Rusza ktoś w takie wojaże w tym roku? Ja wybieram się do Kaliningradu, bo mam niedaleko, jestem pewny że nigdy nie będę bliżej MŚ niż teraz.
Jak napisałem, tak zrobiłem, przedwczoraj wróciłem z tygodniowego pobytu w Kaliningradzie i postanowiłem maznąć parę słów dla potomnych
Jak wiadomo Putin zniósł wizy, więc wjazd możliwy był na podstawie FAN ID. Teoretycznie można było je wyrobić tylko do zakupionego biletu, w praktyce wystarczyło wcześniej złożyć wniosek, by po jakimś miesiącu mieć owy dokument i móc spokojnie bez żadnych kosztów wjechać na teren Rosji. Kolejek na granicy brak, wszystko bardzo sprawnie i w całkiem dobrej atmosferze.
Strefa kibica fajna, dobrze zorganizowana, nie ma się do czego przyczepić. Na meczu z Kolumbią trochę Polaków było, aczkolwiek spodziewałem się tłumów. Rzecz jasna na meczu Rosji strefa przepełniona
Jeśli chodzi o mecze, to było mi dane obejrzeć dwa pojedynki na żywo. Niestety w pierwszych turach nie udało mi się wylosować biletów, ale czekałem na turę "first one - first served" w myśl której każdy zwrócony bilet od razu trafia do puli. U naszych sąsiadów z północy zaplanowane były cztery mecze (Chorwacja - Nigeria,
Serbia -
Szwajcaria,
Hiszpania - Maroko i
Belgia -
Anglia). Jak subiektywnym bym nie był - największym kąskiem na papierze było niewątpliwie ostatnie starcie. Siłą rzeczy (tygodniowy urlop) trafiłem na dwa ostatnie mecze. Na mecz Hiszpanii udało się trafić bilety stosunkowo łatwo, drugi mecz jednak był bardziej oblegany i teraz mogę stwierdzić - gdyby nie rynek wtórny i grupy na których kupiłem bilety, meczu
Belgia -
Anglia bym nie obejrzał. Oba mecze były fajnym przeżyciem, chociaż wyżej cenię HIS - MAR, zarówno przez atmosferę wytworzoną przez kibiców z dwóch ekspresyjnych narodów, jak i przez to że mecz BEL - ENG był w pewnym stopniu ustawką, o czym świadczyły z resztą składy, zaangażowanie zawodników i "dzika" euforia Martineza po jedynej bramce w tym meczu :cwl: Niemniej nie żałuję ani grosza na bilety, bo miałem najtańszą kategorię (105 USD/sztuka) i takich pieniędzy zdecydowanie było to warte.
Co do bukmacherów w Rosji to jest znacznie gorzej niż u nas, niewątpliwie najbardziej znanym bukiem jest Fonbet (urzekła mnie reklama w
TV tego buka z Messim mówiącym po rosyjsku XD), ale przez cały tydzień znalazłem tylko jeden punkt tego buka na mapie miasta.
To by było na tyle z takich pobieżnych informacji z mojej strony, dodam tylko że alkohol w sklepach wcale nie jest jakoś mocno tańszy niż u nas. Na stadionie piwo kosztowało 300 bądź 350 RUB (odpowiednio 18 i 21 PLN - to droższe na meczu BEL - ENG), co jest ceną sporą, ale dla takich pamiątkowych kubków było warto. Dodam tylko, że obiad na mieście, jakiś kilometr od strefy kibica, kosztował tyle samo (zupa + sałatka + drugie + napój), co mile mnie zaskoczyło.
Jeśli macie jakieś pytania co do tego tripu to śmiało wysyłajcie, w miarę możliwości odpowiem:victory: