The waiting is almost over.
The party is starting!
Wreszcie coś ciekawego na darterskiej mapie. World Cup of Darts to jeden z moich ulubionych turniejów z kalendarza
PDC. Co prawda formuła w tym roku mnie nie rajcuje, ponieważ dla mnie bardziej emocjonująca, a co za tym idzie widowiskowa jest opcja pojedynków grupowych w pierwszej fazie (tak, jak przed dwoma laty), ale mimo wszystko i tak powinno być wesoło. WCoD to duża odskocznia. Mecze deblowe to zupełnie inna bajka, niż singiel. Sprawdźcie te zawody, warto.
Czas, jak zwykle nie jest moim sprzymierzeńcem, dlatego nie będzie długo, ale kilka słówek postaram się puścić w eter.
Seeded nations: 1.
Anglia (Phil
'ThePower' Taylor & Adrian
'Jackpot' Lewis):
Finał z Holendrami ? Kurwunia, farta mają z tą drabinką i tyle. Bardzo możliwe, choć mnie nie przekonują. Oczywiście nie zdziwi mnie, jak rozniosą wszystkich w pył, w końcu to Taylor+Lewis, HALO!, ale jakoś bardziej trafia do mnie scenariusz, w którym to obaj się strasznie męczą i ciułają tak te mniejsze punkciki. Phil już powoli w stronę emeryturki zerka, a Lewis jak nie mogiła to San Francisco. Co roku się ślizgają, ileż można ? Chciałbym, żeby im bracia H. utarli nosa. 2.
Szkocja (Gary '
The Flying Scotsman' Anderson & Peter
'Snakebite' Wright):
Pary na ich drodze turniejowej nie są wymagające. Czy stać tych dwóch szalonych lotników na małą niespodziankę, bo chyba sensacja to nie jest odpowiednie słowo ? Czemu nie. Skoro Gary mógł wygrać PremierLeague, to dlaczego teraz ma nie zatriumfować z kolegą w WCoD ? Jak u niego z formą, to nie wiem. Albo jest super, albo będzie dramat na kończących. Co z 'Wężem' ? Też wielka niewiadoma. W tym roku ten facet już pokazał, co potrafi. Finał w UK Open to już coś. Kusi grać na nich zwycięstwo, ale chyba odpuszcze. Poobserwujemy pierwsze fazy i coś się wykombinuje.
3.
Holandia (Michael
'MightyMike' van Gerwen & Raymond
'Barney' van Barneveld):
Wygrają turniej czy nie ? van Gerwen wiadomo, najlepszy na świecie, a nawet i w galaktyce. Non toper o nim wałkowane, że bajka, że poza zasięgiem. Wszystko powtarzane co tydzień i niemalże zawsze się sprawdza. Mnie zastanawia tylko to, jak zagra jego wspólas. Coś czuję, że 'Zielony' będzie musiał nieźle się napocić, żeby prostować sprawy po starszym koledze. Drabinka łatwa. Mnie ich win nie rajcuje, dlatego podziękuje. 4.
Australia (Simon
' TheWizard' Whitlock & Paul
'TheAsset' Nicholson):
Nicholsona kurwunia nie lubię, od zawsze. Niby kiedyś czołówka, ale jakiś taki nijaki był. Od baardzo dawno bez sukcesu i formy. Blamażu nie będzie, nie, ale ileż on wyciśnie ? Simon mnie bardzo mocno irytuje od miesięcy. Nie wiem co się z nim dzieje. Przepadał nam gdzieś ten 'Czarodziej'. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio coś fajnego wyczarował. Niby na dniach się jakoś pokazał, ale daj Pan spokój, co to jest. Nie wróżę im długiej kariery w Niemczech.
5.
