Wrócił stary dobry Wanderlei ????
Cunga Li pamiętam ze Strikeforce bodajże no ale jak się gra w filmach to nie ma sie co już pchać do
UFC.
To coś na zwór naszego Pudzianka :smile:
Żałosne porównanie. Cung
Le poświęcił cały swój wolny czas na trening. A to, że przegrał nie oznacza, że można po nim jechać.
Ci co pamiętają czasy PRIDE wiedzą, że tam nie było zasad, wszystko można było robić. Teraz jest inaczej, bo przede wszystkim liczy się zdrowie zawodnika.
Szarpać za włosy i pociągnąć z dyńki też można było?? ????
To, że dozwolone były
soccer kicki, stompy i kolana na ziemi nie oznacza, że to była walka bez reguł.
Dla Twojej wiadomości, zabronione były między innymi uderzenia łokciami na głowę i twarz co jest dozwolone m.in w
UFC.
Na angielskiej wikipedii masz wypisane wszystkie reguły PRIDE FC.
O braku reguł to można mówić w przypadku początków
UFC, gdzie niemal wszystko oprócz drapania, dotykania oczu było dozwolone (można było szarpać za włosy).
Co do kontroli antydopingowych- były jednak o wiele mniej rygorystyczne niż w
USA.
Do wszystkich!
Ludzie. Rozumiem, że straciliście kasę stawiając na Shoguna w walce wieczoru, ale to nie powód by najeżdżać na sędziów, sugerować ustawiony wynik etc.
To nie jest
Polska i tam sędziowie mają w głębokim poważaniu czy walczy akurat Amerykanin, Brazylijczyk, Polak czy Rumun. Sędziowie są niezależni i przydzieleni ze stanowej komisji sportowej.
Co do wyniku samej walki. Pojawiają się wręcz absurdalnie głupie tezy, jakoby wygrał Shogun. Wy chyba inną walkę oglądaliście.
Pierwsze 3 rundy to totalna dominacja Hendersona.
3cia runda mogłaby być nawet zaliczona jako 10-8 dla Hendo.
Więc po 3ciej rundzie mamy 30-27(26) dla Hendersona.
Niech Shogun wygra czwartą rundę 10-9 (choć skłaniałbym się ku remisowi 10-10) i piątą rundę 10-8.
Po sromotnie przegranych rundach przez Shoguna NIE MA SZANS aby wygrał on tą walkę. Mógł co najwyżej zremisować. Osoby, które piszą, że Shogun powinien wygrać powinny nauczyć się liczyć : )