>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Wizyta w realnym kasynie naziemnym - dyskusja.

R 13

reward

Użytkownik
Chciałbym założyć nowy wątek i rozpocząć dyskusję na temat kasyna naziemnego. Chodzicie czasami do realnego kasyna ? Może jakieś wspomnienia, wrażenia i relacje z wizyty, jakieś historie... ?
 
buk-katowice 59

buk-katowice

Użytkownik
Chodziłem kiedyś.. pierwsza wizyta wygrałem i uznałem że to łatwe pieniądze, później z czasem przegrywałem wszystko. Nie polecam naziemnych ani wirtualnych. Z hazardu nie zarobisz.
 
R 13

reward

Użytkownik
Myślałem, że wątek się rozwinie... a tu chyba klapa...
Liczyłem na jakieś wypowiedzi i relacje osób - graczy zawodowych, które chodzą regularnie do kasyn, nawet za granicą... ale chyba tak jak kolega mówi średnia wieku to 18-20 lat, a tacy gracze to nie grają dużymi sumami...
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
Graja, graja, ale sie nie przyznaja ???? Ale zawodowcow sie nie spodziewaj na tym forum, ze stawkami rzedem kilkunastu tysiecy na jeden wieczor. Ci raczej niczego tu sie nie naucza, a dzielic sie swoim, czesto wieloletnim, doswiadczeniem, nabytym po stratach wielu pieniedzy, raczej nie zamierzaja ???? Ale zapytaj Cajtodoro na tym forum, on niby taka cicha woda, wiecznie krytykuje, podcina skrzydla i kazdy system jaki wymyslisz miesza z blotem, ale pewnie sam jest wytrawnym graczem i sam nie lubi konkurencji ????
 
R 13

reward

Użytkownik
Zazdrośnicy to są...
Graja, graja, ale sie nie przyznaja ???? Ale zawodowcow sie nie spodziewaj na tym forum, ze stawkami rzedem kilkunastu tysiecy na jeden wieczor. Ci raczej niczego tu sie nie naucza, a dzielic sie swoim, czesto wieloletnim, doswiadczeniem, nabytym po stratach wielu pieniedzy, raczej nie zamierzaja ???? Ale zapytaj Cajtodoro na tym forum, on niby taka cicha woda, wiecznie krytykuje, podcina skrzydla i kazdy system jaki wymyslisz miesza z blotem, ale pewnie sam jest wytrawnym graczem i sam nie lubi konkurencji ????
Oj, znam takich różnych zazdrośników - sami wygrywają, ale jak ktoś wygra to są źli, a gdy tylko zapytasz jak idzie ? To zawsze mówią: ...&quot;kurde, ale dzisiaj słabo, przegrałem tyle, albo tyle...&quot; Patrzą na Ciebie jak krupier i inspektor przy stole... tylko żebyś nie wygrał - bo u nich nici z premią...
Miałem jednego takiego gościa, który wciąż mówił jak udało się wygrać &quot;ale dobrze Panu dzisiaj idzie...&quot; a jak kilka razy z rzędu przegrałem to tylko głupio się patrzył, a pewnie w duchu myślał... &quot;dobrze mu tak !!!&quot;
 
marasking 63

marasking

Użytkownik
Wawdziwym kasynie byłem setki razy. Nie wiem czego spodziewał się autor wątku , ale podam od siebie kilka zwyczajów , rad jakie mogą przydać sie komuś kto chce wybrać sie pierwsz:
- na dzień dobry trzeba w miarę wyglądać, garnitur oczywiście nie koniecznie, najważniejsze są buty - nie mogą być sportowe (choć dla stałych klientów robią wyjątki ..)
- &quot;depozyt&quot; - najczęściej na stół do wymiany lecą 100zl banknoty, mozna przyjść nawet z 50zł i raczej nikt nie będzie patrzył jak na dziada - gracze sa pochłonieci gra i nie zwracają uwagi na to co kładziesz.
- na ruletce zamienic mozna kase na żetony &quot;cashowe&quot; - mozna nimi grać w całym kasynie we wszystkie gry albo na tzw &quot;kolor&quot; - dostajesz komin żetonów danego koloru któym grać mozna wyłącznie na danym stole ( mówisz wtedy np. kolor po 1zł , po 2,5, po 5 itp..) , krupier ma taką tabliczke gdzie kładzie żeton koloru i nad nim umieszcza nominał - zeby nie pomylic sie jak jest wielu graczy kto na jakiej stawce gra.
- w czasie gry można rozmawiać miedzy soba , z krupierami generalnie nie można, choc ze stałym graczami czasem zamienią parę słó
- zabronione sa rozmowy przez tel. kom. przy stole - trzeba odejść na 2-3 metry.
- uczciwość gry - kasyna nie mogą pozwolić sobie na żadne podkręcanie , magnesy itp. , gra jest w pełni uczciwa. Pare razy miałem sytuacje ze mi spadł żeton przy kasie albo przy stole i jak go nie podniósł zaden zgraczy to przy następnej wizycie podchodził pracownik kasyna i wreczał zgubioną kase. Zdarza sie też ze krupier pomyli obstawienie (mozna obstawiać samemu, albo za pośrednictwem krupiera) -zgłąsza sie wtedy inspektorowi a oni przez monitoring wizyjny i audyjny ( pełno jest małych mikrofonów przy stołach) sprawdzają &quot;reklamacje&quot;
- kasyna nie tolerują chamskiego zachowania - jak ktoś ubliża krupierowi , zwraca mu sie uwagę , jak nie pomaga może zostać wyproszony z zakazem (czasowym lub definitywnym)
- teraz najprzyjemniejsza sprawa- wypłata pieniedzy - jak masz żetony &quot;cashowe&quot; to bierzesz je i zamieniaja ci bezposrednio na gotówke w kasie, jak grałes kolorem to musisz je najpierw &quot;scashować&quot; - prosic o to krupiera a on no. 127 zółtych zetonów po 1zł wymienia na zetony cashowe i wtedy idziesz do kasy.

