Coco..
Jako, ze noc dzis w pracy leniwa i spac sie chce to napisze pare slow odnosnie jednego z dzisiejszych meczy..
Magdalena Ribarikova - Coco Vandeweghe..mecz pierwszej ogladalem wczoraj w calosci, wygrany dosc pewnie 6:4, 6:3..Przy czym bardzo istotny jest fakt, ze jej rywalka - Brytyjka byla po prostu slaba..Ribarikova niczym mnie nie zachwycila..serwis nijaki, pierwszy przewaznie w aut, malo zagran katowych, glownie przez srodek ale to wystarczało, bo przeciwniczka i tak wyrzucala wszystko jak popadnie..sporo grane "slajstem", od przypadku do przypadku wchodzila skutecznie w kort..reasumujac: na pierwsza runde wystarczylo..
Jedna rzecz, ktora mnie lekko zrazila to troche gwiazdorskie zachowanie Magdaleny..Że faworytka to fakt, ze piekna kobieta tez nie zaprzecze..ale ma cos takiego co mnie drazni..dyskutowanie z sedzia glownym, ktory notabene sedziowal bardzo obiektywnie..nadymanie warg i wymachiwanie rekoma do nieba o sprawiedliwosc, plus sytuacja gdy zderzyla sie z chlopakiem do podawania pilek..on zbieral kilka pilek puszczonych jedna za druga z przeciwnej strony kortu a Ona z zadarta glowa weszla na niego...wygladalo to bardzo sympatycznie i niegroznie..ale Ksiezniczka spojrzala na niego takim wzrokiem jakby chcial ją zabićc..i z namaszczeniem zaczela przegladac paznokcie, czy aby lakier nie naruszony..Zrobiło mi sie szkoda chłopaka..
Ups..gonia do roboty..pozniej napisze dlaczego zagram grubo na Coco..
***************
Juz z powrotem..
Dlaczego Amerykanka za 3,5 skoro jej meczu nie widzialem?..A to dosc przypadkowa sytuacja..Na meczu Uli siedzial w rzedzie przede mna sympatyczny Amerykanin, chyba trener badz opiekun rywalki Radwanskiej..i przez wiekszosc meczu podopiecznej zamiast sledzic jej gre to zagladal w jakis zeszyt i cos tam kreslil zawziecie..zadna filozofia bylo podpatrzec ???? ..nie ukrywam, ze mi szczeka opadla..mial tam zapisany caly przebieg meczu Coco..pilka po pilce..wraz z komentarzami..
Komu by sie chcialo, tym bardziej, ze
bila rywalke na glowe..wiekszosc komentarzy to "great ball", "good ball" plus podobne okreslenia odnosnie serwisu, forhandu i backhandu..nie gapilem zbyt dlugo ale chyba tylko raz bylo cos o podwojnym i jedna notka o niewymuszonych..bardzo chwalil returny i pierwszy serwis..No i na koniec piszac maila dodal, ze jest dobrej mysli co do meczu drugiej rundy z Rybarikowa (nawet ja wtedy juz wiedzialem z kim zagra i majac w pamieci mecz Magdy musze przyznac, ze ten Pan ma racje)..zagladnalem w Google, by doczytac wiecej o Coco..i na angielskiej wersii Wikipedii bylo sporo o serwisie itd..
"..Coco has a massive serve. She has a great topspin/flat forehand that she uses to dictate play with. Coco's backhand has good power on it, and she slices on that side very well. Movement and overall fitness are seen as her weaknesses. She is coached by Robert Van't Hof..."
Wracajac do tego Pana..(prawdopodbnie byl to Robert Van't Hof) to mecz Radwanskiej sledzil jednym okiem, tylko od czasu dodawal okrzykiem otuchy Amerykance..
Dlaczego się zawziąłem na te notatki?...Ano dlatego, że Turniej w Birmingham to mały turniej, bez kamer na bocznych kortach a co za tym idzie bez mozliwości przeglądniecia meczu na zapisie video..Jedynym sposobem omówienia błedów i całej gry sa właśnie takie notatki..A to świadczy jedynie o profesjonalizmie zarówno trenera jak i zawodniczki..I w jak najlepszym przygotowaniu do kolejnych meczy, a szczególnie dziejszego ze Słowaczką..
Jeśli zawodowiec pokroju Van't Hofa uważa, ze Coco ma realne szanse, to ja się pod tym podpisuję dwoma rekoma..Niedługo przekonam się na własne oczy..
Moze to wszystko to za malo by jutro ostukac faworyzowana Rybarikova..ale to trawa..i ja zagram na Coco za 3,50 na bet365..
Odradzam 1,28 na Słowaczkę..bo juz lepsze 1,25 na Lisicki..
Powodzenia..
Ooo..Już kurs spadł..
Coco Vandeweghe v Magdalena Rybarikova @ Coco Vandeweghe 3,00 0:2 (2:6,1:6) //Mam nadzieję, że na tym meczu ten Pan równiez notował, bo te zapiski przydadzą się o wiele bardziej..:?
*****************************************
To jest odpowiednie miejsce na tego typu posty, bardziej chodzi oczywiscie o tego wczorajszego posta nad Peziem :smile:
Relacje ze spotkań i turniejów tenisowych
Przyznaję się bez bicia, ze nie miałem pojęcia o istnieniu tamtego tematu..Chylę więc czoło i sypie popiołem..I będę miał to na uwadze w przyszłości..