>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Uwaga - uzależnienie od hazardu!!

B 59

blox

Użytkownik
Nie wiem co ten temat ma na celu, równie dobrze możesz iść do baru pełnego pijaczków i prawić morały o szkodliwości picia alkoholu. Jasne jest, że każdy tutaj jest uzależniony od hazardu i co z tego? Życie bez nałogów jest nudne, to indywidualna sprawa, co kto robi ze swoim życiem.
 
bruce07 177

bruce07

Użytkownik
kolego bruce07 jak tam idzie Tobie terapia, są już jakieś pierwsze pozytywne aspekty ?
Pozytywy są takie, że nie gram i jestem zdeterminowany, aby naprawić swoje życie. Co do terapii to było jak na razie jedno spotkanie z terapeutą i jedno z lekarzem na którym opowiedziałem szczerze o mojej chorobie dotyczącej uzależnienia. W środę będzie kolejne spotkanie.
Kolego blox temat ma na celu ostrzeżenie innych, aby nie popełniali moich błędów i dwa razy zastanowili się nad tym co robią. Ja też zawsze powtarzałem sobie, że problem mnie nie dotyczy, panuje nad wszystkim. Niestety okłamywałem sam siebie. Jeśli przynajmniej jedna osoba zastanowi się nad swoim uzależnieniem i nie popełni moich błędów to będzie już wielki sukces tego tematu. Piszesz, że życie bez nałogów jest nudne, a ja powiem tak - jak piękne jest życie bez uzależnień. Niestety człowiek musi upaść na samo dno, aby to zrozumieć.
Gamebooker z całego serca Ci życzę, abyś nigdy nie poczuł się tak jak ja czyli jak najgorszy śmieć. Granie, długi to jest nic z okłamywaniem, ranieniem najbliższych. Gdy w końcu uświadamiasz sobie co zrobiłeś cholernie ciężko jest się z tym wszystkim pogodzić.
 
cock 756

cock

Użytkownik
Bruce07, fajnie, ale wrócisz... bo wracasz do tego towarzystwa. Wylecz się z uzależnienia od internetu ???? ???? ????
 
kuerten 138

kuerten

Użytkownik
Kolego blox temat ma na celu ostrzeżenie innych, aby nie popełniali moich błędów i dwa razy zastanowili się nad tym co robią
Nikt nie zrozumie dopóki nie znajdzie się w takiej sytuacji!
 
Otrzymane punkty reputacji: +4
S 1

sam84

Użytkownik
Bruce07 - powodzenia i wszystkiego najlepszego. Szacun za to że rozpoznałeś problem i zrobiłeś coś z tym.

PortowiecMKS - jestem krótko na tym forum ale trochę tematów przeczytałem. A Twoje słowa są jednymi z najlepszych jakie przeczytałem. Czysta esencja nt podejścia do obstawiania.
Business or pleasure - Każdy z nas musi zdecydować w która stronę pójść.
 
portowiecmks 4,7K

portowiecmks

Użytkownik
Każdy z was dzisiaj moze sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy jest uzależniony. Dzisiaj nie ma 365, pinnacle betfair itp. Ktoś kto zarabiał na tym wie doskonale , że granie w fortunie, sts nie ma sensu przyklad gram za 1000 singla o kursie 2 wygrywam ? 1760zł. 240 zł poszło na 500 +... Patrze na forum i widze ze smialo wiekszosc gra dalej , teraz w ziemniakach. Odrazu wiem ze to hazard, nikt nie jest wrozka by przewidziec wyniki, wiec jak masz yielda na plusie a zabieraja ci co wygrana np 240 zł to i tak nie bedziesz na plus. Wiekszosc nie moze wytrzymac bez obstawiania i zalozylo konta na fortunach sts i gra, pewnie nawet jak by dojebali 30 % podatek to i tez by grali, bo ich myslenie to.. &quot; ale ja wiem ze to wejdzie to co z tego ze zabiora te pare złoty, przeciez i tak wyjde na plus&quot; Poki nie bedzie prespektywy ja nie gram bo szkoda kasy, zabrali wam bukmacherów to poco grac na siłe? Zaczyna sie wiosna, lato pora wyjsc z jaskini do ludzi i zobaczyc ze swiat nie kreci sie wokol bukmacherki.
 
