Robert Whiteford vs Paul Redmond
Podbijam i uzupełniam typ podany przez macio. Rownież i moim zdaniem rodowity Szkot jest zawodnikiem dużo lepszym od Redsera w każdej płaszczyźnie da się zauważyć u niego mocne strony.
"Hammer" to utalentowany judoka, trenujący w jednym z najlepszych teamów świata, prezentujący typowo wyspiarski, mało efektowny, ale za to skuteczny
boks, walczy w odwrotnej pozycji, co również może być utrudnieniem dla przeciwnika, również kopnięcia, zwłaszcza lowkicki wyglądają bardzo solidnie.
Redmond teoretycznie lepiej czuje się w parterze, jednak stójka na wysokim poziomie nie jest mu obca - tam prezentuje odmienny od Whiteforda styl, jego ataki są dosyć porywcze, często nieco chaotyczne, nonszalancki w obronie, ale mimo wszystko niebezpieczny i raz na jakiś czas potrafi zaserwować na szczękę rywala składną akcję. Walcząc w Cage Warriors Redmond wydawał się posiadać duże umiejętności parterowe, gdzie upodobał sobie efektowne skętówki, jdnak patrząc na poziom zawodników, z którymi toczył boje, nie ma się czym ekscytować. Debiutując w
UFC został wykorzystany jako szmata do parkietu, którą przez całą walkę ring wycierał Mirsad Bektic - parter Roberta nie jest niczym nadzwyczajnym, ale sprowadzenia wykonuje z dobrą skutecznością i mimo, że już będąc na górze nie traci wielu sił na Ground and Pound, czy próby poddań, to może być to aspekt, który zadecyduje o zapunktowaniu rundy na jego korzyść.
Z mniej ważnych czynników trzeba nadmienić, że Redmond będzie nieco wyższy od Hammera (zasięg jednak mają niemal taki sam), Whiteford nie walczył od ponad roku, ale za to powraca do oktagonu na swojej ziemi, gdzie dopingowany będzie kilkunastoma tysiącami gardeł, co uważam za ważny aspekt tego starcia.
Podsumowując - liczę, że Szkot wypunktuje rywala na dystansie, raz na jakiś czas inteligentnie spróbuje obalenia, jeśli nie wpier...wpadnie w tym czasie w jakiegoś leglocka zapiętego z pleców, powinno być dobrze.
Robert Whiteford | @1.71 | 2/10 | PinnacleSports
Sobota robił z nim co chciał a Pawlak zaliczył jeden z najgorszych debiutów w historii
UFC .
Leon w swoim debiucie nie wypadł wcale lepiej - tam to dopiero oczy krwawiły od oglądania (kto nie widział - absolutnie odradzam!). Nie dajmy się ponieść hajpowi, jaki spadł na Edwardsa po efektownym nokaucie z
UFC: Poland, Brytola wcale nie uważam za wyzwanie nie do przejścia dla Plastusia, co prawda nasz zawodnik na pewno nie jest faworytem tej walki, ale rozkład kursów skłania do typowego stawiania w stylu "dog or pass" i zastanawiam się, czy te 3.90 na Pawła nie jest przesadą. Na ważeniu wyglądał tak jak zwykle (pierdolony zanik mięśni), ale staredown na jego korzyść ????
Niczego nie odradzam, tylko zachęcam do analizowania typów na własną rękę, osobiście widzę kilka lepszych betów w sam raz do dubla (Pearson
)