Witajcie.
Czasami gram zakłady
live w tenisa na wygranie gemów. Stawki niskie. Ostatnio zastanawiałem się , czy opłacałoby się grać za stawkę np. 100 zł. Przy kursie np. 1.50 w ciągu kilku minut (czasem i mniej) można wygrać 50 zł. Oczywiście, zawsze może przyjść przełamanie i wtedy równie szybko można dużo przegrać. Chciałbym jednak poznać wasze opinie na ten temat, czy ktoś grał/gra w podobny sposob?
Jeżeli jest stawka 1.5 dla serwującego to prawdopodobnie jest to mecz kobiecy, bądź gra facetów o bardzo rozbieżnym poziomie gry (np. 1 rundy szlemów - mecze Federera, Djokovica i Nadala z kwalifikantami).
I tutaj odpowiedź się sama nasuwa. Djokovic czy Nadal wygrywają takie mecze po np. 6:3, 6:2, 6:3 - więc są po 1-2 przełamania na set - co za tym idzie szansa przejechania się po takim kursie bardzo duża.
W przypadku meczy kobiecych przełamania się oczywiste, nawet Serena Williams ostatnio dawała się łamać w Charleston - np. 80 w rankingu Camili Giorgi (taka mała włoska blondynka), a kurs na to, że Williams wygra swoje podanie był w okolicach 1.10-1.15 przed rozpoczęciem gema.
Czasami można złapać value - na tego typu wydarzenia. Np. w finale Miami w przedostatnim gemie przy stanie 6:5 dla Ferrera serwował Murray i kurs na niego, że wygra gema wynosił 1.5 w bet365 - nie powiem, skorzystałem wtedy.
Co do Twojego argumentu, że w kilka minut można zarobić 50% stawki - to na tym polega gra na
live, mało tego, u większości możesz stawiać nawet to kto wygra kolejny punkt - wtedy zwrot możesz mieć po 20 sekundach.
Nie znam jednak żadnego poważnego typera, co by grał na punkty w gemie, grywa się jak już na gemy, ale też nie na każdy gem, tylko musisz po prostu wyczuć sytuację.
Dobrze też grać na seta, w przypadku np. gdy lepszy zawodnik ma stratę przełamania - to wówczas jeżeli liczysz na przełamanie powrotne opłaca się zagrać na lepszego, jeżeli kurs jest opłacalny, w momencie gdy nastąpi przełamanie - możesz szybko zagrać w drugą stronę i zamknąć pozycję.
Jeżeli dopiero zaczynasz, to wpłać na start małą kwotę - np. 50 zł, grywaj za najmniejsze stawki - np. za 1 zł w bet365 (nie wszędzie można obstawić 1 zł, w bwin trzeba minimum 2 zł) i zapisuj sobie w Excelu co grałeś, później pogrupuj typy (np. zakład na gema, zakład na set, zakład na mecz) i policz na czym najwięcej zarobiłeś a na czym najwięcej straciłeś - wyciągnij wnioski, później graj kolejne mecze i obserwuj czy wychodzisz na plus czy nie, jeżeli będziesz na ogół zarabiał, tzn. że masz nosa i umiesz wyszukiwać tzw. value - wówczas powoli możesz zwiększać stawki np. do 5, 10 zł i inwestować wygrane.
Jeżeli zaczniesz topić, no to w żadnym wypadku nie próbuj się odkuć za większe pieniądze - bo to podstawowy błąd, tylko wpłać za jakiś czas taką samą niską stawkę i spróbuj zagrać inną strategią, ponownie wszystko zapisuj i wyciągaj wnioski.