C.d.n
 
R 13

reward

Użytkownik
Jak to jest ?
A powiedz mi jak to jest z tym zakazem gry dla graczy którzy często wygrywają ? Spotkałeś się z tym ? Pytam, bo mówisz, że w kasynach byłeś setki razy ?
 
marasking 63

marasking

Użytkownik
A powiedz mi jak to jest z tym zakazem gry dla graczy którzy często wygrywają ? Spotkałeś się z tym ? Pytam, bo mówisz, że w kasynach byłeś setki razy ?
Nie ma czegoś takiego, przynajmniej w polskich sieciach kasyn. Kasyno musiałoby dokładnie prowadzić ewidencję danego gracza, nie wiem czy tego czasem nie robią ( można zapytać sie inspektora ile w danym dniu sie zamienił pieniedzy to sprawdzi w rozpisce i mówi -położyl Pan na stól 800zł np.), ale do pełnej ewidencji z imienia i nazwiska musieliby mieć zgodę gracza na gromadzenie i przetwarzanie DO, czego oczywiście sie nie ma, a nie sądzę, że kasyno łamie prawo -tam jest wszystko pod względem finansowo prawnym na tip top.
 
marasking 63

marasking

Użytkownik
Wracając do tematu kasyn - jak ktoś chce sie wybrać ale brakuje mu odwagi itp., to najlepszą okazją sa bankiety w kasynach. W piątki albo w soboty, kilka razy w roku kasyno organizuje imprezy ( sprawdzcie na stronce casinos poland , powinny byc terminarze), często duże firmy/korporacje wynajmują kasyno i robia impreze dla pracowników, konkursy itp, oczywiście wejść może każdy, jednak na sali jest spory tłok, na części stołów sa konkursy , turnieje. Zazwyczaj w programie jest jakiś strip-tease , pokaz bielizny, mini koncert.. Oczywiście napoje i przystawki dla gości są bezpłatne..
 
cala 37

cala

Użytkownik
To i ja opisze swoja krotka historie.Swego czasu wybralismy sie z kumplami do Lizbony na meczyk Portugalia - Polska.Po meczu przenieslismy sie do nie dalekiego Estroil polezec troche na plazy,oczywiscie nie zabraklo napojow obowiazkowych.Juz pierwszego dnia w nowym miejscu dalismy niezly popis.Alko sie skonczylo i wtedy postanowilem wyruszyc na miasto.Byla 2-3 w nocy.Idac ulicami nie spotkalem ani jednej osoby.Juz mialem zawracac a tu nagle moim oczom ukazalo siecos czego nigdy bym sie nie spodziewal.Okazalo sie ze trafilem do jedengo z najwiekszych kasyn w tej czesci europy.Pierwsza mysl wchodze,druga jak ja jestem ubrany??.Klapki, krotkie spodenki i zmasakrowana wieczornym melanzem koszulka.Ale co tam wchodze.Na wejsciu pytanie czy idzie pan zagrac.Oczywiscie ze tak i pokazalem mu portfel z kilkama kartami i ok 400Euro.W srodku wszsycy w garniturkach a ja w spodeneczkach zaczalem od zimnego drinka.Dosiadlem sie oczywiscie do blackjacka i pamietam ze szlo mi calkiem nie zle.Obudzilem sie nastepnego dnia w pokoju majac cala gotowke ktora zabralem wychodzac w nocy.Nie stracilem ani grosza.Opowiadajac chlopakom twierdzili ze to wszsytko mi sie snilo ???? Ale wiem ze bylem tam na 100%.
Tak sie zaczela moja przygoda z prawdziwym kasynem.Od tego czasu jestem praktycznie chociaz raz w miesiacu oczywiscie grajac tylko w blackjacka
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
A powiedz mi jak to jest z tym zakazem gry dla graczy którzy często wygrywają ? Spotkałeś się z tym ? Pytam, bo mówisz, że w kasynach byłeś setki razy ?
Tez bylem w kasynach, tak na oko 40 razy. Generalnie nie ma czegos takiego jak zakaz gry dla tych, co czesto wygrywaja. Po pierwsze, to jest polska a nie las vegas. Zobacz ze szal juz robi wygrana 6000 zl w jeden wieczor. To nawet jak ktos to ugral liczac karty w BJ (co i tak spowodowane jest w duzej ilosci szczesciem) to 1000 osob przegralo bo nie umie liczyc kart. A jak takiego delikwenta wyprosza i przestana wpuszczac to z marketingowego punktu widzenia to najgorsze co mogli zrobic, bo reszta klientow kasyna powie &quot;jak? Wygral troche i juz go wypraszaja&quot; i traca tych klientow, ktorzy zostawia duuuuuzo wiecej niz ten jeden co umie grac i ma dobry system. Jak jednego wieczoru na ruletce poszczescilo mi sie i z wyplaty (2700 zl ???? ) ugralem jakies 7 tys. to zaczely podchodzic panienki zatrudnione w kasynie, kierownik zaczal sie wypytywac jakie drinki lubie, a moze cos podac, oczywiscie na koszt firmy, krupier przestal czekac na moje przemyslenia i juz juz juz krecimy kolem, potem jak znowu zaczeto krecic kolem i mialem obstawiac to przyniosl tego drinka o ktorego chcialem, podal mi reke gratulujac mi wysokich wygranych... robili wszystko zeby mnie rozproszyc, zebym tylko sie pomylil i zeby moj system szlag trafil (o ile go mialem, takie jest myslenie kierownika). I tak sie traktuje tych co za duzo wygrywaja, zadnego wywalania i zakazu wejscia. Zreszta, nie tylko mnie tak traktowali, na stolach black jacka to normalnie hosstes i kelnerek od groma, tulacych i masujacych graczy ????
 