Otrzymane punkty reputacji: +4
A 63

awax

Użytkownik
Każdy z was dzisiaj moze sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy jest uzależniony. Dzisiaj nie ma 365, pinnacle betfair itp. Ktoś kto zarabiał na tym wie doskonale , że granie w fortunie, sts nie ma sensu przyklad gram za 1000 singla o kursie 2 wygrywam ? 1760zł. 240 zł poszło na 500 +... Patrze na forum i widze ze smialo wiekszosc gra dalej , teraz w ziemniakach. Odrazu wiem ze to hazard, nikt nie jest wrozka by przewidziec wyniki, wiec jak masz yielda na plusie a zabieraja ci co wygrana np 240 zł to i tak nie bedziesz na plus. Wiekszosc nie moze wytrzymac bez obstawiania i zalozylo konta na fortunach sts i gra, pewnie nawet jak by dojebali 30 % podatek to i tez by grali, bo ich myslenie to.. &quot; ale ja wiem ze to wejdzie to co z tego ze zabiora te pare złoty, przeciez i tak wyjde na plus&quot; Poki nie bedzie prespektywy ja nie gram bo szkoda kasy, zabrali wam bukmacherów to poco grac na siłe? Zaczyna sie wiosna, lato pora wyjsc z jaskini do ludzi i zobaczyc ze swiat nie kreci sie wokol bukmacherki.
Otóż to, każdy komu leży na sercu wprowadzenie ustawy na uczciwych zasadach (GGR) powinien powstrzymać się z graniem w bukach licencjonowanych.
Nic tak nie przemawia do rozsądku jak brak efektów w postaci zwiększonych wpływów do budżetu. To by zmusiło rządzących do szukania innych rozwiązań.
Ale jeśli nałogowcy rzucą się do rejestrowania w &quot;ziemniakach&quot; to te chore zasady będą trwały całe lata.
Kto ma rozum ten bojkotuje grę w licencjonowanych.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
krysteeek 962

krysteeek

Użytkownik
Każdy z was dzisiaj moze sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy jest uzależniony. Dzisiaj nie ma 365, pinnacle betfair itp. Ktoś kto zarabiał na tym wie doskonale , że granie w fortunie, sts nie ma sensu przyklad gram za 1000 singla o kursie 2 wygrywam ? 1760zł. 240 zł poszło na 500 +... Patrze na forum i widze ze smialo wiekszosc gra dalej , teraz w ziemniakach. Odrazu wiem ze to hazard, nikt nie jest wrozka by przewidziec wyniki, wiec jak masz yielda na plusie a zabieraja ci co wygrana np 240 zł to i tak nie bedziesz na plus. Wiekszosc nie moze wytrzymac bez obstawiania i zalozylo konta na fortunach sts i gra, pewnie nawet jak by dojebali 30 % podatek to i tez by grali, bo ich myslenie to.. &quot; ale ja wiem ze to wejdzie to co z tego ze zabiora te pare złoty, przeciez i tak wyjde na plus&quot; Poki nie bedzie prespektywy ja nie gram bo szkoda kasy, zabrali wam bukmacherów to poco grac na siłe? Zaczyna sie wiosna, lato pora wyjsc z jaskini do ludzi i zobaczyc ze swiat nie kreci sie wokol bukmacherki.
Dokładnie tak... w moim przypadku prawdopodobnie raz na jakiś czas będę tylko puszczał tak zwane &#39;taśmy&#39; za śmieszne kwoty u ziemniaków. NIE MA SZANS Z TYMI PODATKAMI WYJŚĆ NA + Nie zrobili by tego nawet światowej klasy typerzy, tacy jak np. komso, którzy wiedzą, że często różnicę może zrobić wahanie kursu o jedną dziesiątą, a co dopiero śmiesznie niskie kursy u ziemniaków + podatki. Póki co, robię co mogę w unibecie, chociaż tam też jest czas policzony... mam nadzieję, że uda mi się do tego czasu ogarnąć i dopiąć temat z vpn&#39;ami.
Sorki za mały offtop.
 
