Victoria Azarenka - Jessica Pegula
Victoria Azarenka (2,45) STS
Bardzo ciekawe dwa półfinały nam się szykują. Oglądałem prawie cały turniej i jestem mega zadowolony że w półfinale znalazła się Victoria Azarenka. Pomimo mojej sympatii do jej gry w latach 2011-2012 w tym turnieju podchodziłem do niej z rezerwą i pomimo że zaproponowałem jej zwycięstwo w tym turnieju z Badosą o tyle liczyłem, że Cori Gauff ją ogra. Nie miałemm punktu odniesienia do gry Victorii, Badosa grała piach a Keys stała jak otępiała. Widziałem ten mecz i powiem tak, Cori jest lepsza od Azarenki ale Azarenka jest bardziej cwana. Doświadczenie Białorusinki wzięło górę połączone z bardzo dobrą formą o której za chwile. Liczyłem na słabe podanie Viki i agresywną grę Gauff, nie zawiodłem się. Vika nie miała chyba żadnego asa, a każde jej podanie wywoływało zapytanie, czy trafi piłka w karo serwisowe czy może w siatkę. Nic z tych rzeczy. Azarenka pomimo, że psuła czasami swoje podanie to było skuteczne. Gauff miała grać agresywnie i grała, ale chyba za bardzo, bo się tak zgrzała, że w pewnym momencie piłki latały wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba, ze złości z paniki, Gauff tak ma, człowiek liczy że w końcu zagra bez kompleksów ale to nadal nie ten moment. Oglądałem mecz i nie mogłem się nadziwić dlaczego Gauff daje się wprowadzić w gierki Azarenki podczas wymiany, Victoria rozgrywała piłkę za każdym razem na swoich warunkach, nie ważne czy to było podanie Viki czy podanie Gauff, Białorusinka to samo robiła z Gauff w polu co z Madison Keys, z tym że Gauff starała się jej postawić. Z każdym gemem to jednak Białorusinka przesuwała szalę zwycięstwa. Umówmy się szczerze, gdyby nie podanie Cori Gauff, przegrałaby szybciej, znacznie szybciej. Serwis ją utrzymywał w grze. Białorusinka w swoim stylu jak za dawnych lat zdominowała pole. Klasycznie przebijała wysokie piłki do góry aby uniemożliwić Gauff uderzenie z forehandu. Następnie w swoim stylu nabiegała na nie w 2/3 kortu i uderzała, Gauff niewiele mogła. Oczywiście widać żę Vika porusza się gorzej po korcie, to już nie te lata, jednak mam wrażenie, że jest jeszcze bardziej cwanym lisem niż kiedyś. Doświadczenie robi swoje. Vika nie ulega presji, bawi się na korcie, śmieje się jak coś jej nie wychodzi, gdy widzi, że mogła lepiej. Ona tu nic nie musi, ona może i chce a publika widać, że w Meksyku jej kibicuje. Odnoszę wrażenie, ale to moje prywatne zdanie że publika w Meksyku nie przepada tutaj za Amerykańskimi tenisistkami. Kibice skandowali w pewnym momencie imię Białorusinki nawet wtedy, gdy już Cori była przełamana i była na aucie. Ciekawa sytuacja, bo zwykle kibice na neutralnym stadionie pragną zwycięstwa seta gracza, który przegrywa, aby mecz trwał jak najdłużej. Ale nie ważne. Pegula odprawiła szybko Sloane Stephens tak jak prognozowałem. Byłem tak pewny tego, że Stephens nic nie pokaże że skusiłem się jeszcze na drugi typ na 2:0 (miałem tylko nadzieję, że Pegula nie złapie przestoju emocjanalnego), ale po tym co pokazała Stephens w tym turnieju nie mogłem wyobrazić sobie Peguli schodzącej z kortu w roli przegranej. Żeby było