Akgul Amanmuradova - Ana Ivanovic
Typ: 1 (+1,5 seta)
Kurs: 2,05
Kolejny raz bardzo kuszący kurs na Amanmuradovą. Pewnie przeszła  kwalifikacje, a potem gładko pokonała po kolei Date Krumm, Jovanovski i  nr turnieju Jankovic. Czas wyeliminować trzecią i ostatnią Serbkę z  turnieju. Ktoś może się czepiać, że powiedziałem "gładko". Tak, mimo że z  Jeleną wynik to 7-6 (7-3) 6-4, to wygrała ten mecz bardzo pewnie, co  potwierdzają statystyki. Otóż 12 asów (0 podwójnych błędów), 67%  trafność pierwszego serwisu i aż 80% wygranych punktów - Jankovic nie  miała w całym meczu ani jednego break pointa. To duża kobitka i nie  wierzę, że swoim serwisem nie sprawi problemów Ivanovic. W dodatku jest  chyba w życiowej formie, w tym roku była w 3 rundzie Roland Garros, więc  może pokusi się o "życiówkę" podczas US Open. Ana od świetnego dla niej  2008 roku (finał AO, wygranie RG) kiedy była rakietą numer 1 nagle  przestała się liczyć w kobiecym tenisie. Tak to bywa, gdy ktoś w zbyt  młodym wieku (w jej przypadku było to 20-21 lat) wkracza do świata  ogromnych sum, myśli że jest niepokonany, poświęca więcej czasu sesjom  zdjęciowym i podbojom miłosnym niż treningom. Długo by wymieniać.  Przecież myślała nawet o zakończeniu kariery, bo nic jej nie szło w  grze. Nie żebym nie lubił Ivanovic, bo jest wręcz przeciwnie (w końcu  mam jej sygnaturę w profilu), oprócz tego że to prawdopodobnie  najseksowniejsza tenisistka, niejednokrotnie umilała mi czas niszcząc  inne zawodniczki swoim forehandem. Jednak te czasy głównie były, niż są,  lecz mam wielką nadzieję że jeszcze będą. Jeśli chodzi o ostatnie 3  turnieje na kortach twardych, to tak: Stanford - druga runda, pokonanie  Kleybanovej, co źle rokuje na dzisiejszy mecz, bo Rosjanka gra podobnie  do Uzbekistanki, a w drugiej przegrana z Bartoli; San Diego - porażka w 1  rundzie z Peer i wreszcie Cincinnati, wytargane 3-setowe zwycięstwo z  zdecydowaną faworytką tego spotkania czyli Azarenką 2-6 7-6 6-2. Gdyby  nie sporo błędów Białorusinki pod koniec drugiego seta (prowadziła  bodajże 5-3 i nic nie wskazywało na przegraną) to Any już by tutaj nie  było. Potem pokonała kolejno Shvedovą i Vesninę, czyli teoretycznie dużo  słabsze tenisistki, grające inny, delikatniejszy 
tenis, co jak widać  jej przypasowało. Akgul nie odpuści. Dała zarobić grubą kasę dwa razy  pod rząd (wczoraj po kursie 7,10), więc dziś próbuję nawet czysty win po  kursie przeszło 3,70. Seta chapnie na 70%, więc warto się zabezpieczyć.  Nieźle wygląda także handicap +4,5 z kursem 1,85. Ivanovic daleka od  swojej najwyższej formy powinna się pomęczyć w tym meczu - jakoś nie  wierzę w 2-0 dla Serbki, ale i taki wynik wybaczyłbym Amanmuradovej po  jej ostatnich dwóch pojedynkach.