assitalia
Użytkownik
Nie ma opcji, żeby w finale takiego turnieju grał Walden. To byłoby, no po prostu kiepskie. Pomijam już fakt, że chłopa bardzo nie lubię. Selby ma strasznie silną psychikę, on nawet przegrywając 0-8 byłby w stanie wygrać mecz. Nie da się go złamać niczym, z Hawkinsem był pogrzebany, a jednak wygrał, to niesamowity twardziej i przy takim, myślę że to dobre określenie, mięczaku jak Walden, który pęka w każdym trudniejszym momencie (półfinał MŚ i Hawkins, gdzie Ricky mimo niezłego brejkowania po prostu przepadł) po prostu musi być zwycięski.