Belgia (Kim
'TheHurricane' Huybrechts & Ronny
'TheRebel' Huybrechts):
Bracia! Znamy ich, doskonale. Pamiętamy turniej z 2013, coo ? Ich finał z Anglią. Ajj, pięknie grali tamte zawody. Kim, jak ma formę to wiemy, że ładuje, aż miło. Jak mu brat nie przeszkadza, a i jeszcze coś dołoży to naprawdę jest gorąco. Rok temu polegli w 1/4 z Holandią, ale walczyli, Ta para ma duży potencjał. Martwi słaby sezon Ronniego, ale WCoD to wyjątkowy turniej, więc może się uruchomi. Kim ostatnio błysnął. W ET dobre cyferki kręcił. Sezon bez medali, czas coś wygrać. Liczę na to, że obaj depną. Stać ich na finał.
6.
Irlandia Północna (Brendan
'Armagedon' Dolan & Michael
'Mickey' Mansell):
Doświadczona para. Rok temu zrobili półfinał, grając świetny turniej. Mansell sezon ma średni. Dolanowi brakuje depnięcia do zrobienia czegoś ciekawszego. W tym roku bez fajerwerk, ale kilka prób wystrzału było. Jak się zmobilizują, to może być ciekawie.
7.
Walia (Mark
'Webby' Webster & Jamie
'Rasta' Lewis):
'Rasta' nie taki stary, a już ograny nieźle. W tym roku sporo rzucał. W objazdówkach kilka razy szarpnął, do tego w jednym z turków ET doszedł do 1/2. Nie powinien zrobić w gacie na scenie, zdecydowanie. Pytanie, jak mocno zepnie się 'Webby' ? Szkoda mi go, dla mnie już dawno się skończył. Sezonu nie ma fatalnego, ale brakuje jakiegoś lepszego wyniku. Drabinka nie najgorsza dla nich, ale muszą się mocno spiąć, łatwo nie będzie.
8.
Austria (Mensur
'TheGentle' Suljovic & Rowby-John
'Little John' Rodriguez):
'Mały John' jest za krótki. Nie lubię go, za nazwisko chyba. Młody jest i próbuje szarpać, na razie bez większych efektów. Byle nie był piątym kołem u wozu. Jak nie będzie przeszkadzać, to może Mensur coś wyczaruje. Tego gościa szanuję. Klawy jest. Czekam na chwilę, aż wreszcie ustabilizuje dobrą formę i będzie częściej straszył czołówkę. Jak trafi z dniem, to jest lux. Ostatnio mógł narobić smrodu 'Shrekowi'. W marcu zrobił 1/4 UK Open.
9.
Niemcy (Jyhan Artut & Max
'Maximiser' Hopp):
Artut w tym roku lipa. Ma wsparcie Niemców, ale on coś ne może odpalić. Raz w życiu błysnął i tyle. Hopp to małolacik, wielka nadzieja niby. Co turniej ma coś pokazać, a zazwyczaj kończy się słabymi cyferkami. Ostatnio coś tam szarpnął. Jak trafi z formą to podgoni, ale jak to będzie, tego nie wiem. 10.
Irlandia (Connie Finnan & William
'TheGagpie' O'Connor):
Trafią i będą robić smród, albo underek 80 na trzech lotkach i kaplica. O'Connor kilka dni temu nieźle w ET, choć odpadł po drugim meczu. Wcześniej sporo rzucał z jednym sukcesem tylko - 1/4 na ET w Niemczech.
Finnan w tym roku malutko rzucał. Ciężko cokolwiek powiedzieć. Będzie stopował czy pomoże i razem coś skleją ? No właśnie. Ich atut to doświadczenie.
11. Kanada (John
'Darth Maple' Part & Ken
'Silver Dart' MacNeil):
Part to emeryt, którego nie lubię. Powinien już sobie odpuścić granie. W tym sezonie lipa straszna. Nie ma o czym pisać. MacNeil nie wiele lepszy. Poważna walka ich czeka o 2.rundę.
12.
