Zauważyłem u pewnego typera (nie stąd), że chyba coś źle sobie zlicza wygrane.. NIe wiem, czy źle liczę, ale moim zdaniem koleś zapomina odjąć od wygranej sumę pieniędzy, które stracił.
O to przykład:
Koleś piszę, że postawił te 1000 zł. Po kuponie widać, że to jest prawdą.
Jednak idąc dalej pisze, że wygrał 1590 i zysk ma 590 zł.
Nie wiem jak on to liczy, ale ja bym to wyliczył tak:
Zliczyłbym jego zakończone kupony, czyli:
750 + 840 - 300 = 1290
Teraz zysK:
1000 - 1290 = 290
Dla mnie taki powinien być poprawny wynik, a nie wiedząc czemu koleś ma o 300 zł większy. Nie wiem, czy on pisząc "wygrana" ma na myśli tylko wygrane kupony w ten dzień, ale przecież nie można ominąć tej straty z jednego kupony bo w realu tak nie ma..
Źle na coś patrzę, czy mam rację? Wytłumaczcie mi to..
O to przykład:
Koleś piszę, że postawił te 1000 zł. Po kuponie widać, że to jest prawdą.
Jednak idąc dalej pisze, że wygrał 1590 i zysk ma 590 zł.
Nie wiem jak on to liczy, ale ja bym to wyliczył tak:
Zliczyłbym jego zakończone kupony, czyli:
750 + 840 - 300 = 1290
Teraz zysK:
1000 - 1290 = 290
Dla mnie taki powinien być poprawny wynik, a nie wiedząc czemu koleś ma o 300 zł większy. Nie wiem, czy on pisząc "wygrana" ma na myśli tylko wygrane kupony w ten dzień, ale przecież nie można ominąć tej straty z jednego kupony bo w realu tak nie ma..
Źle na coś patrzę, czy mam rację? Wytłumaczcie mi to..