Pierwszym starciem, które wziąłem pod lupę będzie pojedynek Pań w kategorii słomkowej – będąca na fali dwóch kolejnych wygranych
Hannah Cifers podejmie byłą mistrzynię Invicty
Angelę Hill. Bez zbędnego rozpisywania – moją dość zdecydowaną faworytką jest bardziej doświadczona Hill. Nie ukrywajmy, że kaliber rywalek obu zawodniczek nie jest choć trochę zbliżony – Cifers zaledwie trzy walki w
UFC, Hill z kolei pas
TUF, pas mistrzowski
Invicty i walki z byłymi mistrzyniami. Pojedynek najprawdopodobniej rozegra się w płaszczyźnie stójkowej i trudno nie faworyzować w tym pojedynku „Overkill”
Hannah Cifers –
Angela Hill 1.57
W walce wieczoru gali trudno nie faworyzować
Curtisa Blaydesa. Jestem ogromnym fanem
Juniora dos Santosa, jednak obiektywnie patrząc nie ma na ten moment wiele do zaoferowania w starciu z czarnoskórym Amerykaninem.
„Razor” ma twardy łeb, a nie ma co ukrywać, że jedynym sposobem na zwycięstwo Brazylijczyka jest nokaut. Amerykanin z walki na walkę robi postęp, świetne zapasy, duży progres w płaszczyźnie stójkowej co pokazał choćby w starciu z
Alistairem Overeemem. Reasumując – trudno nie być pewnym wygranej Blaydesa w tym starciu.
Curtis Blaydes – Junior dos Santos
1.39