marasking 63

marasking

Użytkownik
W którym to było kasynie Bandeo??? Jak jesteś z Rawicza to mógłby to być Poznań albo Wrocław, chyba ,że byłęś gdzieś na delegacji.. Ja akurat poznańskie kasyna znam jak własną kieszeń i taka sytuacja jak opisujesz na pewno nie mogłaby mieć miejsca. A z panienkami tulącymi sie do graczy o poniosła Cie chyba fantazja - kasyno dba o komfort gry graczy, panuje tam dyskretna atmosfera i generalnie jest zasada, że personel , włączywszy inspektorów, kierowników sali, zmiany stara sie jak najmniej rzucać w oczy... Jeżeli chodzi o grę na ruletce to krupier obserwuje przegląd sytuacji i zawsze czeka z rzutem aż sie skończy obstawiać. Co do BJ to kiedyś zrobiłem harmider w kasynie , grałem zdoświadczonym krupierem , któy bardzo szybko rozdawał karty, liczył - prosiłem go żeby robił to wolniej ( grałem sam na 2-3 boxach), jednak nie skutkowało , aż w konsekwencji pokazałem &quot;karta&quot; na 20 bo myślami byłem na innym rozdaniu - powiedziałem mu wtedy pare żołnierskich słów (dostałem 2 -tygodniowy zakaz :p)
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
W którym to było kasynie Bandeo??? Jak jesteś z Rawicza to mógłby to być Poznań albo Wrocław, chyba ,że byłęś gdzieś na delegacji.. Ja akurat poznańskie kasyna znam jak własną kieszeń i taka sytuacja jak opisujesz na pewno nie mogłaby mieć miejsca. A z panienkami tulącymi sie do graczy o poniosła Cie chyba fantazja - kasyno dba o komfort gry graczy, panuje tam dyskretna atmosfera i generalnie jest zasada, że personel , włączywszy inspektorów, kierowników sali, zmiany stara sie jak najmniej rzucać w oczy... Jeżeli chodzi o grę na ruletce to krupier obserwuje przegląd sytuacji i zawsze czeka z rzutem aż sie skończy obstawiać. Co do BJ to kiedyś zrobiłem harmider w kasynie , grałem zdoświadczonym krupierem , któy bardzo szybko rozdawał karty, liczył - prosiłem go żeby robił to wolniej ( grałem sam na 2-3 boxach), jednak nie skutkowało , aż w konsekwencji pokazałem &quot;karta&quot; na 20 bo myślami byłem na innym rozdaniu - powiedziałem mu wtedy pare żołnierskich słów (dostałem 2 -tygodniowy zakaz :p)
No poniosla mnie fantazja, bo nie doslownie tula i masuja ???? Przypatrzyles sie kiedys skad niektore damy wychodza? Z zaplecza. Jedna na bank byla do rozpraszania, bo ja bez przerwy spotykalem w kasynie a raz zauwazylem ze wychodzila z kierownikiem z pomieszczenia socjalnego. Chodzila od stolika do stolika, troche grala, rozmawiala, bajerowala... no nie wiem, na moje typowa przeszkadzajka. Ale zeby nie bylo, zle zinterpretowales moj post. Bo nie chodzi o nachalnosc, jesli sobie nie zyczysz to nikt ci dupy truc nie bedzie. Pelna kultura. A z tym drinkiem to czesto sie zdarza (niestety, nie mnie ???? tylko szychy z wielkim portwelem sa tak traktowane i tym ktorzy wygrywaja). Chodzi o to zeby cie na sto sposobow kupic, zebys swietnie sie czul, wspominal wieczor w tym kasynie jako ekstra sprawe, no i zebys wrocil. Poza tym nie twierdze ze kazda pani ktora sie kreci jest podstawiona... jest duzo jak ja to mowie kasynowych blacharek, co rozkladaja nogi na widok wygranych i tez ci na swoj sposob przeszkadzaja ???? Takze nie mysl ze doslownie ci masuja plecy a kierownik bedzie za toba lazil az wszystkiego nie przegrasz. Wszystko z pelna kultura i w granicach dobrej zabawy, ale wystarczajaco zeby cie wybic z systemu ???? a i pytanie ktore kasyno. Takie rzeczy widzialem tylko na barce w Gdansku (nie pamietam nazwy tego kasyna) no i podobne rzeczy w Monte Casino w Monako (pracowalem w Monako 4 tygodnie, pare razy odwiedzilem kasyno). Niestety wiekszosc kasyn we Wrocku i Poznaniu nawet do piet nie siega tym kasynom. Zazwyczaj odwiedzam Olimpie. Mowisz ze liczysz karty? To super, wkoncu ktos konkretny ???? Kiedy jedziemy do kasyna?
 