S 265

sasa_sa

Użytkownik
Nie ma czegos takiego jak &quot;światowej klasy typerzy&quot;
Cały bieznes kręci się na tego typy bzdurach, że ktoś wygrywa, a może i ja w takim razie kiedyś będę.
System polega na cyferkach. Z roku na rok są one coraz bardziej doskonałe.
Jeśli ktoś znalazł dziurę w systemie, to czym głośniej o niej trąbi, tym wcześniej zostanie ona przez dostawców kursów załatana. Dlatego jeśli ktoś daje publicznie &quot;swoje&quot; typy to hochsztapler lub amator.
Granie popularnych sportów i dużych lig kompletnie nie ma sensu. Pare % można urwać ze sportów niszowych, bo tam małe obroty, ale za ich granie buki szybko ukręcają głowę. Tak wygląda ten biznes - tu się przegrywa pieniądze. Żaden buk nie pozowali Ci na wygrywania na dłuższą metę.
 
B 59

blox

Użytkownik
Żaden buk nie pozowali Ci na wygrywania na dłuższą metę.
Są bukmacherzy, którzy nie wymagają podawania swoich danych ani nawet maila, ale u nich gra się za bitcoiny. Jak zlimitują konto, to zakłada się nowe. To jest przyszłość zakładów internetowych moim skromnym zdaniem.
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
Każdy z was dzisiaj moze sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy jest uzależniony. Dzisiaj nie ma 365, pinnacle betfair itp. Ktoś kto zarabiał na tym wie doskonale , że granie w fortunie, sts nie ma sensu przyklad gram za 1000 singla o kursie 2 wygrywam ? 1760zł. 240 zł poszło na 500 +...
Dotąd pisałeś całkiem rzeczowo i bardzo rozsądnie, ale teraz zabawiłeś się w kreatywnego księgowego - bowiem od wprowadzonej przez PO dla zatuszowania ich afery hazardowej Ustawy z roku 2009, podatek obrotowy wynosi 12% a dopiero pozostała po tym poborze podatku kwota jest stawką w grze.
Czyli przy chęci zaryzykowania 1000zł, krajowy bukmacher pobiera już od 8 lat w imieniu i na rzecz fiskusa 12%: 1000*0.88=880zł a zatem fiskus na podatek obrotowy zabierze 120zł a nie 240zł i dopiero pozostała kwota jest stawką w grze, stąd grając za te 880zł zdarzenie z kursem @2 ew. wygrana dlatego wyniesie 880*2=1760zł.
Tak więc należy to mieć na uwadze, bo inaczej wypaczasz zasady odliczania podatku obrotowego i obowiązującą zasadę obliczania wygranych, obowiązującą w Polsce od roku 2009.
Jeżeli nie możesz tego zrozumieć i nie chcesz - jak totalnie błędnie uważasz - płacić ponoć 240zł w formie podatku, to graj u buka za 1000zł netto, ale wtedy przynosząc do buka 1137zł, gdyż 1137*0.88=1000zł a wtedy będziesz wiedział, że na rzecz fiskusa pobrano od Ciebie 137zł czyli 12% a za resztę czyli 1000zł zagrasz z kursem @2 i trafiając, dostaniesz 2000zł.
Tak więc jeśli uważasz że płacisz w formie podatku obrotowego 240zł, to przez ten w/w ruch będziesz teraz płacił 137zł :cool: a wygrana z kwoty 1760zł skoczy Ci do 2000zł.
................
Na marginesie: w Niemczech (gdzie obowiązuje 5% podatek obrotowy) nie jest on odliczany od wnoszonej kasy - a stosowany jest tam mechanizm dopłaty w kwocie wysokości tego podatku, tak więc grając za 1000 € gracz musi wpłacić 1000*5%=1000+50=1050 €
 
