczenia wynosił 2.05 plus marża 4.4% czyli 0.09, więc kurs realny to 2.14, a Ty brałeś 2.0, możesz sobie natłuc takich spotkań i milion i będziesz do tyłu bez względu na analizę.
"TTT Riga bilans 4-4 i z tak przeciętnie grającymi rywalkami muszą pokazać swoje atuty."

Panie, takie coś nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Jak w podstawówce, wtedy tak analizowałem. Muszą pokazać? Niczego nie muszą. Doucz się od mądrzejszych odnośnie value betów i wtedy zabieraj głos, a nie bierzesz się za obrażanie.

 

[ryanwolf]

Nie do końca mi się chce prowadzić ta zbędna rozmowę z Tobą.. Spojrzalem na twój profil. Więcej postów. Niż repki. Z

Że he? Co tam jakaś reputacja za znaczenie? 95% (co najmniej) na forach, gdziekolwiek, nie ma najmniejszego pojęcia o EV+, nie ma pojęcia, jak wygrywać długofalowo. Będą dawać reputę, bo "fajna analiza", nawet dla betów nie stanowiących value. Więc co za znaczenie ma reputacja? Dadzą Tobie reputę "bo bet wszedł". To czy jeden, dziesięć czy sto betów weszło nie ma absolutnie żadnego znaczenia jeśli były EV-. Tyle.

 

[jarosz107]

Ja tylko jestem ciekaw ile takie trolle od juroszka dostają za posta. W Polsce podobno jest około 80 tysięcy rosyjskich trolli

 

[ziemniak]

Jak można pisać o zaletach w takim gównie jak sts, fortuny itd...
Z 3 miechy temu pojechałem do placówki obstawić mecz ruskiej siatki za 3000zł od razu babka wzieła telefon do łapy i dzwoniła do centrali po czym powiedziała, że to zdarzenie w tej chwili zostało zdjęte z oferty :cwl:

:highhive: Miałem podobnie jadę do STSa coś tam postawić za jakiejś 2 klocki i od razu ściągają z oferty.
Powoli robi się tak że jak ktoś ma kilka tysięcy złotych to jest albo złodziej albo jakiś nie wiadomo jaki bogacz. :headbang:

Że he? Co tam jakaś reputacja za znaczenie? 95% (co najmniej) na forach, gdziekolwiek, nie ma najmniejszego pojęcia o EV+, nie ma pojęcia, jak wygrywać długofalowo. Będą dawać reputę, bo "fajna analiza", nawet dla betów nie stanowiących value. Więc co za znaczenie ma reputacja? Dadzą Tobie reputę "bo bet wszedł". To czy jeden, dziesięć czy sto betów weszło nie ma absolutnie żadnego znaczenia jeśli były EV-. Tyle.

Ocenianie ryzyka jest dla ciebie ważniejsze niż sama wygrana ?
Najważniejsze w bukmacherskie są 2 zasady w zależności od podejścia.
1. Zysk
2. Skuteczność Typowania
Jedni robią to stricte dla kasy.
Inni żeby się sprawdzić jak dobrym są typerem.
Reszta jest mało istotna.
Granie kursów "100" jest mega ryzykowne.
Ale jeśli one wchodzą to mam głęboko w poszanowaniu co myślisz na temat danego ryzyka.

 

[RBR1one]

Od kwoty 500zl bet idzie do recznej weryfikacji do centrali. Jak to obejsc mieszkajac w duzym miescie? Stawiasz w jednym punkcie za 450zl i lecisz szybko do nastepnego. Nie da rady w tej samej budzie postawic znowu tego samego zakladu bo jesli kwota przekracza lacznie 500zl to idzie bet do zatwierdzenia. Nie ma znaczenia czy postawisz raz za 300zl a pozniej bedziesz chcial znowu za 300zl. Drugi bet pojdzie do weryfikacji i tak i tak. Omijac mozna to tylko zmieniajac punkt. Biegac po punktach trzeba w miare szybko bo kursy moga poleciec ostro w dol albo zostac calkowicie wycofane z oferty. Na moim koncie internetowym nie pogram za wiecej niz 200zl wiec jak sts robi jakis blad to musze szybko wsiadac w fure i jezdzic jak duren po calym miescie. Plus taki, ze mozna zgubic troche kilogramow szybko biegajac z placowki do placowki. :cwl: Aha w Millenium kiedys z 300zl wygralem prawie 2k to musialem kilka dni czekac az jak to Pani powiedziala "dziadki przyniosa pieniedze do kolektury ale ma Pan szczescie bo w tym tygodniu Liga Mistrzow". Po 4 dniach dopiero hajs sie nazbieral zeby mi wyplacic. Co do najwiekszej stawki jaka chcialem naziemnie postawic to bylo to 5k. Troche sie cykalem isc z taka kapucha bo obok punktu jakis menelski monopolowy byl gdzie pelno zakapiorow stalo. Kasa nie miescila sie w portfelu wiec nioslem ja luzem zwinieta w kieszeni. Oczywiscie nie potrzebnie tyle ze soba zabieralem bo pozwolili mi zagrac tylko za 500zl. Zmiana punktu nic nie pomogla bo juz cynk poszedl zeby blokowac ta kombinacje zakladow... Kombo bylo z dosyc wysokim kursem wiec pewnie dlatego sie bali :slap:

 

[ziemniak]

Mnie najbardziej boli ten zapis:
Art. 3 ustawy o prawach konsumenta
1. Przepisów ustawy nie stosuje się do umów:
Dotyczących gier hazardowych;
Prawo polskie jako gry hazardowe wskazuje gry losowe (gry o wygrane pieniężne lub rzeczowe, których wynik w szczególności zależy od przypadku, a warunki gry określa regulamin, a więc wszelkiego rodzaju gry liczbowe, loterie etc.), zakłady wzajemne (zakłady o wygrane pieniężne lub rzeczowe, polegające na odgadywaniu zaistnienia zdarzeń czy wyników sportowych, jak np. zakłady bukmacherskie) i gry na automatach (wszelkiego rodzaju elektroniczne, mechaniczne czy komputerowe mechanizmy służące do przeprowadzania losowych gier celem wygrania nagród rzeczowych.

Ustawa nie jest stosowana w wymienionych w niniejszym artykule wypadkach, nawet jeśli stronami umowy są konsument i przedsiębiorca.

Jeśli by obowiązywał to takich wałków ze strony bukmachera by nie było.

Ogólnie te wszystkie ich regulaminy to o kant dupy obić.
Nie mniej jednak zachęcam do grania u stacjonarnych.
Im więcej wygranych u nich tym szybciej padną. unch: