Podziele sie z pewnym spostrzezeniem.. Wy czesto wierzyce w tzw. lamance czyli na przyklad druzyna wygrywa 2:0 (w pilce noznej) po czym traci 3 bramki i przegrywa 2:3. Ameryka Poludniowa glownie ????
Ja z kolei powoli zaczynam wierzyc w fixy w pilce recznej! Mozliwe, ze mam pecha, ale naprawde duzo obstawianych przeze mnie meczow konczylo sie dziwnym remisem. Dlaczego dziwnym? Caly mecz prowadzenia a w ostatnie 4 minuty 5 straconych bramek, gdzie wczesniej byla bramka za bramke.
Ale ja sie wycwanilem ???? Mialem mecz szwajcarskiego handballa. Po przerwie 16:13 dla moich, kurs byl +0.5 na moich po 1.75. Ja wzialem DNB po 1.85. I co? Koncowka bodajze 2:7 i REMIS! Mialem DNB wiec mam zwrot, ale i tak sie ciesze, bo moi prowadzili caly mecz a na 15 sekund przed koncem przegrywali 1 bramka. Gol na kilka sekund przed koncem i remis.
W przeszlosci tez pamietam wiele remisow w slabszych ligach. Nigdy nie postawie na czysty win, zawsze +0.5 albo DNB.