K 68

kovalainen

Użytkownik
Nie ma czegos takiego jak &quot;światowej klasy typerzy&quot;
Cały bieznes kręci się na tego typy bzdurach, że ktoś wygrywa, a może i ja w takim razie kiedyś będę.
System polega na cyferkach. Z roku na rok są one coraz bardziej doskonałe.
Jeśli ktoś znalazł dziurę w systemie, to czym głośniej o niej trąbi, tym wcześniej zostanie ona przez dostawców kursów załatana. Dlatego jeśli ktoś daje publicznie &quot;swoje&quot; typy to hochsztapler lub amator.
Granie popularnych sportów i dużych lig kompletnie nie ma sensu. Pare % można urwać ze sportów niszowych, bo tam małe obroty, ale za ich granie buki szybko ukręcają głowę. Tak wygląda ten biznes - tu się przegrywa pieniądze. Żaden buk nie pozowali Ci na wygrywania na dłuższą metę.
Jestem w stanie podać Ci kilku &quot;światowej klasy typerów&quot; którzy trafiają swoje typy przez długi okres czasu (ponad rok). Dodatkowo niektórzy są wolni od &quot;limitów&quot; na kontach. Jak wejdziesz trochę głębiej w bukmacherkę to się dowiesz że aby wygrywać potrzebujesz dostępu do informacji drogiej ale wysokoprocentowej jeśli chodzi o trafność..
 
S 265

sasa_sa

Użytkownik
Jestem w stanie podać Ci kilku &quot;światowej klasy typerów&quot; którzy trafiają swoje typy przez długi okres czasu (ponad rok). Dodatkowo niektórzy są wolni od &quot;limitów&quot; na kontach. Jak wejdziesz trochę głębiej w bukmacherkę to się dowiesz że aby wygrywać potrzebujesz dostępu do informacji drogiej ale wysokoprocentowej jeśli chodzi o trafność..

Synuś grałem na zakładach jak Michael Jordan tytuły mistrzowskie w NBA wygrywał z Chicago Buls.
W tym biznesie liczą się kursy a nie typy.
 
