Szwedowi wczoraj nie wchodził serwis, był za bardzo sfrustrowany własną grą i poległ, po bardzo dobrym pierwszym secie. Murray jest przede wszystkim lepszy w defensywie i Nalbandian może mieć problemy ze skończeniem Szkota. We wczorajszym spotkaniu z Monfilsem Andy zagrał średnio, ale sugerowanie się formą z poprzedniego meczu w jego przypadku to głupota. Jeśli idzie mu zbyt łatwo, to potrafi stracić koncentrację i łatwo oddać kilka gemów, czy nawet... seta do zera, jak wczoraj. Serwis Murraya jest o wiele bardziej urozmaicony niż Szweda, a to może zgubić świetnie returnującego Davida. Soda po prostu nie był wczoraj w dobrej dyspozycji i Nalbandian począwszy od 2. seta skrzętnie to wykorzystał przyspieszając tempo gry, rozrzucając Szweda po korcie i zmuszając go do biegania i defensywy, a to wszystko jest piętą achillesową Robina. Na Murraya to nie zadziała. Przewaga fizyczna również po stronie Andy`ego.
Pozdro ;o