W Scottish Open było bardzo krucho z czasem, aby dobrze śledzić i tutaj intensywniej się udzielać, ale w podczas tego turnieju powinno być już trochę lepiej czasowo i zaczynamy już dziś.
Na początek kilka słów o faworytach, a wybierałbym tak startowo spośród 4 chłopów
Judd Trump - zawodnik grający najrówniej od początku sezonu moim zdaniem. Ostatnia porażka z Li Hang'iem raczej nie będzie miała na niego żadnego wpływu. Mówi się sporo o zmęczeniu zawodnika, ponieważ faktycznie rozegrał ponadprzeciętną ilość meczów w krótkim czasie, natomiast wielkość głównej wygranej w tym turnieju powinna być dla niego wystarczająca aby zapomnieć o zmęczeniu
Mark Selby - wyraźnie jest w formie idącej w górę. Scottish Open z wygraną i w bardzo solidnym stylu. Jednak oglądając jego mecze miałem wrażenie takie samo jak on, kiedy w pomeczowej wypowiedzi sam stwierdził, że dużo mu brakowało do ideału w grze nawet w finałowym starciu. Oczywiście był to też pstryczek w nos O'Sullivana, który chwilę przed tym oberwał 9-3, ale poza tym było też sporo prawdy. Gra na odstawnych to już poziom najwyższy, natomiast na samym wbiciu może się jeszcze poprawić.
Neil Robertson - Australijczyk nieco odpoczął po triumfie w UK
Championship i jest na pewno zaliczany do grona ścisłych faworytów, jednak jakoś nigdy Robertson nie kojarzył mi się z graczem, który wygrywa turnieje seriami. Mimo to, jeśli utrzyma formę z ostatnich tygodni, można być pewnym co najmniej 1/2 finału.
Ding Junhui - No i jest Chińczyk, a nie ma chyba najbardziej niewygodnego rywala dla Ding'a czyli O'Sullivana. To już pisałem wcześniej, że Chińczyk ma jakąś psychiczną blokadę w meczach z Ronnie'm i to się potwierdziło ostatnio dwukrotnie. Nawet przy obecnym poziomie form jakie mają wszyscy zawodnicy, prędzej był przypuszczał wygraną Ding'a, z którymś z wyżej wymienionych Panów niż z O'Sullivan'em. Jeśli chodzi o samą grę Chińczyka, to świetnie punktuje i na wbiciu w niczym nie ustępuje Trump'owi czy Robertson'owi. Myślę, że też spokojnie zakręci się w okolicach 1/4-1/2 finału.
Na dziś:
Hawkins - Walden
Walden to win @ 2,2
Walden +1,5 @ 1,62
Tutaj sprawa wygląda tak, że Walden w ostatnim czasie grywa bardzo fajnie. W Scottish Open odpadł dopiero w 1/4 finału z Selbym po partii decydującej, a biorąc pod uwagę to gdzie skończył później rywal to całkiem dobre osiągnięcie. Wcześniej też solidne UK
Championship i na przestrzeni kilku ostatnich tygodni wygrane z takimi grajkami jak Allen, Ford czy Williams. Do tego z Hawkinsem h2h całkiem przyjemne i świadczące o tym, że ogrywanie tego Pana nie jest mu obce. Hawkins natomiast bez fajerwerków. Co prawda to co miał wygrać to wygrał ( ale nawet z niżej notowanymi rywalami nie były to lekkie przeprawy), a to co miał przegrać to raczej przegrał gładko. Zdecydowanie "momentum" po stronie Walden'a i myślę, że można dziś się skusić.