adamo80 17,4K

adamo80

Użytkownik
Witam.
Na własnym przykładzie chciałbym przestrzec innych przed chorobą, nałogiem hazardu.
Ja niestety z nim przegrałem :-( Zaczęło się niewinnie 17 lat temu jak za czasów licealnych uciekało się z lekcji, aby puścić kupon taśmę za 2zł. Raz się wygrywało, raz przegrywało jak to w życiu. Na początku była to zabawa. Później czasy studiów, gdzie zacząłem coraz bardziej się tym interesować - analiza, czytanie forów itp. Później pierwsza praca i automatycznie miało się większe środki na grę i zaczęłem grać przez Internet. Na początku było jak w bajce - wygrywałem i do pensji dokładałem znaczne sumy. Stawiałem sobie cele, że zbieram teraz na to lub tamto i udawało mi się to realizować. Wiadomo, że nie zawsze wygrywałem, bo tak się nie da, ale w ogólnym rozrachunku wychodziłem na plus. Życie toczyło się dalej i pojawiały się nowe cele. Skoro dotej pory udawało mi się wygrywać na drogie ciuchy, kosmetyki, wyjazdy to dlaczego nie miałoby mi się udać uzbierać na samochód. Tu zaczęły pojawiać się pierwsze schody, bo zacząłem stawiać wyższe stawki i szczęście już tak nie sprzyjało. Zacząłem przegrywać i w ogólnych rozrachunkach miesiąc po miesiącu wychodziłem na minus. W tym miejscu pohawiły się pierwsze ślady, że popadam w uzależnienie. Grałem dalej, bo kiedyś karta musi się odwrócić. Trochę mi to zajęło i po 1.5 roku udało mi się uzbierać troszkę większą sumę. Kupiłem samochód z salonu na raty plus kapitał własny, który wygrałem. Następnie w moim życiu był ciężki okres, bo zmarła bardzo bliska mi osoba. Następstwem tego było, że dostałem dużą sumę z ubezpieczenia. Pojawiły się myśli, że trochę pogram i będę mógł spłacić raty za samochód znacznie wcześniej. Grałem, ale przegrywałem. W ciągu kilku miesięcy przegrałem całą sumę jaką otrzymałem. Pojawił się żal, smutek i myśli, że trzeba odrobić to co straciłem. Znów przegrywałem. Wtedy to zacząłem brać kredyty aby mieć za co grać. Przyszedł okres, że raz się wygrywało, raz przegrywało.
Przyszedł okres w moim życiu, że poznałem cudowną dziewczynę. Razem zaczeliśmy planiwać wspólną przyszłość. Ja grałem dalej. Moja partnerka wiedziała o tym, bo sam chwaliłem się, że w tydzień udało mi się zarobić na ekskluzywne wakacje na przykład lub inne rzeczy potrzebne do mieszkania. Było cudownie, ale wtedy pojawiło się myślenie skoro tak wygrywam to może uda się uzbierać pieniądze na budowę lub kupno mieszkania. I tu pohawił się mój gwóźdź do trumny. Przegrywałem, aż zaczęło brakować mi pieniędzy na bueżące wydatki. Zacząłem brać kredyty, chwilówki. Część przeznaczałem na życie a drugą część na grę. Pojawiała się chwilówka za chwilówką aż straciłem nad tym kontrolę. W mojej głowie pojawiały się myśli wygram to spłace pożyczone pieniądze i coś mi jeszcze zostanie. Niestety ???? Zadłużenia trzeba było spłacać lub przedłużać i tak wpadłem w spiralę długów.
Przyznałem się o swoim problemie z hazardem i na początku znajomi pożyczyli mi kwotę, którą mogłem spłacić swoje długi. Chęć odrobienia strat była coraz większa i grałem dalej mimo iż obiecywałem, że nie będę tego robił. Najgorsze w tym, że zacząłem kłamać, aby odsunąć podejrzenia innych, że gram, że mam z tym problem. Mówiłem sobie przecież kiedyś wygrywałem to teraz znów mi się uda. Posówałem się do tego stopnia, że oszukiwałem najbliższych, że jestem bardzo poważnie chory. Szczerze nie wiem dlaczego tak zrobiłem. Chciałem usunąć w cień faktyczny problem. Dziś już wiem, że nałogowy hazardzista w kłamaniu jest idealnym perfekcjonistą, aby tylko móc grać. Znów pojawiły się chwilówki - tak dużo, że nawet nie pamiętałem co to za firmy, a ja dalej raniłem najbliższych kłamstwami. Przyszedł okres, że chciałem przyznać się do wszystkiego, ale nie potrafiłem tego zrobić, nie wiedziałem jak. Nie spałem po nocach, ze stresu nabawiłem się wrzodów na żołądku. Zatracałem się dalej w kłamstwie o chorobie i grałem dalej gdzie przegrywałem wszystko. W 3dni potrafiłem przegrać całą wypłatę, długów nie spłacałem.