Hiszpania (Cristo
'TheSpartan' Reyes & Antonio
'ElDartador' Alcinas):
Alcinas znana twarz, kilka razy błysnęła. Reyes trochę mniej, ale absolutnie to nie jest no-name. Cristo w tym roku rzucał w 'objazdówkach', Q UKO i turkach z cyklu ET. Bez medali, ale i bez blamażu. Haa, Barnsley chyba kocha. Dwie dziewiątki tam zanotował w tym sezonie. Powinni coś zdziałać, jak co roku.
13. Gibraltar (Dyson
'Dynamite Dyson' Parody & Manuel Vilerio):
Parody do tej pory zawsze rzucał w duecie z Duo. W tym roku zagra z Vilerio, o którym wiadomo tylko tyle, że rzuca u siebie w kraju. Ostatnio zagrał W ET, gdzie odpadł po pierwszym meczu, w którym to zrobił Ave3-74.29. Dyson w tym roku próbował swoich sił w szkółce
PDC i Q UKO. Bez sukcesów.
14. RPA (Devon
'TheSpartan' Petersen & Graham
'The Detornator' Filby):
Ciekawa para. 'Afrykańce, te czy też inne 'lubieją' sprawić od czasu do czasu niespodziankę. Ta para pokusiła się o takową rok temu, kiedy to dotarli aż do 1/4. Po drodze pokonali Niemców i Singapur. Petersen doświadczony, Filby rok temu bez wielkiej tragedii. Ten pierwszy, jak trafi z dniem to może podgonić. W 2014 zrobił przecież 1/8 MŚ. Lubię gościa ! RPA skazywana zawsze na pożarcie dawała i pewnie da radę jeszcze nie raz.
15.
Szwecja (Magnus
'PokerFace' Caris & Daniel Larsson):
Caris grał w każdej edycji. Jakieś drugie rundy z kimś tam robił. Znana morda, w
PDC od dawna. W tym roku rzucał w 'objazdówkach' głównie. W marcu zrobił ćwierćfinał. Nic więcej w tym sezonie. Larsson kojarzony z
BDO. Na ostatnich MŚ tej federacji poleciał w 1/16.
16.
Japonia (Haruki
'Hal' Muramatsu & Morihiro
'TheOgre' Hashimoto):
Doświadczona para, Muramatsu szczególnie. W 2013 sprawili nie małą niespodziankę przegrywając dopiero w 1/4 z Anglią przysparzając im sporo problemów. Obaj z występami na MŚ
PDC. Ten pierwszy w tym roku próbował sił w turkach
PDC, bez sukcesów.
Unseeded nations:
Chiny (Jun Chen & Xuejie Huang):
O Huangu nie wiem nic. O Junie tylko tyle, że na Hong Kong Open odpadł w 1.rundzie, a turniej ten wygrał znany MacKenzie, pochodzący z tegoż właśnie kraju.
Czechy (Michal Kocik & Pavel Jirkal):
Debiut reprezentacji. Obaj bez jakiejkolwiek przeszłości. Kirkal chociażby poleciał w tym roku w Policach w pierwszej rundzie (Police Open - turniej w Polsce rangi śmiesznej, choć grają i znane mordy).
Dania (Per Laursen & Per Skau)
Laursena znamy, to nie świeżak. Średnią coś koło 80-85 będzie kręcił. Skau ogórek. W skandynawskich turniejach słabiutko sobie radził, więc raczej będzie przeszkadzał koledze.
Finlandia (Kim Viljanen & Marko Kantele):
Para lipna, wolę Komule i Haavisto, których lubię. Dla Kentele to będzie trzecia impreza tego typu. W tym roku w Skandynawii mizernie rzucał. Jego ziomuś przeciwnie. Dwa turki i dwie wygrane. W styczniu odpadł w pre-eliminacjach MŚ ze Steinem. Średnia over 60. W tym roku Finowie raczej fatalnie.