jasne, Pegula nie zagrała nic specjalnego. Pegula po prostu mało psuje. Trochę jak Radwańska. Każdy się dziwił, że Agnieszka jest 4 w rankingu czasami 3, solidna zawsze dochodzi do półfinałów, finałów, ćwierćfinałów i tam odpada. Tak mniej więcej jest z Pegulą. To samo uważali komentatorzy mówiąc, że Pegula wygrywa ze Stephens ale w zasadzie nic nie pokazuje. Teraz Amerykanka będzie miała wielki problem bo Azarenka na pewno wymyśli coś specjalnego na ten mecz, zwłaszcza że Vika rok temu aż 4 razy grała z Pegulą. Co zabawne, za pierwszym razem Vika przegrała, za drugim też, ale już na dwa kolejne ich spotkanie Białorusinka wiedziała jak zagrać z Pegulą, oba mecze wygrała z tego ostatni na hardzie w Indian Wells w dwóch setach. Jeżeli Victoria jest w formie a jest na pewno w tym turnieju uważam, że stać ją aby ograć Pegule, która wyraźnie ma problem z wygrywaniem turniejów. Dochodzi mniej więcej do tego etapu i coś się dziej złego. Pegula gra solidnie i tyle. Jeżeli Azarenka będzie miała siły po batalii z Gauff uważam, że ogra Pegule bo ma bardzo szeroki wachlarz zagrań i pomysłów, a przy dobrej dyspozcji każdego może ukąsić.
Maria Sakkari - Marie Bouzkova
Maria Sakkari (2,15) STS
Drugi półfinał to dwie Marie. Tutaj nie ma sensu za dużo się rozpisywać, napisane było już kilka razy wcześniej. Sakkari w tym turnieju odpaliła. Widziałem, jej dwa mecze i śmiało mogę powiedzieć, że z każdym meczem jest co raz pewniejsza siebie. Nie robi tak idiotycznych rzeczy na korcie jak jeszcze w San Diego, trzyma serwis, jest agresywna, walczy o każdy punkt zaciekle. Nie stroi fochów a jej mowa ciała jest pozytywna. W San Diego wchodziła już na kort wściekła albo obrażona. Sakkari w gazie to Sakkari niebezpieczna. Bouzkova do tej pory w formie i odprawiła Smasonovą. Z tym że Samsonova zepsuła po części swój mecz z Marie. Nie umniejszając zasług ale Sakkari jest w tym turnieju mocniejsza od Samsonovej a żeby ograć Lidumile, Bouzkova potrzebowała 3 setów. W mojej ocenie, jeżeli Sakkari nadal ma paliwo po ostatnich dwóch bataliach trzy setowych (Sakkari lubi sobie komplikować życie na korcie, tak ma, nie analizujmy tego, widocznie adrenalina jest jej potrzebna) to powinna ograć Czeszkę z którą jak do tej pory w historii nigdy nie miała problemów. To będzie trudny mecz ale uważam, że Greczynka czuje, że złapała formę i chce ją utrzymać do finałowego turnieju
WTA. Uważam, że tam będzie jedna z groźniejszych obok Igi Świątek i Peguli.
---------Guadalajara------
1. Liudmila Samsonova - Kaia Kanepi - 1 (1,37)
2. Barbora Krejcikova - Anna Kalinskaya - 1 (1,31)
3. Bianca Andreescu - Petra Kvitova - 1 (1,75)
4. Liudmila Samsonova - Aryna Sabalenka - 1 (1,70)
5. Maria Sakkari - Danielle Rose Collins - 1 (2,15)
6. Victoria Azarenka - Paula Badosa Gibert 1 (1,80)
7. Jessica Pegula - Bianca Andreescu - 2 (2,10)
8. Veronika Kudermetova - Jelena Ostapenko - 1 (1,46)
9. Caroline Garcia - Sloane Stephens - 1 (1,80)
10. Cori Gauff - Victoria Azarenka - 1 (1,55)
11. Jessica Pegula - Sloane Stephens - 1 (1,47)
12. Jessica Pegula - Sloane Stephens 2:0 (2,15)
13. Marie Bouzkova - Anna Kalinskaya - 1 (1,42)