R 13

reward

Użytkownik
Apel do &quot;BandeoDubin&quot;
No poniosla mnie fantazja, bo nie doslownie tula i masuja ???? Przypatrzyles sie kiedys skad niektore damy wychodza? Z zaplecza. Jedna na bank byla do rozpraszania, bo ja bez przerwy spotykalem w kasynie a raz zauwazylem ze wychodzila z kierownikiem z pomieszczenia socjalnego. Chodzila od stolika do stolika, troche grala, rozmawiala, bajerowala... no nie wiem, na moje typowa przeszkadzajka. Ale zeby nie bylo, zle zinterpretowales moj post. Bo nie chodzi o nachalnosc, jesli sobie nie zyczysz to nikt ci dupy truc nie bedzie. Pelna kultura. A z tym drinkiem to czesto sie zdarza (niestety, nie mnie ???? tylko szychy z wielkim portwelem sa tak traktowane i tym ktorzy wygrywaja). Chodzi o to zeby cie na sto sposobow kupic, zebys swietnie sie czul, wspominal wieczor w tym kasynie jako ekstra sprawe, no i zebys wrocil. Poza tym nie twierdze ze kazda pani ktora sie kreci jest podstawiona... jest duzo jak ja to mowie kasynowych blacharek, co rozkladaja nogi na widok wygranych i tez ci na swoj sposob przeszkadzaja ???? Takze nie mysl ze doslownie ci masuja plecy a kierownik bedzie za toba lazil az wszystkiego nie przegrasz. Wszystko z pelna kultura i w granicach dobrej zabawy, ale wystarczajaco zeby cie wybic z systemu ???? a i pytanie ktore kasyno. Takie rzeczy widzialem tylko na barce w Gdansku (nie pamietam nazwy tego kasyna) no i podobne rzeczy w Monte Casino w Monako (pracowalem w Monako 4 tygodnie, pare razy odwiedzilem kasyno). Niestety wiekszosc kasyn we Wrocku i Poznaniu nawet do piet nie siega tym kasynom. Zazwyczaj odwiedzam Olimpie. Mowisz ze liczysz karty? To super, wkoncu ktos konkretny ???? Kiedy jedziemy do kasyna?
Jako założyciel tego wątku apeluję na łamach forum do &quot;BandeoDubin&quot;, abyś wypowiadał się merytorycznie oraz opowiadał jak już przykłady z życia wzięte i własne doświadczenia podczas wizyt w kasynach, a nie o jakiś &quot;blacharach co rozkładają nogi w kasynie&quot; !!!
Proszę Cię więcej wypowiedzi merytorycznej i prawdy, niż opowiadania bajek... niech już Cię fantazja nie ponosi.
 
