Taka ciekawostka z mojej strony propo meczu Torino-Inter. Może calciofani się zgodzą ze mną, a może nie.
Torino ostatnio jak grało z mocniejszymi rywalami tj.Lazio i Roma to jednak w końcówce zagrali jakby mało ambitnie. Jakby rywala walczącym o więcej niż Torino zależało bardziej. Ostatnio z Lazio też właśnie ta końcówka była zabójcza w wykonaniu Rzymian.
I tak się zastanawiam czy właśnie tu Inter mający dużo do ugrania w tym meczu nie zepnie się i zawalczy na 110% w 2 połowie? Tylko że tutaj grają w Turynie, a Torino u siebie tylko jedno spotkanie z Juve porażka a reszta wygrane lub remis... no nie wiem co o tym sądzić...