Pisali o screena - podałem.
przypominałem przez ten ich cudowny formularz w 3, 7 i 11 dzień i. NIC
Pisałem, prosiłem chyba z 5 razy- NIC
A owszem - nazwę złodziejem 'firmę' który lekceważy wszystkie moje pytania i nie odpowiada na moje już BŁAGALNE i kompromitujące nawet mnie prośby i trzyma moje pieniądze nie wiadomo gdzie.
Zawsze mam opory przed rzucaniem oskarżeniami, bo wiem jak łatwo skrzywdzić osądem, ale to przechodzi ludzkie pojęcie, sam kontakt z nimi jest jak z wzorowym oszustem z allegro o którym tyle mówi się w
tv - napisałem = "kontakt się urwał na amen".
Bo dlaczego mnie OLEWAJĄ?! I co mam o tym myśleć?