Wiecie kiedy ostatni raz widziałem tak słabo grającego Lecha?
Za Bakero... I właśnie mecz z Widzewem mi się przypomniał, najniższy (negatywny) frekwencyjny rekord na stadionie w Poznaniu, a co do gry, bezbarwna, bez pomysłu, zawodnicy wolni bez kondycji, poruszający się jak muchy w smole...Czyli jednak Mati Borek mówiąc rok temu (w Misji Futbol), że Lech się przejedzie na Bjelicy miał rację...