C 15

chuli

Użytkownik
Pierwszy raz bylem w tym roku w kasynie.
Od razu zaczalem z grubej rury ,bo podczas wczasowania w Zlotych Piaskach odwiedzilem Grand International Casino.Pelna kulturka , stawki od 5 euro na automatach ktorych bylo okolo 300,stoly do ruletki,stanowiska na pokera i tym podobne rzeczy na porzadku dziennym.
Po wejsciu do kasyna alkohol i jedzenie w nieograniczonych ilosciach za darmo.
W kwestiach gry kilka razy zakrecilem na automacie i wygralem 150 euro z wlozonych 50 a pozniej zakrecilem 2 razy na ruletce na kolor i raz siadlo.
Lacznie w ciagu 30 minut dobrze sie spilem i wygralem okolo 1500 zl.Jednak to hazard i gosc ktory stawial rownolegle ze mna w ruletce przegral 40 tys Euro w ciagu minuty.
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
Jako założyciel tego wątku apeluję na łamach forum do &quot;BandeoDubin&quot;, abyś wypowiadał się merytorycznie oraz opowiadał jak już przykłady z życia wzięte i własne doświadczenia podczas wizyt w kasynach, a nie o jakiś &quot;blacharach co rozkładają nogi w kasynie&quot; !!!
Proszę Cię więcej wypowiedzi merytorycznej i prawdy, niż opowiadania bajek... niech już Cię fantazja nie ponosi.
Apel przyjety ???? Pytanie tylko co wg Ciebie jest bajka? Jesli wychodzisz z zalozenia ze &quot;w d*pie byl, g*wno widzial&quot; to ok, ja sie nie gniewam. Napisalem spostrzezenia z kasyna (odebrane jako bajka) wiec nie wiem co jeszcze chcialbys na forum zobaczyc. A jak nie rozumiesz sensu &quot;kasynowej blachary&quot; lub tez wolisz uzywac innego zwrotu, to ok.
Totez z zycia wziete. Jest masa automatow i stolow. Sa barmanki i krupierzy, niektorzy wygrywaja inni przegrywaja. Chyba o to ci chodzilo? Bo jak ciezko ci uwierzyc ze moga byc tam osoby podeslane przez kasyno czy tez ludzi chcacych cie naklonic zebys do tego kasyna wrocil, to wez prosze sam przejedz sie do jakiegos kasyna. Dowodzik na potwierdzenie ze tam bylem mam w postaci pamiatkowych zdjec sprzed kasyna (z wieeeelkim napisem i moja osoba ???? ), bo (tu nastepne spostrzezenie) nie wolno robic zdjec wewnatrz, wogole elektroniki nie mozna brac, takze tez mnie nie zlamiesz. Powodzenia przy grze! Pozdrawiam.
 
gumis777 0

gumis777

Użytkownik
Tez bylem w kasynach, tak na oko 40 razy. Generalnie nie ma czegos takiego jak zakaz gry dla tych, co czesto wygrywaja. Po pierwsze, to jest polska a nie las vegas. Zobacz ze szal juz robi wygrana 6000 zl w jeden wieczor. To nawet jak ktos to ugral liczac karty w BJ (co i tak spowodowane jest w duzej ilosci szczesciem) to 1000 osob przegralo bo nie umie liczyc kart. A jak takiego delikwenta wyprosza i przestana wpuszczac to z marketingowego punktu widzenia to najgorsze co mogli zrobic, bo reszta klientow kasyna powie &quot;jak? Wygral troche i juz go wypraszaja&quot; i traca tych klientow, ktorzy zostawia duuuuuzo wiecej niz ten jeden co umie grac i ma dobry system. Jak jednego wieczoru na ruletce poszczescilo mi sie i z wyplaty (2700 zl ???? ) ugralem jakies 7 tys. to zaczely podchodzic panienki zatrudnione w kasynie, kierownik zaczal sie wypytywac jakie drinki lubie, a moze cos podac, oczywiscie na koszt firmy, krupier przestal czekac na moje przemyslenia i juz juz juz krecimy kolem, potem jak znowu zaczeto krecic kolem i mialem obstawiac to przyniosl tego drinka o ktorego chcialem, podal mi reke gratulujac mi wysokich wygranych... robili wszystko zeby mnie rozproszyc, zebym tylko sie pomylil i zeby moj system szlag trafil (o ile go mialem, takie jest myslenie kierownika). I tak sie traktuje tych co za duzo wygrywaja, zadnego wywalania i zakazu wejscia. Zreszta, nie tylko mnie tak traktowali, na stolach black jacka to normalnie hosstes i kelnerek od groma, tulacych i masujacych graczy ????
:grin:
Nie wiem co to za kasyno ale chyba niezbyt profesjonalne bo w prawdziwym kasynie takie zeczy sa niedopuszczalne.No chyba ze facet prowadzi agencje towarzyska razem.
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
:grin:
Nie wiem co to za kasyno ale chyba niezbyt profesjonalne bo w prawdziwym kasynie takie zeczy sa niedopuszczalne.No chyba ze facet prowadzi agencje towarzyska razem.
O matko... zaraz ci znajde cos, sam sobie poczytasz. Poza tym patrz 2 posty nizej od tego co napisalem. Poza tym nie chce mi sie latac za kimkolwiek zeby wytlumaczyc ze takie rzeczy spotkalem w dwoch miejscach, dla mnie cos fajnego do opisania, a dla ludzi bajka. Nizej artykul o mistrzu BJ w polsce, zakreslone jest co robia jak sie okaże ze ktos ma system (w jego przypadku liczy karty). Nie jest to nielegalne, wiec inaczej traktuja ludzi. Ale wam to wsio ryba, nie? Napisal ze masuja i tula to napewno chodzilo mu o masaz i tulenie, w tym nie bylo przenosni... rece opadly. Pozdrawiam, prosze nie cytowac moich slow. Zawsze na zyczenie autora moge zedytowac post i usunac go, nie bedzie po mnie sladu.
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
:grin:
Nie wiem co to za kasyno ale chyba niezbyt profesjonalne bo w prawdziwym kasynie takie zeczy sa niedopuszczalne.No chyba ze facet prowadzi agencje towarzyska razem.
Każdy chciałby wiedzieć, jak wygrać w kasynie
2007-11-23 15:43, aktualizacja: 2007-11-23 16:37:07