W końcu przyszedł moment, że wszystko wyszło na jaw. Każde kłamstwo ma krótkie nogi na jaw wychodzi. W tym momencie straciłem wszystko - dziewczynę, która była aniołem i była w stanie zrobić dla mnie wszystko :-( Straciłem przyjaciół, straciłem kredyt zaufania u wszystkich. Znalazłem się na dnie. Sytuacja obecnie jest bardzo świerza. Dziś byłem u psychologa, który nakreślił mi drogę jak mogę z tego wyjść. Jutro umawiam się na terapię.
Jeśli ktoś dotarł do końca to proszę zastanówcie się nad swoją sytuacją i nie popełniajcie błędów, które ja popełniłem. Czuję się obecnie jak ostatni śmieć i zdaje sobie sprawę, że na to zasłużyłem. Pieniądze kiedyś spłacę, kredytu zaufania u nabliższych już pewnie nie. Chce się wyleczyć i z tego wyjść - a jak będzie to czas pokaże. Jeśli ktoś ma jakieś pytania lub chce o tym porozmawiać to zapraszam na priv.
Bardzo dobrze, że napisałeś o tym. Pomoże ci to w terapii (o ile psychoterapeuta sam tego nie zalecił), ale może tez pomóc innym. Z hazardem jest dokładnie jak z każdą inną używką: alkoholem, narkotykami, sexem. Każda z tych rzeczy w umiarkowanej postaci np: upicie się na weselu, zajaranie zioła raz na rok itd jest czymś normalnym, ALE jeśli zaczniemy to stosować w nadmiarze aby za wszelką cenę &quot;poprawić sobie nastrój&quot; zaczynają być problemy. Nawet nie wiedzieć kiedy możemy wpaść w uzależnienie bo mózg jak słusznie tu zauważyli przedmówcy daje nam kopa w postaci dopaminy, tak silnego, że świadomie i podświadomie szukamy wszelkich sposobów aby to powtarzać. Bardzo symptomatyczne jest to co napisałeś o tym jak przegrałeś kasę z ubezpieczenia. Byłeś załamany, miałeś doła i nawet podświadomie być może chciałeś sobie to zrekompensować graniem.
Dla mnie podstawowa zasada to jest jak ktoś bardzo słusznie napisał: grać tylko za tyle, za ile nie będzie żal przegrać. Zamiast kupić nowy TV albo skrzynkę piwa (wg skali oczywiście przyjemności i budżetu każdego z nas) przeznaczamy to na bukmacherkę. Jak przegramy to nic się nie stało - jesteśmy dorośli - odpowiadamy za własne decyzje, a jak wygramy nie zmieniajmy planów życiowych np rzucenie pracy ???? Kolejna zasada to moim zdaniem jest taka: nie stawiajmy sobie żadnych celów (to nie kamerki z dziewczynami ???? ). Stawianie sobie celu np. osiągnięcia określonej kwoty w określonym czasie niesie spore ryzyko, że ten cel nas pochłonie tak, że się zatracimy. To ma być tylko zabawa, a w żadnej zabawie sam cel nie powinien być najważniejszy tylko radość z zabawy !
Ja wiem, że teoretycznie ładnie się prawi takie zasady. W praktyce działa to tak, że osoby zajmujące się bukmacherką non stop ocierają się o uzależnienie i zawsze muszą o tym pamiętać. Ja np. tak mam, że po przegranej nie chce mi się dalej grać i odpuszczam więc najgorszy mechanizm jaki istnieje czyli odgrywanie się za wszelką cenę mam, mam nadzieję za sobą, ale pojawił się taki mechanizm, że po wygraniu mam olbrzymią potrzebę aby grać dalej. Mija gdzieś po tygodniu, ale przez 7 dni towarzyszy mi. Może nie tak, że nie mogę spać po nocach, ale jest. Znalazłem taką na to receptę, że gram tylko różne puchary: LM,LE, EL MŚ, które jak wiadomo nie są codziennie czy co tydzień jak liga. Może to głupie, ale działa ! Po 2 tyg. przerwy można odetchnąć i sztachnąć się na spokojnie ???? Pewno są na świecie ludzie jak cyborgi, którzy potrafią grać i wygrywać traktując to całkowicie po za emocjami, ale mimo, że wydaje się to takie proste jest zaj.... trudne. Może z 5% ludzi to potrafi. Cała reszta musi mieć świadomość, że jak byśmy na siebie nie patrzyli i jak byśmy nie ufali sami sobie to non stop ocieramy się tutaj o uzależnienie i taki tekst dobrze, że trafił do forumka. Dziękuję Ci bruce07 i trzymam z całych sił kciuki abyś wyszedł z tego. W przypadku takiej historii jak opisałeś trzymałbym się na twoim miejscu od zakładów do końca życia jak najdalej bo życie masz tylko jedno.
Edi i inni odpuście sobie chociaż tu wałkowanie tematu ustawy hazardowej i polityki. Jest od tego dział polityczny w hydeparku. Zapraszam tam do dyskusji jaka to PO jest zła ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +11
K 68

