Mecz o wszystko, co w hokeju najpiekniejsze. Honor, duma i przede wszystkim zwyciestwo w walce o "przetrwanie". Calgary gra ladny dla oka, b.ofensywny styl hokeja, mimo wad uwazam, ze to jest ich najlepszy styl i dzis powinni to udowodnic. Jesli Calgary nie wygra tego meczu, to jej szanse na PO beda niezwykle ograniczone, wrecz beznadziejne, gdyz maja rozegrany jeden mecz wiecej, nie liczac tego. Anaheim jest na 6 pozycji i maja 4 punkty przewagi, ale co to za przewaga gdy walczy tyle swietnych druzyn o PO. Gdy patrze na ost mecze obu druzyn, to tylko bierze mnie smiech i niedowierzanie.. w ostatnim druzyna 2 razy lepsza byli Flames, ale w koncowych minutach meczu dostali lud szczescia i doprowadzili do dogrywki. Mecz w Calgary byl podobny, przegrana 5-4, ale Iginla tylko krecil glowa, jak oni znowu mogli miec tyle szczescia. Ducks to poukaldana druzyna, warta PO, ale nie gdy maja tyle szczescia.
W meczu z Colorado, b.slabym przeciwnikiem ledwo wygrali..gubili sie w obronie, jak zespol z podrzednej
AHL. Perry i Getzlaf w formie, ale w Calgary w swietnej dyspozycji wielu - Iginla, Bourque, Giordano i Tanquay. 3 mecze w tym sez wygrali ducks, dzis powinien byc rewanz. Kontuzje po stronie gospodarzy: Moss, Morrison, Pardy, prawdopodobnie Hagman, ale oprocz niego, caly atak jest w grze.. dzis dadza z siebie wszystko, co maja najlepszego