4 Twój głos został dodany. 10 8860 kasyno wygrane pieniądze blackjack mafia ruletka hazard
Osoby wygrywające w kasynie to elita. Aby przybliżyć tę mało znaną grupę, przeprowadziłem wywiad ze Stanisławem Owsem, graczem kasynowym z kilkunastoletnim doświadczeniem, twórcą poświęconej hazardowi strony blackjacksystem.pl.
MW: Jakie były początki pana przygody z hazardem?
SO: Zaczęło się od „jednorękich bandytów” czyli automatów losowych, około 20 lat temu. Głównie dla rozrywki. Choć pewne przesłanki do bycia hazardzistą można było u mnie zaobserwować już w wieku 14 – 15 lat. Powiem o tym ku przestrodze rodziców dzieci, które mają szczególne zamiłowania do zdrapek. Za moich czasów były to losy sprzedawane z samochodów przy głównych skrzyżowaniach Warszawy. Wolałem nieraz kupić kilka losów, niż lody lub pójść do kina. Po automatach przyszedł czas na bingo (jeszcze byłem przekonany, że to rozrywka – nawet parę razy poszliśmy z żoną lub z bratem) i na koniec kasyno – głównie ruletka, blackjack wydawał mi się bardzo zawiły i skomplikowany.
Udało się panu coś wygrać?
Sukcesy i porażki były kwestią statystyki. Wygrane przypisywałem skuteczności prowadzonej taktyki gry do czasu aż klęska zjadła wszystkie sukcesy. Wtedy opracowywałem kolejną metodę i tak w kółko. Ciekawą rzeczą w sprawie wygranych jest fakt, że prawie wszyscy ( z pewnością blisko 90 proc. - taka obserwacja pochodzi z przeprowadzonych rozmów z setkami graczy) uzależnieni od hazardu to osoby, które zaczynały od sukcesów. Tak działa mechanizm uzależnienia: jak na początku przegrasz to myślisz, że to bez sensu i dajesz sobie z tym spokój, jak wygrasz to poznajesz smak wygranej i już cię mają. Pamiętny sukcesów próbujesz odegrać kolejne straty licząc na szczęście lub cudowny system.
Słyszałem, że w kasynie zarabia tylko właściciel. Czy to prawda?
Z pewnymi wyjątkami i w szerokim tego słowa znaczeniu. Właściciel zarabia przede wszystkim, oprócz niego oczywiście wszyscy pracownicy kasyna. Poza oficjalnie zarabiającymi również lichwa, która jest nieodzownym elementem każdego kasyna, i która ma często powiązania z personelem. Od czasu do czasu pojawiają się dodatkowe osoby osiągające zyski w kasynie. W sposób nielegalny lub zgodny z prawem. Różnego rodzaju układy z personelem głównie na poziomie gracz – krupier – inspektor, lub gracze którzy z wykorzystaniem elektroniki zapewniają sobie przewagę. Takich przykładów historia kasyn zna dziesiątki, jeżeli nie setki. Są one jednak nielegalne i z punktu widzenia prawa traktowane jako kradzież. Są również łatwo wykrywalne przez nadzór kasyna.
Gracz, który trzeci raz pod rząd wygrywa jest pod ścisła obserwacją, reszta to kwestia czasu. Niektóre z tych procederów mogłyby trwać dłużej, ale pazerność w szybkim tempie gubi uczestników. Są również sposoby całkowicie zgodne z prawem: do takich należy wyszukiwanie źle zbalansowanych kół ruletki (jedne numery padają częściej niż inne). Praca to żmudna a niedoskonałość koła również dość szybko jest wychwytywana przez obsługę kasyna. Takiego koła można szukać pół roku, a grać z sukcesami przez dwa dni. Poznałem w polskich kasynach gracza, który z obserwacji koła i kulki umiał na cztery obroty przed zakończeniem gry oszacować z dokładnością do pół koła gdzie wpadnie kulka, umiał również w niecałą sekundę obstawić osiemnaście numerów na stole. Człowiek legenda, o krótkiej karierze. Po pierwsze krupier może ogłosić koniec zakładów zaraz po rzucie, czyli na 10 – 15 obrotów przed zakończeniem gry, po drugie kasyno w trzecim dniu sukcesów dawało takiemu graczowi zakaz i problem z głowy. Można wreszcie liczyć karty w blackjacku, co jest legalne, pod warunkiem, że nie wspomaga się elektroniką.
Proszę powiedzieć coś więcej na ten temat.
– Na potrzeby systemu karty w tali dzieli się na wysokie, niskie i neutralne, którym przypisuje się odpowiednio wartości minus jeden, jeden i zero. Matematycznie wykazano, że gdy do rozdania pozostaje więcej kart wysokich niż niskich przewaga jest po stronie gracza. Podczas rozdawania kart przez krupiera liczymy je, jeżeli wartość zliczonych kart jest powyżej zera to przed kolejnym rozdaniem gramy wysoką stawką, jeżeli wartość jest ujemna to kolejne rozdanie gramy stawka minimalną. Uzyskujemy w ten sposób przewagę nad kasynem. Oczywiście przewaga ta zapewnia nam zwycięstwo w dłuższym okresie. W pojedynczych rozdaniach czy partiach mimo przewagi możemy przegrywać.
U mnie najdłuższy okres bycia na minusie trwał przez 150 godzin gry czyli około 3 tygodni. To oczywiście schemat postępowania w dużym skrócie.
Dlaczego zainteresował się pan liczeniem kart?
– Byłem finansowo zrujnowany i szukałem jakichkolwiek systemów dających przewagę graczowi. Testowałem wszystko, co stwarzało pozory, że może być realne.
Dlaczego pomimo porażek kasyna nie wycofają blackjacka?
– Bo w całej swojej rozciągłości jest grą bardzo dochodową dla kasyn. Liczących karty jest w Polsce pewnie kilkunastu a pozostałych graczy kilka tysięcy.
Czy osoba która liczy karty musi mieć jakieś specjalne predyspozycje?
– Cierpliwość, koncentracja, zdolność szybkiego liczenia w zakresie dodawania i dzielenia w przedziale 1 do 20, dużo wolnego czasu – więc nic szczególnego, praktycznie każdy je ma.
To musi być strasznie żmudna praca. Czy taka gra może dawać jakąś satysfakcję?
– I tak i nie. Satysfakcją jest to, że ogrywasz instytucję, która została stworzona po to, aby ograć ciebie i że należysz do elity. Po pewnym czasie jednak dochodzisz do wniosku, że przebywanie w kasynie parę godzin dziennie nie może dawać żadnej przyjemności bez względu na odnoszone w nim sukcesy. Więc grasz i liczysz karty nie czerpiąc z tego żadnej satysfakcji, ale zarobki w jakiś sposób to rekompensują.