Hong Kong (Scott MacKenzie & Ting Chi Royden Lam):
Rok temu w debiucie wygrali w 1.rundzie z Norwegią 5-2 ze średnią 84.98, a w 2.rundzie przegrali tylko 2-1 z Australią. Z Nicholsonem 4-1 wygrał Scott. On podobnie, jak Fin powyżej opadł w Last 72 MŚ. Średnia 82zkwałkiem. Mogą delikatnie nasmrodzić.
Węgry (Nandor Bezzeg & Gabor Takacs):
Gabora nie znam, a dla Beezega to trzecia impreza będzie. Średnia coś koło 80 pewnie. Rzucał w
PDC. W tym roku poległ w 1/4 w Policach chociażby.
Indie (Ashfaque Sayed & Nitin Kumar):
?
Włochy (Daniele Petri & Marco Brentagani):
Rok temu debiut i 5-2 w plecy z Holandią. Średnia 75zkwałkiem. Poza tym nic.
Nowa Zelandia (Rob Szabo & Warren Parry):
Parry wraca po trzech latach. W pierwszych dwóch edycjach imprezy ze swoim ziomkiem urywali legi. Baa, w 2010 wyeliminowali Polskę wygrywając 6-2. Średnia ~85. Później przegrali z Walią tylko 6-4, średnia ~85. Szabo znany. Mowa! W 2014 w 1.rundzie MŚ urwał sensacyjnie set Taylorowi. Przegrał 3-1 rzucając średnią over 90. Ciekawa para.
Norwegia (Robert Wagner & Vegar Elvevoll): Debiutowali przed rokiem. Plecy 5-2 z Hong Kongiem, średnia ~85. O Elvevoll nic, za to o Wagnerze coś. Próbował sił w
PDC. W tym roku zaliczył 3Q UKO, w których oczywiście poległ na starcie. Kiedyś już walczył w 'objazdówkach'.
Filipiny (Lourence Ilagan & Gilbert Ulang): Ilagan grał w WCoD w 2012. Z innym koleżką 5-3 w plecy z
USA, średnia ~78. Ulang raczej cienki, jak barszcz. 'Doświadczony' Lourence w tym roku wygrał mocno obsadzony turniej soft tip -aha, właśnie, on nagina w plastikowego darta.
Polska (Tytus Kanik & Mariusz Paul): Kanik ? Statów brak. Coś tam chyba w Niemczech próbował. Mariusz ? Wiem, firma z artykułami z tegoż sportu, ale nic poza tym. Raczej lipa, jak się masz.
Rosja (Boris Koltsov & Aleksei Kadochnikov): Roman kiedyś rzucał w jakichś pojedynczych turkach ósmej kategorii, ale bez sukcesów, Aleks podobnie. Dramaaa będzie.
Singapur (Paul Lim & Harith Lim): Debiut przed rokiem i sensacyjne zwycięstwo 5-3 z Irlandią. Średnia ~86. Później przegrana 2-1 z RPA. Harith wygrał singla 4-3 z Filby. 'Pierwszego' Lima znamy, legenda. Powinni powalczyć o jakieś legi.
Tajlandia (Thanawat Gaweenuntawong & Attapol Eupakaree):
O drugim nic nie ma, a pierwszy debiutował przed rokiem. Z jakimś kolegą przegrali z Anglią 5-0 rzucając trzy
lotki na poziomie ~81.
USA (Darin Young & Larry Butler): Znane mordy, groźna niższa półka. Young rzuca od dawna, ale z Butlerem od 2013. W tymże roku polecieli w grupie urywając Finom 4 legi, a Niemcom 3. W 2014 w 1.rundzie wygrali 5-1 z Węgrami, średnia ~95. W 2.rundzie polegli z Anglią 2-1, singla z Lewisem wygrał Young, aż 4-1! Ten w tym sezonie nawet nieźle tam za Oceanem, sporo wygranych. Larry też sporo rzucał, więc kto wie, czy i w tym roku nie pokusza się o małą niespodziankę. Ahh, na start Holendrów mają, no tak, ale może chociaż smrodu im narobią ?