Własna ocena + niezbędne informacje, o których wspomniałeś. Ponadto ocena innych (poważnych) typerów.Sam oceniasz szasne? czy zbierasz informacje o meczu? np kontuzje?
przy odpowiedniej wiedzy to nie jest tak skomplikowane jak się wydaje. a po niektórych postach z tego tematu można wyciągnąć takie wnioski.Widzę, że znalezienie Valuebeta to bardzo czasochłonne zajęcie, no i podobno opłacalne... przejrzałem parę postów na tym forum i nie znalazłem nikogo, kto by się przyznał, że gra tylko valuebetami, albo kogoś, kto ma skuteczny sposób na znalezienie takiego value... Czyżby zatem granie valuebetami to było tylko czcze gadanie?
dzięki ???? chętnie zajrzęprzy odpowiedniej wiedzy to nie jest tak skomplikowane jak się wydaje. a po niektórych postach z tego tematu można wyciągnąć takie wnioski.
jak chcesz możesz obadać mój temat, gdyż typy które podaję są w większości valuebetami.
Każdy próbuje. Jak myślisz sobie, że jutro pewnie Wisła wygra i warto zagrać, to idziesz do buka, patrzysz, a tam kurs 1.10 i myślisz sobie, że nie warto, bo za niski. Ta decyzja właśnie oznacza, że uznałeś, iż ten zakład NIE jest valuebetem. Natomiast jakbyś poszedł i zobaczył kurs 3.00, to byś od razu postawił, bo pomyślałbyś, że się opłaca. Opłaca, czyli jest to value bet.Widzę, że znalezienie Valuebeta to bardzo czasochłonne zajęcie, no i podobno opłacalne... przejrzałem parę postów na tym forum i nie znalazłem nikogo, kto by się przyznał, że gra tylko valuebetami, albo kogoś, kto ma skuteczny sposób na znalezienie takiego value... Czyżby zatem granie valuebetami to było tylko czcze gadanie?
To ja proponuje poczekać do 20 minuty. Kurs będzie około 1,7. Czy to już jest value? W tym momencie wychodzi na to, że a jakże: ogromny! Ale idźmy dalej, co tam, człowiek zachłanny jest: poczekajmy do 80 minuty, kurs powinien wynosić 4. To dopiero value!Ale już 10 minut po rozpoczęciu meczu może to być value. Dlaczego? Na giełdzie betfair po rozpoczęciu naszego spotkania kurs na zwycięstwo drużyny 1 i 2 rośnie, spada kurs na remis bo żadna drużyna jeszcze nie strzeliła gola, a remis (0-0) przecież już jest. W rezultacie faworyt naszego typera np po 10 minutach gry ma już kurs, dajmy na to 1.6. Czy jest to value? W tym momencie wychodzi na to, że tak.
hehe, widzę, że cały ten interes z bukmacherstwem nie jest dla Ciebie. Cały!To ja proponuje poczekać do 20 minuty. Kurs będzie około 1,7. Czy to już jest value? W tym momencie wychodzi na to, że a jakże: ogromny! Ale idźmy dalej, co tam, człowiek zachłanny jest: poczekajmy do 80 minuty, kurs powinien wynosić 4. To dopiero value!
załóżmy, że szansa tej drużyny na zwycięstwo wynosi 66%. przy kursie 1,5 nie będzie to value (0,66*1,5=0,99).A co myślicie o takim sposobie wyszukiwania value:
Powiedzmy, że ktoś obstawia single, typuje sobie mecze, ma jakąś tam skuteczność nie zastanawiał sie nad graniem value, a po prostu stawia na zwyciestwo drużyny, która wg niego wygra.
Tym razem ta osoba jak zawsze wybrała zdarzenie w piłce nożnej, w której ma swojego faworyta, na którego chce postawić, a kurs na niego, no chociażby przykładowo tym razem wynosi 1.5. Czy jest to value? W tej chwili może i nie koniecznie. Ale już 10 minut po rozpoczęciu meczu może to być value. Dlaczego? Na giełdzie betfair po rozpoczęciu naszego spotkania kurs na zwycięstwo drużyny 1 i 2 rośnie, spada kurs na remis bo żadna drużyna jeszcze nie strzeliła gola, a remis (0-0) przecież już jest. W rezultacie faworyt naszego typera np po 10 minutach gry ma już kurs, dajmy na to 1.6. Czy jest to value? W tym momencie wychodzi na to, że tak. Typer obstawia po wyższym kursie niż proponował mu buk przed spotkaniem. Jeśli jego typ wygra wygra to dobrze, bo przecież i tak typer by obstawił po kursie 1.5 przed meczem,a tak obstawił po wyższym kursie, jeśli przegra to... i tu odwołujemy się do polityki osób grających valuebety. Koniec. I jak?
za to ty jesteś wielkim znawcąhehe, widzę, że cały ten interes z bukmacherstwem nie jest dla Ciebie. Cały!
żeby wygrać mecz, nie trzeba strzelić gola w pierwszych minutach meczu, ani zdobyć rzutu rożnego, stworzyć sytuacji podbramkowych...załóżmy, że szansa tej drużyny na zwycięstwo wynosi 66%. przy kursie 1,5 nie będzie to value (0,66*1,5=0,99).
teraz 10 min po rozpoczęciu meczu kurs wynosi 1,6, lecz drużyna ta nie ma 66% szans na zwycięstwo, lecz powiedzmy 60%. do końca meczu zostało ponad 80 minut. to jest o 11% mniej sytuacji podbramkowych, rzutów wolnych, rożnych pozwalających uzyskać bramkę.
0,60*1,6=0,96 - więc ten kurs 1,6, nie będzie valuebetem
za to ty jesteś wielkim znawcą
Więc graj tak jak napisał Ester, ja proponuję po zakończeniu pierwszej połowy: przy wyniku 0:0 na live będzie masa valuebetów, nic tylko obstawiać...żeby wygrać mecz, nie trzeba strzelić gola w pierwszych minutach meczu, ani zdobyć rzutu rożnego, stworzyć sytuacji podbramkowych...
jeśli nie jestem znawcą, nie wstydzę się tego co napisałem, gorzej jeśli ktoś jest znawcą i pisze głupoty
Przecież ja tylko konsekwentnie rozwijam TWOJE pomysły. Więc jeśli już dla kogoś nie jest, to dla Ciebie.hehe, widzę, że cały ten interes z bukmacherstwem nie jest dla Ciebie. Cały!