Można w ten sposób dużo zarobić?
– Dużo, to pojęcie względne, jeżeli mówimy o warunkach polskich, to od kilkuset złotych miesięcznie do kilkuset tysięcy złotych. Zależy ile się gra i jakimi limitami, a te muszą być powiązane z zapleczem finansowym gracza.
Jakie niebezpieczeństwa czyhają na gracza liczącego karty?
– Najczęstszym zagrożeniem jest źle obliczony budżet, czyli pomimo serii porażek, na które gracz powinien być przygotowany, bankrutuje, ponieważ nie może dalej prowadzić gry. Ja natomiast doznałem zagrożenia tu, gdzie przewidzieć nie mogłem. Chodzi o mafię kasynową, która po pewnym czasie zaobserwowała odnoszone przeze mnie ustawiczne sukcesy. Najpierw próbowałem ich przekonać, że to kwestia przypadku i że sprzyja mi szczęście, ale ogólnie jestem na minusie. Obsługa kasyna wyprowadziła ich dość szybko z błędu. Żeby mieć ich po swojej stronie, postanowiłem pożyczać pewne sumy pieniędzy, aby mieli też udział w zysku. Według ich opinii były to jednak zyski zbyt małe.
Chcieli pobierać haracz tak, jak to robią w dobrze prosperującej knajpie. Mówili coś o nauce liczenia kart, ale temat uciąłem, bo w tej szkole winę za błędy ucznia poniósłby i to z nawiązką nauczyciel. Jedyne, co wymyśliłem to pewnego dnia celowo przegrać większą sumę pieniędzy i udać, że czas skończyć z hazardem, bo szczęście się odwróciło. Dzisiaj przy wyborze kasyna dochodzi jeszcze jeden czynnik, czy nie ma w nim kogoś z „dawnych znajomych” – wolę, żeby uznali, ze przestałem grać na dobre. A nauka z tego płynąca jest taka, że trzeba ograniczać wygrane jednego dnia do kwoty, która nie jest wydarzeniem na miarę danego kasyna i dość często zmieniać miejsca, grać trzy, cztery dni w jednym i robić przynajmniej miesięczną przerwę. Szczęśliwie kasyn coraz więcej.
„Mafia kasynowa” to bardzo mocne określenie. Czy są to ludzie powiązani ze światem przestępczym?
– Mafia kasynowa ma związek z lichwą, o której już wspominałem. Jest w każdym kasynie. Pożycza pieniądze graczom, którzy przegrali danego dnia wszystko co przynieśli i mogli wyciągnąć z bankomatu. Oprocentowanie wynosi od 10 do 20 proc. tygodniowo. To również główny termin rozliczeniowy. Nikt niczego nikomu nie kwituje, pieniądze przechodzą z ręki do ręki. Przy takiej formie pożyczkodawca musi mieć pewność, że pieniądze zostaną zwrócone w terminie i należytej wysokości. A pożyczkobiorca, żeby ze zobowiązania się wywiązać, musi czuć respekt. Jeżeli lichwa to odłam gangu, to wszystkie powyższe warunki są już spełnione. Lichwa to po prostu ludzie z mafii oddelegowani do prowadzenia działalności na terenie kasyna. Są praktycznie bezkarni i tolerowani przez obsługę, nierzadko mając wspólne interesy.
Dzięki lichwie kasyno osiąga dodatkowe zyski. Gracz w środku nocy nie dzwoniłby po znajomych, żeby pożyczyć pieniądze, a lichwa jest pod ręką. Tak poszedłby do domu i ochłonął, pożyczając od lichwy pogrąża się do tego stopnia, ze już tylko duża wygrana może rozwiązać jego problemy, więc gra praktycznie bez opamiętania. Wyprzedaje cały majątek, żeby spłacić odsetki od długu i żeby jeszcze zostało na grę. Gdyby nie presja lichwy, to część z tych graczy na czas by się opanowało, potem na opamiętanie jest już za późno.
Wróćmy jeszcze na chwilę do liczenia kart. Jaki jest stosunek obsługi kasyna do graczy, którzy to robią?
– To bardzo ciekawy aspekt. W Polsce jeszcze pięć lat temu uważano, że liczący karty to mit rodem z Ameryki, jeżeli w ogóle wiedziano, że istnieje możliwość liczenia kart. To był raj. Kasyna nie wiedziały, ani co się liczy, ani jak się liczy, nie wiedziano jak rozpoznać liczącego. Dziś kasyno to bardzo poważny i godny przeciwnik dla takiego gracza. Wprawny obserwator potrzebuje pół godziny żeby mieć absolutną pewność, czy ktoś liczy karty czy nie, a po dwóch godzinach wie jaką metodą ktoś to robi i czy nie popełnia błędów.
Przypomina to trochę zabawę w zbyt szybką jazdę samochodem i policjantów. Liczący karty w kasynie to rzadkość, więc dla profesjonalnego kasyna ciekawy obiekt do obserwacji. To gracz kulturalny, opanowany, dobrze ubrany, to dżentelmen nie popełniający żadnego przestępstwa w tym, co robi. Nie wypada i nie honor dać mu zakaz, tym bardziej, że wśród graczy powstałaby opinia „o, wygrywał, to dali mu zakaz”, marketingowo to najgorsze z możliwych posunięć. Dodatkowo wskazywałoby na bezsilność kasyna w stosunku do graczy liczących. Kasyna więc próbują i są w tym całkiem skuteczne, w różny sposób przeszkodzić takim osobom oraz zmniejszyć ich statystyczną przewagę. Mogą starać się non-stop rozmawiać z graczem na różne tematy wymagające udzielania dłuższych odpowiedzi, albo dość często proponować coś do picia lub jakąś przekąskę.
Jest również sposób zwany „cięciem buta w połowie”. Gra w blackjacka toczy się 6-cioma taliami kart, wiadomo, że najkorzystniejsze zjawiska dla gracza liczącego, zachodzą po rozdaniu trzech talii. Kasyno jednak każdorazowo decyduje po rozdaniu ilu talii gra się zakończy i nastąpi nowe tasowanie. Regulamin w większości kasyn zakłada, że dana partia będzie prowadzona do rozdania od trzech do pięciu talii. Jednak prowadząc grę do rozdania połowy kart jedynie ogranicza zyski gracza, ale ich nie eliminuje.
Czy jest jakiś sposób, aby kasyno nie zauważyło, że gracz liczy karty?
– Jak już mówiłem, osoba powołana w kasynie do wychwytywania liczących karty potrzebuje na to pół godziny. Jak będzie się robiło jakiekolwiek sztuczki, żeby to opóźnić, to może przedłużymy ten czas do dwóch godzin, ale kosztem swoich zysków. Jak wchodzę do kasyna i rejestruję się w recepcji, to zanim dostanę bilet,
naczelny boss już wie, że jestem.

