Zhang - Paolini
Zhang tak grać nie potrafi bo mało gra na ziemi i patrząc na jej ostatnie wyniki nadal grać nie potrafi na tej nawierzchni. Zresztą pewnie dla niej liczy sie bardziej turniej w Madrycie. Sądzę, że Paulina może ogarnąć ten mecz ????
Shuai Zhang byla cwiercfinalsitka turnieju Rzymie swego czasu. Mam watpliwosci czy taka Paolini kiedykolwiek w swoim zyciu taki wynik zrobi w tak duzym turnieju. Niby mozesz miec racje i Paolini moze grac
tenis swojego zycia, kto wie, ale pisanie o Zhang ze grac gdzies nie umie to nieprawda. Jestem wrecz przekonany, ze Chinka za niespelna 2 tygodnie zagra w Rzymie conajmniej jeden dobry mecz niezaleznie od koncowego wyniku.
To naprawde sa zawodowi tenisisci. Czy wy myslicie, ze oni w osrodkach gdzie trenowali robili to tylko na jednej nawierzchni? No bez przesady. Przeciez to nawet ja mogbym sobie dzien powszedni pojsc z rana i zagrac na korcie twardym w mojej miejscowosci, a popoludniu zadzwonic na zwykly MOSiR i zagrac na korcie ceglanym. Musialbym zrobic to w dwoch innych miejscach co prawda, ale nie byloby problemu z wykonaniem. A teraz pytanie retoryczne: czy profesjonalny osrodek tenisowy nastawiony na szkolenie tenisistow ma z tym jakis problem? Nie sadze.
Preferencje preferencjami, ale oni cale zycie sie szkolili do tej gry. Pozniej ludzie pisza o jakis Sandgrenach czy Millmanach, ze gdzies czegos nie umieja, ze cegla itd., a to to goscie ktorzy wygrywali turnieje
ITF albo challengery na cegle. Wychodza pozniej na kort w Rio albo Budapeszcie i wygrywaja mecze i rzekome zdziwienie.
Przecietny czlowiek patrzy w narodowosc i mysli: "O Amerykanin albo Australijczyk albo Chinczyk" to tam nie zagra. To bardzo glupie myslenie. A to Stosur, Li Na, Agassi, Chang, Courier nie wygrywali czasem French Open? Hewitt, Rafter, Date, Shuai Peng nie byli liczacymi sie postaciami na cegle. Oczywiscie ze byli. Czy Raonic albo Isner albo Kyrgios wsrod relatywnie krotkiej kariery nie maja kilku swietnych wynikow w najwiekszych turniejach tenisowych na cegle? Maja.
Jak Kyrgios wygrywa w Madrycie z Federerem, Stosur wygrywa French Open, juz nie wspominajac o karierze Hewitta to nikogo to nie dziwi, ale jak Millman gra w malo prestizowym turnieju w Budapeszcie final na cegle to juz tak. Dziwne, prawda? A przeciez uprawiaja ten sam sport i wywodza sie z tego samego kraju.
Wszystko jest kwestia przygotowania w tenisie pod nawierzchnie, ale to wciaz ta sama gra.