kovalainen

Użytkownik
Synuś grałem na zakładach jak Michael Jordan tytuły mistrzowskie w NBA wygrywał z Chicago Buls.
W tym biznesie liczą się kursy a nie typy.
Bulls :grin: ale widocznie tylko Ci ktoś o tym opowiadał..

Niemiło ale spoko, widzę że rozmawiam z ekspertem.. Za płytko siedzisz żebyś wiedział na czym w bukmacherce zarabia się pieniądze. Ja Ci mogę podać parę źródeł dzięki którym się wzbogacisz (a Ty marnowałeś kasę i czas) jednak to jest zawsze sport i może być różnie. Kursy, typy... najważniejsza jest konsekwencja i systematyczność. Pozdrawiam, następnym razem liczę na merytoryczną odpowiedź a nie wyzwiska z piaskownicy..
 
edi8 9,1K

edi8

Forum VIP
Edi i inni odpuście sobie chociaż tu wałkowanie tematu ustawy hazardowej i polityki.
Trudno abym gdzieś w innym wątku forum mógł wyjaśnić użytkownikowi jaki błąd popełnia w swoim myśleniu o zasadach naliczania wynikającego z Ustawy hazardowej podatku obrotowego i naprowadzić go na właściwe tory jak kolegę PortowiecMKS - skoro przecież to w tym wątku przedstawił swoje błędne myślenie o tym, że przy stawce 1000zł na podatek idzie nie 120zł a wg niego ponoć 240zł ???? jak napisał.
A młodzież czyta i się uczy, więc trzeba u źródła prostować takie ewidentne błędy.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
S 265

sasa_sa

Użytkownik
Bulls :grin: ale widocznie tylko Ci ktoś o tym opowiadał..
Niemiło ale spoko, widzę że rozmawiam z ekspertem.. Za płytko siedzisz żebyś wiedział na czym w bukmacherce zarabia się pieniądze. Ja Ci mogę podać parę źródeł dzięki którym się wzbogacisz (a Ty marnowałeś kasę i czas) jednak to jest zawsze sport i może być różnie. Kursy, typy... najważniejsza jest konsekwencja i systematyczność. Pozdrawiam, następnym razem liczę na merytoryczną odpowiedź a nie wyzwiska z piaskownicy..
Jakiej merytorycznej odpowiedzi oczekujesz, na bajki, że ktoś kto regularnie wygrywa, nie jest limitowany? No chyba, że gra po 5 euro.
Jeśli ktoś znalazł dziurę w systemie, to siedzi cicho i ciągnie ile się da. Tak bywało w bet365 - stąd masa ludzi kupowała konta/trefne IDki.
Czy ktoś Ci tu kiedyś napisał jak ogrywać bet365?
Wyjątkiem może był tajper, gdzie limity na jego ITFy wynosily 200e i konto blokowane zaraz po postawieniu zakładu. Zresztą zagranie po podawanym kursie graniczyło z cudem.
&quot;Synuś&quot; to nie wyzwisko, choć w &quot;piaskownicy&quot; znajdujemy się.
 
K 68

kovalainen

Użytkownik
Tajpera znam od pierwszego do ostatniego typu (bo wg mnie już się skończył...)
Jak kiedyś mądry gracz powiedział tajper to amatorszczyzna, są lepsi i jest ich masa - kurty nie kurty, maxbety, dedi, torasy itd itp
I fakt że to forum to trochę &quot;piaskownica&quot; ale stąd wyszedłem ;)
 
Do góry Bottom