Na koniec chciałbym pana zapytać o wykorzystywanie przez graczy nowych technologii w kasynie. Podobno niektórzy uzyskują w ten sposób milionowe wygrane.
– To temat na książkę lub film. Sławne oszustwa w Polsce to np. skaner koła ruletki zamontowany w masywnej oprawie okularów gracza (obywatel Włoch) plus mini komputer do analizy odczytu, który znajdował się w koturnach jego butów (one właśnie zwróciły uwagę obsługi kasyna). W ciągu dwóch dni wyniósł kilkaset tysięcy złotych. Inny przypadek to podmienienie kulki do ruletki na kulkę z elektromagnesem zdalnie uruchamiającym mimośród. Kulka niewyważona przestawała się toczyć, jak znajdowała się nad właściwymi numerami, gracz uruchamiał mimośród i spadała tam, gdzie miała. Słynne jest blokowanie bębnów w jednorękich bandytach, czy wreszcie wkładanie mini żaróweczki do automatu wypłacającego wygraną w żetonach. Efekt? Oświetlona fotokomórka nie dostawała informacji, że żetony zostały wypłacone. Wypłata pięciu żetonów skutkowała więc wysypaniem wszystkich, jakie tylko były w maszynie. Oszustwa będą zawsze, ale trzeba kasynom przyznać, że są one jednorazowe, po wykryciu, kasyno przed takim samym oszustwem jest już zabezpieczone na przyszłość.
 
Do góry Bottom