To samo co Vondrousovą, Tsitsipasem i kilkoma innymi osobami - piniondz podstolikowy ekhem kehem... o przepraszam: "zmęczenie", "dołek formy" i "rywal był lepszy"
Tsitsi właśnie wypadł dla mnie ze światowej czołówki. Od zawsze mówię, że niecierpię jak ktoś ma wyj**ne, a gość ewidentnie olał końcówkę 5 seta - tak z premedytacją. Nie wiem czy na złość sędziemu, bo się z nim pokłócił, czy z innego powodu, ale żałośnie to wyglądało.
Na szczęście dwa poprzednie weszły.